ooj tak Flaszeczka dobrze powiedziała ... Tinuś była bardzo chora
tu jest pare słow o babeszjozie -
Babeszjoza psów (babesiosis canum) jest chorobą pasożytniczą psów o różnym przebiegu i dotyczącą wielu narządów i układów. Występuje przede wszystkim w rejonach świata o ciepłym klimacie; w Afryce i Azji a w Europie obserwowana jest najczęściej w rejonie śródziemnomorskim. W klimacie umiarkowanym a także w Polsce odnotowywana jest sporadycznie i bez znaczenia epizootycznego. Czynnikiem odpowiedzialnym za wywołanie tej inwazji jest pierwotniak Babesia canis należący do rodziny Babesiidae. Jest to pasożyt wewnątrzkomórkowy - bytuje, najczęściej parami, w czerwonych komórkach krwi - erytrocytach. Jeden z większych przedstawicieli swojej rodziny, bowiem wielkość jego owalnej lub gruszkowatej komórki dochodzi do 6 mi. Pierwotniak ten jest pasożytem dwużywicielowym. Pierwszymi żywicielami są psy lub wilki, drugimi (i zarazem przenosicielami) kleszcze. Okres inkubacji choroby wynosi od 8 do 21 dni. Rozwojowi ostrej postaci babeszjozy towarzyszą objawy ogólne (podwyższenie temperatury ciała, utrata apetytu, osłabienie, apatia, szybki spadek kondycji i masy ciała). Pojawia się niedokrwistość, żółtaczka, bolesne oddawanie krwawego moczu, biegunka z krwią i wymioty. Omacywaniem stwierdza się bolesność nerek i powiększenie śledziony. Rozwijające się objawy niedomogi układu krążenia prowadzą do powstawania obrzęków, wodobrzusza i duszności. Mogą pojawiać się zmiany zapalne w obrębie gałki ocznej. W postaci przewlekłej tej choroby, zmiany kliniczne są mniej nasilone, a na czoło objawów wysuwają się: ogólne osłabienie, wychudzenie i niedokrwistość. Rozpoznanie jest dosyć trudne i sprowadza się do stwierdzenia obecności pierwotniaków wewnątrz erytrocytów w badaniu rozmazów krwi. Leczenie efektywne jest tylko w pierwszym okresie choroby. Swoistej profialaktyki brak.
a na końcu jest zdanko że tylko w pierwszym okresie choroby jest efektywne leczenie a jak mój tatuś poszedł o 20 do weta z nią to wet powiedział że jakbyśmy chcieli rano przyjśćto moglibyśmy nieżywego psa znalźć na posłaniu