Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 236   Do dołu

Autor Wątek: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...  (Przeczytany 880272 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Murka

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #90 : 2003-06-07, 21:55 »
Miałam nadzieję, że Ty podasz mi jakąś myśliwską defnicję tego słowa, bo jak wiesz Rząd nasz kochany nie sprecyzował o co dokładnie chodzi.

Niestety, mój 3-tomowy "Słownik języka polskiego" PWNowski z 1989 roku nie definiuje takiego słowa ani jemu podobnego.

Tak więc czekam na odpowiedź, zakładając że znasz znaczenie słów, które używasz.
Zapisane

Elwirka

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #91 : 2003-06-07, 23:09 »
jakby ludzie myśleli to nie byłoby tyle kłopotów
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #92 : 2003-06-07, 23:20 »
logicznie myśląc zdziczałe zwierze to takie które daje sobie rade samo, bez pomocy człowieka a przez jakiś okres swego życia podlegało opiece ludzi (psy i koty). Bynajmniej jak mam takie wrażenie.
Bedąc już w temacie "zdziczałych zwierząt" które zabijają mase zwierząt po lasach, trzeba przyczepić sie ludzi którzy puszczają psy "a polataj sobie" własnie one płoszą wszystko i nie chodzi tutaj wyłącznie o lesne stworzenia. Trzeba przyczepić sie do upadających ferm futrzarskich których dyrektorzy wyrzucają resztki niedobitków, a one potem wybijaja ptaki i małe ssaki. Prawde mówiąc czego sie nie łapniesz pociągnie coś innego za sobą.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #92 : 2003-06-07, 23:20 »

Murka

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #93 : 2003-06-08, 00:06 »
harpia to za zdziczałe trzebaby uznać większość psów wyrzuconych przed wakacjami - te które uczą się szukać pożywienia na śmietnikach itp.
Mój Kuba, którego znalazłam w lesie, polował na myszy i zżerał je w całości, wyjadał dżdżownice, ślimaki, żerował po śmietnikach..... A jednak miał włascicieli - do  :twisted: co prawda, ale nie był przecież zdziczały.

Można by powiedzieć, że chodzi o zwierzęta udomowione, które urodziły się na wolności i nigdy nie miały kontaktu z człowiekiem. Jak np. koty piwniczne. Tylko, że wtedy mówi sie DZIKIE koty, a nie zdziczałe....
Zresztą jest nawet teoria, że nie mamy już w Polsce żbika czystej krwi, że wszystkie osobniki mają domieszkę kota domowego. To co te też wystrzelać, bo polują na dzikie zwierzęta?
W sumie bażanty i inne cudowności też powinno sie uznać za zdziczałe - najpierw hodowane, pozwiewały i sie rozpleniły. Narobiły w przyrodzie zamieszania (robią nadal), ale to jakoś myśliwym nie przeszkadza. Tylko kiedy chodzi o to, że jakieś psy (no bo wilków się juz pozbyli) przeprowadzają selekcję zamiast nich.

Dlatego interesuje mnie co myśliwi widzą pod pojęciem "zdziczały".  I jak rozróżniają takie zwierze od niezdziczałego. Bo przecież niezdziczałego zastrzelić im nie wolno.
Jak odróznić psa zagubionego, wystraszonego, puszczonego samopas od zdziczałego?
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #94 : 2003-06-08, 00:11 »
no ja też bym chciała wiedzieć jak oni to rozróżniają.  
Murka to niestety prawda, prawie wszystkie drapieżniki kotowate, psowate (te mniejsze) nie mają czystej gatunkowo krwi, to mieszańce przeważnie z domowymi pupilkami. Najbardziej widac to w populacji wilka, po lasach biegaja teraz (jeżeli żyją) łaciate, czarne, rude, białe ale prawie nidgy czysto wilczaste.
Zapisane

Markus

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #95 : 2003-06-08, 00:26 »
Harpia, a skąd takie sensacyjne wiadomości??
Źródło poproszę. Też chciałbym się o tym więcej dowiedzieć.
Ciekawe z jakimż to domowym zwierzęciem jest "pomieszany" ryś lub lis.
Od kiedy wilki to mniejsze drapieżniki???
Zapisane

Anilewe

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #96 : 2003-06-08, 08:15 »
Jeszcze raz powtarzam, nie strzela sie do wilkow, sa pod ochrona.

To, ze pies jest puszczony samopas to wina wlasciciela (nieodpowiedzialnego) a nie wina mysliwego, ktory zastrzeli to zwierze.

