pies marzeń. to ja mogę zamienić na kota marzeń. pewnie dałabym fortunę,ale wolę koteczka który sam jest wart fortunę. i to nie dlatego,że będzie rasowy,czy coś,ale dlatego,że będzie mój i będzie miał domek.
znajomi mojej cioci kupili sobie psa za 10.000
nie wiem,co to za rasa,ale ma długą sierść. właściciele wyjechali do stanów,pies pojechał z nimi,ale 3 miesiące miał kwarantanne. potem jak już był razem w domu, znajomi poszli z psem do lasu.pies wpadł na skunksa. skunks zostawił pamiątkę na psie. no i piękne futro psa za 10.000 zostało ogolone.pies łysy,kąpany w pomidorach
no i teraz już państwo za bardzo nie chcą psa,bo jego wartośc bez sierści jest żadna.
wartość zwierzaka,nie powinna być w jego sierści,pochodzeniu,czy czym tam jeszcze,ale w tym że zwierzak jest