[..]
CHI wiesz każdy kto ma boksera to jak zacznie to nie moż skończyć
Wiem
, ale ponieważ Chimera była super psem - a jej dzieci są takie same no i jeszcze są bulki - to sami wiecie
- w końcu zrobię tą stronę www, to wrzucę - "bajki i anegdoty o moich psach".
Próbka:
Chimera była do mnie niesamowicie przywiązana. Do tego stopnia, że będąc uśpiona po prześwietleniu na dysplazję jak wyszłam na korytarz do bulki - wyszła za mną... "Bęcnęła" na kocyk i spała twardo jeszcze 2 godziny... Doc Siembieda nie mógł się nadziwić...
Dokładnie ten sam numer powtórzyła jej córka Faworytka - matka Ja Pantery...
Oddzielny temat to moje psy i wystawy...
Chimera wygrywała dla mnie i przeżywała każdy sukces i niepowodzenie (to ostatnie bardzie, ale zdarzało się rzadko
). Ostroga - bulka po prostu ma charakter modelki - uwielbia być podziwiana (kiedyś zabrałam ją na klubówkę bokserów i musieliśmy zainscenizować jej "sędziego i sędziowanie" bo widać było, że jest wściekła - jak "wyszła na ring", pokazała się, została "dokładnie obejrzana i oceniona" dostała brawa i wtedy dopiero poszła spać
- mieliśmy ją z głowy do końca klubówki
. Diuk (syn Chimery) wystawy olewał... Jako młody pies doprowadzał tym wszystkich (tzn mnie i sędziów) do szału - bo jak ocenić psa, który w ruchu jest super, a w "statyce" wywala klejnoty do góry i róbcie co chcecie
Nauczyłam się wystawiać go jak bull terriera - ja na kolanach trzymam drania jedną ręką za gardło, drugą ..... od spodu
. Później na szczęście zrobił się wrażliwy na "psie docinki" i jak mu "konkurencja" na ringu powie coś brzydkiego to "pręży się jak lew" i jest piękny...