A to, ze nie maja czystej gatunkowo krwi, to wlasnie wina blakajacych sie pow i kotow.
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #97 : 2003-06-08, 10:08 »
programów nie oglądasz? poczytaj gazetke to znajdziesz jakiś.  

Ale powiedz, skąd taki polujący jest pewien że zwierze jest dzikie (czy jak to nazwać)
Zapisane

milkiwaj

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #98 : 2003-06-08, 12:14 »
to akurat proste... on nie musi byc pewien... strzela i juz... za to ty musisz byc pewna, ze twój pies jest w lesie dostatecznie blisko ciebie, że mysliwy widzi was razem, albo trzymasz psa na smyczy...

to akurat uważam za całkiem niezłe rozwiąznaie, ajk odstarzł takich zwierząt...
możecie mnie teraz zlinczować... ale uwazam, że takie zwierzęta zaburzają ekosystem, co prawda wszystko z winy człowieka który wyrzucił takiego psa lub kota, albo go nie dopilnował, ale faktem pozostaj, że to zwierze się błąka i może być nosiciele wielu groźnych chorób, do tego stanowi z zagrożenie dla rodzimych gatunków
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #98 : 2003-06-08, 12:14 »

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #99 : 2003-06-08, 12:20 »
milkiwaj święta racja, tylko jednak najgorsze jest to że nie wszyscy myśliwi trzymają sie tych 200m. coraz częściej sie zdarza, że strzelają w parkach! do ludzi którzy tam przychodzą na spacer z psami. No niestety ale przydałoby sie coś zrobić z tymi dzikimi psami a przedwszystkim kotami bo one robią najwieksze spustoszenia w pogłowiu ptaków i gryzoni. Tylko bądz tu mądry i wyłap to wszystko jakoś :/
Zapisane

milkiwaj

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #100 : 2003-06-08, 12:21 »
jejku!
w parkach???
jeszcze nie słyszałam o czyms takim! przerażające...
Zapisane

Anilewe

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #101 : 2003-06-08, 14:08 »
O nie, nie mozliwe zeby w parkaach myliwy polowal, nie wmowisz mi tego. Cos zaczynasz zmyslac.
Zapisane

milkiwaj

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #102 : 2003-06-08, 14:17 »
tez mnie to zdziwiło...
Zapisane

zoolog

  • *
  • Wiadomości: 2879
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #103 : 2003-06-08, 19:45 »
Nie tylko w parkach! Czytałem kiedyś o myśliwych którzy polowali w rezerwacie dzikiego ptactwa "Świdwie". I byli zupelnie bezkarni!
Zapisane
Świat bez zwierząt byłby bardzo smutny.
Dian Fossey na zawsze w mojej pamięci i sercu.
Puszcza Białowieska umiera.
Dowody z różnych dziedzin nauki wskazują,że teoria ewolucji jest pewna jak szwajcarski bank.
Moja Dalmacijo serce mi buczy.

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #104 : 2003-06-08, 20:56 »
czytałam to na interii, mysliwy strzelał do dwóch psów, jednego ciężko ranił, drugiego zabił, psy (rotki) były pod opieką właścicielki która trzymała je w kagańcach i na smyczy, jej też sie ponoć oberwało w ręke. Mozna poszukać na psich stronach, sa tam opisywane takie i podobne przypadki.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #104 : 2003-06-08, 20:56 »

Murka

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #105 : 2003-06-08, 21:28 »
Anilewe, nikt nie mówi, ze myśliwi strzelają do wilków, ale to dzięki nim została ich taka ilość, że muszą byc pod ochroną.

Myśliwemu nie wolno zastrzelić psa puszczonego samopas. Zezwolono na odstrzał tylko psów i kotów zdziczałych (w dalszym ciągu czekam na definicję tego słowa).

A polowanie w Parkach Narodowych przez myśliwych to normalka - wciąż są afery. Pogrzebię w gazetach, to Ci przytoczę kilka przykładów, jak to szalchetni myśliwi robią przekręty. Może wtedy uwierzysz, że na myślistwie można zarobić i to duuużo.

milkiwaj, akosystem zaburzają nie tylko psy i koty, zaburzają go przede wszystkim myśliwi, kłusownicy, zła gospodarka leśna, zanieczyszczenie środowiska, wprowadzanie nowych gatunków (typu muflon, daniel, bażant), ludzie itd.
Myślisz, że to z winy psów i kotów spadła gwałtownie liczba zajęcy? Nie! Dlatego, ze powiększyła się gwałtownie liczba lisów, którym myśliwi podrzucają szczepionki przeciw wściekliźnie (choroba ta przeprowadzała naturalną selekcją wśród tych drapieżników). No a szlachetni myśliwi muszą teraz naprawiać i strzelać do lisów. Zajęcy oczywiście nie ożywią.

