a ja sobie pozeram: ryz dlugoziarnisty + pierws z kurczaka pokrojona na kosteczki, przyprawiona tym co sie nawinelo pod reke z kielkami soi - apropos przypraw - tu akurat byla to kostka rosolowa i jedna cebulowa kostczka knorra, troche sosu w prozku ( piczeniowy jasny) i najwazniejsza "przyprawa" - syrop liczi. I wyszlo cos co jest niebem dla podniebienia (w kazdym razi mojego) Moj nastepny plan kulinarny - krewetki w panierce z tempury