U mnie w okolicy (3 km) jest dość duża stadnina. Spokojnie można dojechać rowerem
. Ostatnio mam dużo wolnego czasu, poprostu nudze się niemiłosiernie przesiadując po 10 godzin przed kompem
. W ów stadninie każdy może zostać opiekunem koni. Mojej kumpeli z osiedla znajomy (o rok starszy) pracuje tam. Podobno bardzo miło, zawsze w razie problemów z koniem jest pomoc Kocham konie, moja ciocia ma (ale pociągowego
) i zawsze go karmie, wyprowadzam, czyszcze... W zamian w tej stadninie są darmowe lekcje jazdy konnej
Konia nigdy bym nie skrzywdziła, zawsze chciałam mieć z nimi doczynienia. Czy na moim miejscu podjelibyście tą pomoc na stadninie?
PS. Przepraszam że wpisałam to w temat z pisaniem ale nie widziałam potrzeby pisania nowego tematu...