Odstrzał bezdomnych (tfu, tfu, zdziczałych) psów i kotów nie rozwiąże żadnego problemu (co jedynie myślwi mogą sie wyżyć), to tak jak z usypianiem zwierząt w schroniskach - psy się usypia i wcale ich liczba nie maleje, a rośnie!!! Bo nikogo to nie uświadamia!
Rząd po prostu był nękany o to, aby rozwiązać problem bezdomności zwierząt - oczywiście propagowanie i dofinasowanie do sterylizacji, uświadamienie ludzi, zaostrzenie przepisów, to już za duży wysiłek i za dużo kasy. Lepiej zwalić problem na myśliwych, a i oni się ucieszą (w rządzie, niestety zasiada bardzo silne lobby myśliwskie). A społeczeństwo przyklaśnie, bo problem rozwiązany doraźnie. POZORNIE!!!!

A możesz mi napisać jakie to groźne choroby przenoszą psy i koty, na które normalnie dzikie zwierzęta nie chorują?
Zapisane

Anilewe

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #106 : 2003-06-08, 22:00 »
Moze koty i psy nie przenosza innych chorob, ale jest wieksze prawdopodobienstwo, ze zachoruje dzieki zwierze. Rozrzucaja szczepionki, po to, zeby lisy nie roznosily tej choroby. A i tak trzeba strzalac.

zdziczaly -  zwierze, ktore zostalo udomowione i wrocilo na wolnosc.
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #107 : 2003-06-08, 22:14 »
Anilewe udomowione zwierze nie da sobie rady na wolności, zostaw swojego psa w lesie i wróć po 3 dniach, zobaczysz przerażone, niepodobne do psa stworzenie. Jest zwierze dzikie ( w któryms tam pokoleniu zatraca więź z człowiekiem i panicznie sie go boi) a z drugiej strony mamy zwierze które jest zależne od człowieka. Nic między.
Zapisane

Murka

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #108 : 2003-06-09, 23:45 »
Cytuj
zdziczaly - zwierze, ktore zostalo udomowione i wrocilo na wolnosc.


Jest to określenie bardzo ogólne. Bo wg niego zdziczały to pies, który np zerwał sie ze smyczy i biega po wsi (jest wolny), albo inny, bezdomny (który już sam dba o jedzenie itp).

Mnie interesuje kiedy pies przestaje być bezdomny a staje sie zdziczały (czy są jakieś kryteria?) o jak myśiwy rozróżnia te dwa przypadki. I to w jednej chwili, bo nie sądzę, aby podchodził i obserwował psa przez kilka dni.

A teraz o myśliwych i ich przekrętach (mam teraz seeeesjęęęęęę  :cry:  i nie miałam za wiele czasu, ale opiszę to co udalo mi sie znaleźć):

Na początku napiszę, aby nie było zdziwienia, że myśliwi mają prawo do "redukowania" zwierząt w parkach narodowych (zwierzaki nigdzie nie mogą czuć się bezpiecznie....)

Biebrzański Park Narodowy, rok. 1998 , na stołkach zasiedli zapaleni myśliwi. Odbyła się tam "redukacja" łosia, którego ponoć namnożyło sie za dużo. Nie wiadomo dokładnie ile łosi miało zostać uśmierconych, ale liczba zabitych na pewno była ponad normę - wynosiła ok. 200 osobników (info od jednego z myśliwych)! Dyrekcja BPN oczywiście zanegowała te ifnormacje, podając tylko 56 zastrzelonych osobników, bo "są na to dowody w punktach skupu". Jednak okazało się, dyrektor pozwalał na "ciche polowania", wiele tusz omijało punkty skupu i jechało do Warszawy...... Dyrektor podał sie do dymisji.
Potem łosiom dano spokój, bo jak się okazało "błędnie je policzono i za dużo niepotrzebnie wystrzalano" (!!!!!).
Gdyby jeszcze tego było mało - kolejny dyrektor (też myśliwy) zawziął się na jelenia. Dlaczego? "Bo zagraża łosiom" (!!!!!).
Jak to sie skończyło nie wiem, ale już wtedy kilka sztuk jeleni zastrzelono (oczywiście samców, bo samice nie mają pięknych poroży).

