Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: "Sześć czarodziejek" - nowe opowiadanie xD  (Przeczytany 5859 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

meraviglia18

  • *
  • Wiadomości: 3
Witam wszystkich,
to ja, wcześniej wam znana, albo nieznana - meraviglia. Za Chiny nie mogłam sobie przypomnieć hasła :( i zarejestrowałam się raz jeszcze

Zapraszam do czytania i komentowania mojego nowego opowiadania.

Odcinek 1 - Uliczna skrzypaczka
 
    - Ach, nareszcie wakacje! Czas należnego odpoczynku  :kocham: - rozmarzyła się ładna, długowłosa szatynka o niebieskich oczach, o odcieniu tak jasnym, że przy śniadej cerze wydawały się niemal białe. Teraz wpatrywały się z zachwytem w bezchmurne, letnie niebo.
- Skończyłaś liceum, idziesz na studia, więc wakacje nie są już czasem leżenia do góry tyłkiem.  :nono: - skwitowała niewysoka brunetka, z włosami sięgającymi ramion i niebieskimi oczami.
- Uhm, dałabyś spokój. Dopiero co napisałyśmy ostatni egzamin maturalny - szatynka spojrzała na koleżankę. - Aaaach!! Karen, co to jest?!  :szok2: - wyrwała z rąk dziewczyny książkę.
- Informator po studiach. Ty też powinnaś go przejrzeć, Ester.  :idea:
- Ojej :roll:, wyluzuj Karen. Właśnie upajam się wolnością. Wiem, że te wakacje nie będą takie jak zwykle, będą bardziej pracowite, ale jednak to nadal są wakacje i uważam, że nie wolno ich całych marnować na pracę i wybór studiów. Trzeba zostawić trochę czasu na zabawę.
- Masz rację. Idziemy na coś dobrego? :D - Karen wstała i poprawiła spódnicę.
- Duże lody włoskie, śmietankowo-czekoladowe?  :chytry:
- Hmm, bardziej myślałam o gofrach z bitą śmietaną i truskawkami...  :roll:
- Na gofry też pójdziemy!  :D - Ester poderwała się z ławki i skierowała w stronę rynku, pociągając Karen za sobą.
- Jak to też?!
- Nie marudź, chodź!! Jesteś głodna.
- Ja?! Nieprawda.
- Wiem co mówię, przez cały egzamin burczało ci w brzuchu.
                                        ***
    - Powietrze jest dziś takie świerze, dzień piękny, słoneczny, a ja nie mogę się nim cieszyć - pomyślała smukła blondynka, z włosami ostrzyżonymi na chłopaka, z grzywką spadającą ukosem na piwne oczy. W ręku trzymała skrzypce, u nóg leżał kapelusz. Stała od samego rana, grając przeróżne melodie, od smutnych do skocznych, weselnych. Przechodnie jednak przechodzili obok niej obojętnie, jakby nic nie słyszeli i jakby jej w ogóle tam nie było. Podniosła z ziemi kapelusz. Zarobek był mizerny. Tyle pracy na nic. Poczuła jak łza popłynęła mokrą strużką po policzku.
- Co ja robię? Muszę być twarda, nie mogę się rozklejać na środku ulicy, nawet jeśli dla innych jestem niewidzialna - mruknęła. Spojrzała na skrzypce. Zagra jeszcze jeden, ostatni raz. Zamknęła oczy i pozwoliła, by muzyka poniosła ją do krainy wyobraźni. Realny świat jej nie obchodził, w tej chwili grała dla siebie samej.
    Gdy otworzyła oczy, ujrzała przed sobą dwie dziewczyny, chyba jej rówieśniczki, wpatrujące się w nią z błyszczącymi oczami. Wyglądały jak zaczarowane, policzki miały mokre od łez.
- To, to... to było cudowne  :roll:- wyszeptała szatynka.
- Niesamowite  :roll:- zgodziła się z koleżanką brunetka.
- Przepraszam, nie wiedziałam, że ktoś słucha - skrzypaczka odwróciła głowę. - Grałam dla siebie.
- Masz talent, nie możesz go zachowywać tylko dla siebie.
- Co wy możecie o tym wiedzieć?! - krzyknęła ze złością. Spuściła wzrok, żeby te dwie nie mogły wyczytać smutku, bólu w jej oczach. - Codziennie tu stoję od samego rana do popołudnia i gram w nadziei, że moja melodia da odrobinę wytchnienia tym zabieganym ludziom, ale oni są tak zajęci, że nic nie słyszą, mają gdzieś skrzypaczkę z ulicy. Tak, z ulicy. Wy pewnie nie wiecie, jak to jest. Na pewno nie wiecie. Na was codziennie czekają wasze matki, ojcowie. Ja jestem córką ulicy. Nikt na mnie nie czeka. Jestem sama, całkiem sama. - Poczuła dotyk czyjejś ręki na ramieniu.
- Nie jesteś sama. My tu jesteśmy i chciałybyśmy, abyś została naszą przyjaciółką. Pomożemy ci. Zgadzasz się? - spytała szatynka. W jej postawie czuć było współczucie, niewinność, oddanie.
- Tak - pokiwała głową, nie będąc pewną swojej odpowiedzi, ale czuła, że to może być pierwszy krok do nowego życia.
- Jestem Ester a to Karen - wskazała na brunetkę.
- Emma.


___

Starczy na dziś ;) Może trochę krótko, ale nie mam weny za bardzo. Czytajcie i komentujcie :)

Zapisane

anas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4660
Odp: "Sześć czarodziejek" - nowe opowiadanie xD
« Odpowiedź #1 : 2009-06-18, 16:46 »
Oczywiście, że pamiętamy ^^ W końcu jakaś pisarka powróciła. Może dział się ożywi, bo ostatnio najwięcej to się w nim nie działo..

Na początek powiem (a raczej napiszę), że emotikony w tekscie trochę zabijają i przeszkadzają w pisaniu.

Opowiadanie fajnie się zapowiada, ale opisów trochę za mało jak dla mnie. Szczerze mówiąc zauważyłam lekką różnicę w stylu pomiędzy tym opowiadaniem, a tymi starszymi, i to chyba troszeczkę na gorsze. W każdym razie nie zwracaj uwagi na moje marudzenie, ja już tak mam ;P

Ogółem ok :) No i czekam na cd ;3
Zapisane
"Gdyby istniało Newtonowskie trzecie prawo konwersacji, głosiłoby, że każde stwierdzenie wywołuje kontrstwierdzenie o równej sile i przeciwnym zwrocie."
~Hugh Laurie "Sprzedawca Broni"

meraviglia18

  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: "Sześć czarodziejek" - nowe opowiadanie xD
« Odpowiedź #2 : 2009-06-19, 09:20 »
Też tak myślę, że to nie jest taki poziom jak w innych opowiadaniach (swoją drogą chciałabym skończyć te opowiadanie o...no właśnie, nie pamiętam nawet imion bohaterów, ale myślę, że się domyślasz o które chodzi :) ). Może wena mi się bardziej rozwinie. W najbliższym czasie (czyli przez prawie 2 tygodnie) nic nie napiszę, bo wyjeżdżam do Włoch  :kocham:  hehe
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: "Sześć czarodziejek" - nowe opowiadanie xD
« Odpowiedz #2 : 2009-06-19, 09:20 »
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.071 sekund z 24 zapytaniami.