Forum Zwierzaki

W walentynki jedziemy z klasom do stadniny koni,prosze powiedzcie mi jak mam się zachować przy koniach

heh a moge wiedziec gdzie jedziecie? zachowanie przy koniach nie jest trudna sztuka....poprostu nie mozesz sie bac, bo zwierze to wyczuje ;) no wiadomo nie krzyczec i nie wykonywac gwaltownych ruchow :) praktyczie zachowuj sie normalnie i nie wykonuj nic co mogloby konia zdenerwowac no i nie podchodzi sie od tylu, choc nie wszystkie kopia :) no ja oczywiscie zycze ci milej zabawy, bo na pewno ci sie spodoba :P a kto wie moze dolaczysz do grona milosnikow koni :lol:

ja się cieszę że ktoś jest na tyle mądry żeby  o taką banalną zdawałoby się sprawę zapytać. Zdawałoby się ponieważ niestetry wiele osób do jasnej ciasnej drze sioęi goni, a potem dziwią sie że niespokojny :? Acha, przede wszystkim nie karmić, zwłaszcza bez pozwolenia właściciela / opiekuna koni !

nie mozesz sie bac, bo zwierze to wyczuje

zawsze mnie zastanawiało jak tego dokonać ? Jak nie pozwolić sobie się bać ?:P  Bo ja jakoś nie umiem tego dokonać :lol: Na kuligu trzęsłam sie ze strachu jak galareta, inni podchodzili, głaskali konie a ja nie mogłam zrozumieć jak oni się nie boją...toż to taki wielki potwór z kopytami ... :lol:

wyjeżdzamy gdzieś obok matki polki w łodzi :)

Fattyś nie ma się czego bać, ja niewiedząc co robię niedawno do boxu ogiera weszłam, i myślałam ze to wałaszek, kompletnie wyluzowana zaczęłam go głaskać i... i nic :P Ale ogierów się boje, więc jak usłyszałam "ej Olka wyłaź z tamtąd, to jest ogier, w dodatku bardzo agresywny, to moje nogi stanęły w miejscu a reszta ciała wyrywała się w stronę "bramki" :P ale przynajmniej jestem bogatsza o nowe doświadczenie. Ogółem koni się nie boję. A co do twojego wyjazdu- fajnie, tylko pamiętaj nie bój się ;) no i do organizatorów wycieczki- dziwie się że w zimie, bo latem to tak jakoś fajniej na maneżu jest.

1. Nie podchodzic do konia, jesli nie zostaniesz wyraznie poproszony przez prowadzącego jazde.
2. Nie podchodzic od tyłu!!
3. Na konia sie wsiada z lewej strony po stronie łba, pewnie ktos Cie podrzuci na siodło.
4. Nie dawac smakołyków.
5. Nie krzyczec, nie wydawac głosnych dzwieków.
6. Jakby co nie panikowac :P

ehe a ja w Ochabkach ostatnio bylam. Dzisiaj wrocilam.... i jakas wycieczka se przyjechala....ale sie narobilo :P pani Ela (wlascicielka) powiedziala mi idz siodlac Arkadie (kon na ktorym jezdze, bardzo plochliwy i lubiacy se fikac :P ) no i wez ja na oprowadzanie. no to ja z Arkadia w reku prowadze jakies male dzieci i nagle lubudu ta sie sploszyla i ten dzieciak o malo nie spadl...potem probowalam ja uspokoic ale te dzieci biegaly, wrzeszczaly wolaly do koni "tas tas" no i nieszczescie gotowe. Za Arkadia zaczal sie ploszyc taki wielki kon na ogol spokojny Grom i te dzieci stwierdzily ze juz nie chca oprowadzania i rezygnuja z tego no wiec Ela do mnie "wsiadaj na Arkadie i postepuj chwilke"  tylko ze ja jestem sprytniejsza i wiedzialam co bedzie (bo na niej dosc dlugo jezdze i sie troche juz znamy ;) )wiec stwierdzilam ze poprowadze ja chwilke w reku.....jak ta sie sploszyla to myslalam ze mnie zabije :P szamotalam sie z nia po calej hali a za Arkadia szalal Grom. w koncu ja puscilam i ela kazala odprowadzic "tego potwora" do stajni :P hehe wlasnie tak chcialam wiedziec czy to czasem nie bylas jednym z tych dzieci aniu bo podejrzewam ze stracha mialy niezlego :p

3. Na konia sie wsiada z lewej strony po stronie łba, pewnie ktos Cie podrzuci na siodło.

Nie koniecznie z lewej strony.Można też z prawej.zależy od instruktora.

mnie zawsze uczono z lewej....tak samo jak sie od lewej strony konia prowadzi....

Princesso:
Są różne szkoły jazdy i różnie uczą(nie koniecznie źle) :idea:

wchodzenie na konia z lewej strony to kwestia umowna.
kiedys musialam wsiadac z prawej bo nie bylo innego wyjscia i tez sie udało :D

bardzo wam dziękuje z tydzień już wyjazd :jupi2:

no mam nadzieje ze bedzie udany :) nie to co miala ta grupa w ochabach ostatnio :P

za dwa dni wyjazd do stadniny:jupi::jupi2: :mrgreen:

No i jak było? ;)

było zajefajnie,jeżdziliśmy saniami zaprzerzonymi w dwa konie a potem na jednym takim ślicznym białym
ta był naj fajniejszy wyjazd na całym świecie :mrgreen: :mrgreen: :) :lol: :jupi2:

heh to milo :) konie sa w ogole super :P

wchodzenie na konia z lewej strony to kwestia umowna.
kiedys musialam wsiadac z prawej bo nie bylo innego wyjscia i tez sie udało :D

wsiadanie z lewej strony to tradycja powiązana z historią polskiej kawalerii i nie tylko  :)
dlatego też tak się uczy,
ja od pewnego czasu wsiadam z prawej strony, bo mam krzywe siodło i zanim odwiedzi rymarza muszę na nim trochę jeszcze pojeździć, więc wybieram mniejsze zło i nie mając stołka wsiadam z prawej, żeby w razie czego przechyliło się trochę na tą 'inną' stronę  :)

wsiadanie z lewej strony to tradycja powiązana z historią polskiej kawalerii i nie tylko 

A także (jak w każdym razie słyszałam ) jest to związane z tym, że większość ludzi jest praworęczna i tak im łatwiej...

ja ku ironii losu jestem leworęczna  :)  i wsiadam z prawej - trudniej mi jest