Klatka, w której właściciele mogą zostawić niechciane psy i koty, stanęła przed schroniskiem dla bezdomnych zwierząt w Olsztynie. Zdaniem dyrekcji schroniska, zostawienie psa albo kota w klatce jest lepszym rozwiązaniem niż wyrzucenie go na ulicę albo przywiązanie do drzewa.
Przez dwa dni do klatki podrzucono dwa psy.
"Latem i jesienią do schroniska trafia najwięcej bezdomnych zwierząt. Właściciele pozbywają się zwierząt uciekając się do podłości, np. psa przywiązują drutem kolczastym do drzewa i zostawiają w lesie, by skonał" - powiedział we wtorek kierownik olsztyńskiego schroniska dla zwierząt, Zbigniew Czarnecki.
Schronisko zaproponowało właścicielom humanitarny sposób na pozbycie się zwierzęcia. Przed schroniskiem wystawiono dużą metalową klatkę z widocznym z daleka napisem: "Tu można zostawić psa". Aby zwierzę nie uciekło, można je do klatki przywiązać. Można też w niej pozostawić karton ze szczeniakami albo kociętami.
"Klatka dla porzuconych czworonogów będzie stała dopóty, dopóki w schronisku będzie dla nich miejsce. Na szczęście coraz więcej osób chce zaadoptować psa albo kota ze schroniska" - powiedział Czarnecki.
W olsztyńskim schronisku dla bezdomnych zwierząt może mieszkać około 150 psów. Teraz jest ich około 100.
Źródło Gazeta Wyborcza