Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Karooola]

Agguś, trzymam kciuki, żeby wszystko się powiodło, nie martw się, na pewno będzie dobrze

[Tequilka]

Elu dobrze ze to sie tak sklonczylo - wymiziaj chlopakow od nas.
Aga trzymam kciuki za Sarcie- musi byc dobrze.
A u nas bez zmian, Teq sie konczy cieczka juz nawet ma pierwsze spacerki na wolnosci za soba, ja zapracowana, ale staram sie poswiecic Teq jak najwiecej czasu, chodzimy na spacerki z pileczka, biegamy...
Pozdrawiam

[d ela]

Aga musi być dobrze

ja już powoli zdrowieję, Max też czuje się lepiej

pozdrawiam

[Agga]

Wiecie co w takim tepie jak my piszemy to nigdy nie zostainemy przyklejeni na góre
WIdzie, że sa juz inne topicki, które awansowały ::

Tak wiec moi kochani jutro o 12 łapki mocno zacisniete -WsZYSTKIE...psie tez :: Sara bedzie tego potrzebowała (ja tyz)
Jednak bede mogła z nia pojechac, tak sobie załątwiłąm w pracy
Bede przy niej przed zasnieciem i po obudzeniu, Zawsze tak było...

Piszcie kochani co u Was...

Elu to dobrze, ze wracasz do zdrówka

[d ela]

Wiecie co w takim tepie jak my piszemy to nigdy nie zostainemy przyklejeni na góre
WIdzie, że sa juz inne topicki, które awansowały ::

święte słowa, robię co mogę, ale sama ze sobą nie mogę pisać więc dziewczyny bierzcie się do dzieła
Aga to dobrze, że udało Ci się załatwić dzień wolny, żeby być z Sarą, to dla niej będzie bardzo ważne, oczywiście będziemy trzymać kciuki i łapki  żeby wszystko skończyło się dobrze, w końcu Sara to dzielna, silna baba  :mrgreen:

my jakoś się trzymamy Max już prawie zapomniał o tamtym wypadku (dziś ostatni zastrzyk), my jeszcze leczymy rany  moje korzonki jakoś nie chcą wrócić do normy 

pozdrawiam i czekam na wieści od Was

[Agga]

Już śpiesze z informacjami.  :mrgreen:
U weta byłyśmy po 12. Sara nic nie podejrzewała.
DOstała głupiego jasia. W tym czasie pan doktor wygolił jej tego guza oraz drugiegi i łapke na wenflon. Głupi jasio powoli zaczynał działać. Cały czas byłam przy niej i moja mama tez.
Głupi jasio zadziałał i w tym samym momencie Sarcia dostała narokoze. Pan doktor wszystko mi mówił co i jak. Lekka narokoza była. Nawet zaproponował, że jak chce moge zostac podczas operacji, ale wolałam wyjść. Ukochałam moja Sarcie dałam buzki i zostawiłam w dobrych rękach. Wyszłysmy na zewnątrz. Szczerze mówiąć jak sie z nią eostawałąm ledwo łzy pwstrzymywałąm .  :roll:Jak wróciłysmy była już zszywana. Wet pozwolił wejść. Wszystsko mi wytłumaczył. To był nowotówr-tłuszczak duzych rozmiarów. Ten większy ważył 25 dkg(zważył). Powiedział, że podczas operacji zaczęła mu sie wybudzać, wiec dostała jeszcze małą dawkę. Powiedział, że wyciał wszystko co tam było mozliwe. Przy okazji porzadnie pazury obciał.
Ładnie ja wyczyscili rany sasprajowali. Ma sporo szwów, wyglada mało estetycznie ale dzięki Bogu udało sie   
POtem wet pomógł mi ja do auta zapakowac. I do domciu. Z mama zaniosłysmy ja do domu. PO jakims czasie wstała i na chwiejnych łapach poszła do innego pokoju ale wróciła i poszła spac. Musiałąm isc potem do pracy, wiec moja mama z nia została. Jak wróciłam do domu wiecie co najwspanialsze co mogło mnie spotkac mój pies na 4 łapach koło stołu stał i szczekał i ten merdający kikut. CO za radość 

Przetrwałyśmy!!!....18 idziemy na ściaganie szwów...

