O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknela sie z malzenskiego loza do
sasiedniego pokoju. Klawiatura rozbila 19-calowy monitor, wszystkie plyty
CD porysowala i podeptala swoimi pantoflami. Case komputera wyrzucila przez
okno a drukarke utopila w wannie.
Potem wrócila do sypialni, do cieplej poscieli i przytulila sie z miloscia
do boku swego nic niepodejrzewajacego, spiacego meza, o którym byla
przeswiadczona, ze juz teraz caly wolny czas bedzie przeznaczal na ich
milosci...
Do konca zycia zostaly JEJ jeszcze cztery godziny...
----------------------------------------------------------------------------
Po ostatnim polowaniu w roku kolo lowieckie zrobilo sobie imprezke na
swiezym powietrzu. Jest bigosik, wódeczka i dziczyzna, jak to zwykle na
takich imprezkach. W pewnym momencie jeden z mysliwych wpada na pomysl, ze
upolowana zwierzyne zbiora na stos, po kolei wszyscy mysliwi z zawiazanymi
oczami beda wyciagac zwierzaki z tego stosu i poprzez macanie zgadywac, co
to za zwierz i w jaki sposób zostal zabity.
Podchodzi pierwszy mysliwy, troche zawiany, zawiazuja mu oczy, idzie do
stosu ze zwierzakami, lapie kawal futra, ciagnie, zaczyna macac i mówi:
- Hmm... sarna... zabita ze sztucera z 50 metrów.
Ludzie bija brawo, bo zgadl bezblednie. Podchodzi drugi mysliwy z
zawiazanymi oczami, troszke bardziej zawiany od pierwszego, wyciaga
kawalfutra i mówi:
- Ten tego... zajac... zabity ze srutówki z 25 metrów.
Wszyscy bija brawo bo tez zgadl.
Podchodzi trzeci mysliwy, tak pijaniutki, ze ledwie sie na nogach trzyma.
Z ledwoscia mu oczy zawiazali i puscili w kierunku stosu zwierzaków. Bidula
po drodze sie potknal i wpadl miedzy nogi zony gajowego. Twardo jednak staje
na kolana, wyciaga rece, maca i mówi radosnym glosem:
- To jest jez!
Wszyscy oslupieli, a ten po chwili zastanowienia dodaje:
- Zabity saperka...
----------------------------------------------------------------------------
Facet - wlasciciel nowoczesnej wytwórni wedlin wdraza swego jedynego syna do
biznesu. Oprowadza go po fabryce. Syn jednak nie odznacza sie zbytnia
lotnoscia.
Sluchaj synu, a to jest duma naszego zakladu : ultranowoczesny agregat!
Mozna powiedziec, ze z jednej strony wkladasz barana i wychodzi parówka.
- Rozumiesz?
- Nie bardzo.
- No to proste: baran - maszyna - parówka.
- Aha! A tatusiu,czy istnieje taka maszyna do której wklada sie parówke a
wychodzi baran?
- Tak. Twoja matka.
----------------------------------------------------------------------------
Antek, chlopak ze wsi wzial slub. Miesiac po slubie ojciec Antka pyta swoja
synowa:
- No i jak wam sie Kaska uklada ?
- Ano miesiac po slubie a Antek mnie jeszcze nie tego...
- Jak to? Juz ja z nim pogadam !
Jak zapowiedzial tak zrobil
- Antek. Dlaczego ty z Kaska jeszcze nie tego...?
- Wiesz Ojciec... Nie wiem jak...
- Jak to nie wiesz? Zara Ci pokaze !
Zabral Antka do stodoly, dal mu swiece i mówi:
- Masz i swiec !
Sam wzial Kaske rzucil na siano i wydmuchal synowa. Po wszystkim pyta Antka:
- Tera wiesz juz jak?
- Wiem !
Spotykaja sie znowu za jakis czas i ojciec pyta synowa:
- No i jak teraz?
- Fantastycznie, cudownie, cala wies mnie dmucha a Antek ze swieca stoi i
przyswieca.
----------------------------------------------------------------------------
Zolnierz przysyla babci granat:
- Kochana Babciu, jesli pociagniesz za to kóleczko, przjade na trzy dni do
domu....
----------------------------------------------------------------------------
Wyklad o osmozie cieczy na fizyce. Profesor konczy:
- ...no wiec wlasnie w ten sposób scieka woda. Czy ktos ma jakies pytania?
Wstaje murzyn:
- Ziaraz, ziaraz, ja jus nic nie rozumiem. To jak to: pies scieka i woda
scieka???