A skąd pewność ,że jajka zostały opuszczone ? zwykle matka trzyma sie w pobliżu, tylko nie ujawnia swojej obecności.
Inkubator to droga sprawa, takie 'domowe' kosztują ok 500 zł .
Dobrze byłoby mieć znajomego w wylęgarni drobiu(ja akurat mam, ale odległość wielka)
No i ogólnie : gdyby nawet pisklęta się wykluly to co dalej ? potrafiłybyście się nimi opiekować ?
Ja bylabym za zostawieniem wszystkiego swojemu biegowi i nie ingerowaniem w to... możliwe,ze mamuśka jest w poblizu, a niepokojona może naprawdę porzucić jajka.