Dziekuje Was z całego serca za trzymanie kciuków i przesyłanie dobrych fluidów  Sara przesyła mega buziola   

 

[Karooola]

Agga, cieszę się razem z Tobą! Wymiziaj porządnie ode mnie Sarcię, i daj jej soczystego buziaka

A u Figi - po staremu. Dziś nie dała mi po angielskim wejść do domu, tak radośnie sie witała i skutecznie taranowała wejście  

[d ela]

ufff, no to dobrze, że już po wszystkim nareszcie możemy puścić kciuki i łapki cieszę się, że Sarcia w domu i wszystko poszło ok, teraz niech się szybko goją szwy

Karola, a wyobraź sobie jak takie dwie Figi witają cię w drzwiach  :mrgreen: to się dopiero nazywa taranowanie wejścia  :mrgreen:
pozdrawiam i ściskam mocno 

[Karooola]

Karola, a wyobraź sobie jak takie dwie Figi witają cię w drzwiach :mrgreen: to się dopiero nazywa taranowanie wejścia :mrgreen:

Chyba wolę sobie nie wyobrażać

[Agga]

Melduje, że Sara odżywa Jak juz ma siłe włazić na wyro -to znak, że jest dobrze ::
Dziś mama dosłownie na chwilkę ją zostawiła samą, a ona se wylizała rane :|CO za baba

[d ela]

no to dobrze, że już jest dobrze  :mrgreen: ale cwana z niej kobitka, chwila nieuwagi i hop do wyrka  a ja muszę pochwalić moich chłopaków, w ogóle nie wchodzą do wyrka  a ostatnio dostali nowego spanko i jeszcze nie mogą się nim nacieszyć 

proszę wycałować psiaki

[Tequilka]

melduje ze jestem, Teq narazie u kuzynki- zobaczymy co bedzie dalej ale najprawdopodobniej tam juz zostanie- ma tam dobrze 2 kompanow do zabawy kuzynka ma dzieci- Teq ma dzien wypelniony zabawa spacerami - nie to co u mnie pol dnia sama w domu. Ale odwiedzam ja i zobaczymy co bedzie. Na razie moja psinka nie teskni, a ja bardzo ciezko tak- ale kieruje sie wylacznie jej dobrem.

[d ela]

bardzo dobrze Cię rozumiem, ja nie wyobrażam sobie życia bez moich psów, bez psów w ogóle....

[Karooola]

bardzo dobrze Cię rozumiem, ja nie wyobrażam sobie życia bez moich psów, bez psów w ogóle....

Dokładnie przynajmniej wiesz, że psina jest w dobrych rękach, możesz ją odwiedzać..

Ucałujcie swoje miśki ode mnie

[d ela]

mam nadzieję Marta, że mimo wszystko będziesz do nas zaglądać, tak tu smutno ostatnio
miśki wycałowane
pozdrawiamy i życzymy miłego wieczoru

[Tequilka]

pewnie ze bede jeszcze sie jej ostatecznie nie wyrzeklam...
Pozdrowionka

[Karooola]

pewnie ze bede jeszcze sie jej ostatecznie nie wyrzeklam...

No, ja myślę że jednak ostatecznie nigdy się jej nie wyrzekniesz Zawsze będzie w Twoim serduszku i będziesz ją odwiedzać, prawda?

A ja z Figą ostatnio zaczęłam biegać.. Wychodzimy na godzinne lub dłuższe spacerki i na zmianę szybko maszerujemy albo biegniemy :mrgreen: Ja będę miała silniejsze mięśnie i wreszcie jakoś wyładuję swoją energię, a Glu się wymęczy

[d ela]

mi tez przydałoby się trochę ruchu, ale jakoś nie mogę się zmobilizować do żadnych ćwiczeń    siedzimy sobie dziś w domku i leniuchujemy

[Karooola]

D ela, dla mnie to zew krwi.. jeśli nie wyjdę rano i nie pobiegam, to po pierwsze nigdy się nie obudzę, a po drugie będzie miała wrażenie, że wszystko mam sztywne i mięśnie mi się zrastają.. Ja po prostu jestem uzależniona od sportu..

[Agga]

WITAM !
Melduje posłusznie, że emerytka SARA ma sie dobrze WIzyta u weta mnie uspokoiła. Opuchlizna już zeszła. Pies został jeszcze raz zasprayowany. Wszystko bedzie dobrze, tak powiedziała pani doktor. Mozna powiedziec ufffff 

ania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=16109&start=1695]SARA JAK NOWA

Teq psica na pewno ma tam dobrze

[d ela]

cieszę się, że emerytka ma się dobrze  :mrgreen:  przynajmniej jedna wiadomość dobra
no widzisz Karola, ja też bym tak chciała, ale niestety ja jestem z tych bardziej leniwych i bez silnej woli

[Tequilka]

i stalo sie oddalam ja- teraz zaluje i placze co noc bo nie umiem- nie wyobrazam sobie zycia bez mojej kruszynki. Nikt nie przychychodzi sie poprzytulac, nikt sie nie cieszy gdy wracasm do domku, nikt nie czeka na mnie w oknie nie ciaga na spaceri i nikt sie nie wkrada do mnie do lozka- to jest straszne.

No, ja my¶lę że jednak ostatecznie nigdy się jej nie wyrzekniesz Zawsze będzie w Twoim serduszku i będziesz j± odwiedzać, prawda?/

pewnie ze bede ja odwiedzac, kurcze ja chce ja spowrotem   - moje serce po prostu nie umie tego uniesc

[d ela]

tak mi przykro ....

[Karooola]

Trzymaj się 

[Agga]

Ehhhh przykro mi kochana Ale przecież bedziesz mogla sie z nia widywać prawda?

A my dziś po wizycie u weta. Szwy ściągnięte. Jest ok....wet zadowolony.

[Karooola]

Agga, to wspaniale :mrgreen:

Ucałuj Sarcię ode mnie


Data wysłania: 2005-10-19, 14:26Hop! Do góry. Pisać

[Agga]

Dzień dzisiejszy był dniem koszmarnym...Juz rano widziałam, że ma kłopoty z wstawaniem i chodzeniem. Ale myślałam, że to tylko jej sie gnaty zastały przez noc...Niestety nie... Jak byłam w pracy mama mi zadzwoniła, że z psem jest bardzo źle. Nie wstaje, nie chodzi. jak wstaje sie przewraca. CHłopak siostry musiał jej pomagac na dworze. To mnie dobiło. W pracy sie poryczałam bo jak sie dowiedziaąłm ze jest tak źle to nie wiedziałam co myslec. Czy sie żegnać czy co... Leciałam do domu, żeby sie z nią jeszcze zobaczyć...Bo mama i ciocia miały z nią jechać do weta. jak mnie zobaczyła to na tym łókzu myslałam ze sie skręci z radości...Łzy mialam w oczach. Z wielkim trudem zlazła z łózka pomogłyśmy jej. Po schodach ja zniosłam na rekach. (28kg)
Do auta pomogłam wejść. Potem mi ciotka zadzwoniła (ja u dentysty), że Sara dostała zastrzyk. A to co się z nią działo to to, że miała bardzo nadwyrężone ścięgna. Tak bardzo, że nie mogła chodzić. Tak więc Sarcia niestety ale praktycznie zero jakis "sportów ekstremalnych". Prawdziwa psia emerytura. Zero wysiłku.Popsoru odpoczynek i jeszcze raz odpoczynek. Jak wróciłam do domu odrazu wygladała inaczej. Mam nadzieje, ze kolejne zastrzyki pomogą. Odrazu wykupiłam Arthroflex na stawy. Strace majątek, ale czego sie nie robi dla swego przyjaciela.
Nie poddam sie tak łatwo. 

 

[Karooola]

Agguś, dobrze, że już jest lepiej Ucałuj Sarunię Na pewno będzie dobrze

[d ela]

wycałuj Sarcie od nas  wyobrażam sobie co przeżyłaś, ja też się boję o Maxa , w ko ńcu latka lecą
pozdrawiam Was serdecznie i mocno ściskam

[Agga]

Dzięki. Zastrzyki pomagają.

ania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&p=1189907#1189907]NOWE   FOTY  SARY