Badania wykazały, że przyczyną spadku liczebności łosi w Polsce, jest nadmierne ich odstzeliwanie, zwłąszcza samców (ciekawe dlaczego.........)

Żywiecki Park Narodowy i Bieszczady (zresztą wszędzie jest to powszechne) - myśliwi oskarżają wilka o spustoszenia w populacji zwierzyny, zwłaszcza dzików, saren i jeleni. W rzeczywistości  "redukując" liczbę zwierzyny łownej, panowie myśliwi (co jest b. popularne) nie biorą pod uwagę aktywności drapieżników. Okazało się też, że populację jeleni przetrzebiły nadmierne polowania, m.in. tzw. dewizowców i prominentów, którzy łowili bez ograniczeń traktując Bieszczady jak dziurę bez dna. I teraz zrzuca sie winę na wilka.
Do sprawy wilków dodam jeszcze fajny cytat - wypoiwedź jednego z myśliwych podsumowujący jak to myśliwi kochają przyrodę i zwierzęta, kochają te gatunki, do których można strzelać - "dopóki wilk nie będzie dla myśliwych zwierzyną łowną nikt z nas w jego obronie nie kiwnie palcem".

Do tego można jeszcze dodać bardzo ciekawe postrzegania przez myśliwych szkodliwości drapieżników wszelkiego rodzaju.
Na konferencji we Włocławku w 2000 roku myśliwi postulowali, aby zacząć strzelać do drapieżnych ptaków, nawet tych ściśle chronionych (!!!!!). Powód? Bo zagrażają kuropatwom, bażantom i zającom, które ponoć są ginące (ciekawe dlaczego więc myśliwi tak lubią na nie polować). Padło nawet zdanie, że większość drapieżników jest objęta "niczym nieuzasadniona ochroną".
Ptaki drapieżne zostały obronione przez dokładne dane i doświadczonych naukowców, którzy wykazali też, że za spadek populacji bażantów odpowiadają lisy (ach te szczepionki), a kuropatw - niekorzystne warunki pogodowe i pestycydy itd. Na niekorzyść myśliwych wpłynął też fakt, że większość z nich nie rozróżnia dzikich ptaków, dlatego powierzenie im roli "reduktorów" byłoby nieporozumieniem.
Ciekawa jest jednak ta miłość myśliwych do przyrody.... Zwłaszcza do zwierząt, które są dla nich konkurentami...

Bo jak np. kombinowano co zrobić z bobrami, których w niektórych miejscach się namnożyło, to myśliwi nie chcieli sie wziąć za ich "redukcję". Dlaczego? Bo źle do nich strzelać, bo nie ma tradycji polowania na bobry, bo nie ma z nich pożytku (ani mięsa nie ma, ani trofea, ani futra....) - a do tego zwierzynie łownej nie zagraża, to co ich obchodzą jakieś bobry?
Taka to "selekcja naturalna".

A właśnie co do selekcji: "Dopiero udział człowieka zakłóca systemy regulacyjne. Fałszywe są twierdzenia, że przyroda nie jest zdolna do samoregulacji i człowiek musi doprowadzić ją do stanu równowagi, którą sam kiedyś zakłócił" - biolog entomolog dr Josef Reichholf
Potwierdza te słowa polski leśnik, który uważa, że las, mimo że miejscami sztuczny, tworzy własny ekosystem i ingernecja człowieka jest zbędna. Tylko że tu chodzi o hodowlę, a nie o dobro przyrody.
Wykazano też bardzo ciekawą zależność między drpapieżnikami i ofiarami - w przyrodzie nigdy nie zachodzi sytuacja, że drapieżnik wyniszczy populację zwierząt na którą poluje, ponieważ sam by zginął. Kiedy zmniejsza sie ilość ofiar, zmniejsza sie też ilość drapieżników. To myśliwi zakłócają ten proces.

I jeszcze Białowieski Park Narodowy - myśliwi i leśnicy sprzeciwiają się powiększeniu jego terenu na obszary przyległe. No bo przecież ukróciło im to polowania i gospodarkę leśną.
A co bardziej śmieszne (czyt. tragiczne) - postawiono postulat (w tym roku), stada żubrów (z których słynie Białowieża - 70 lat się nimi opiekuje) przekazano lasom państwowym (!!!!!). No, wiadomo w jakim celu. Obecnie w Parku strzela sie do cielaków i osobników chorych. W lasach państwowych "redukakcja" nie byłaby już tak skąpa....

To są takie wybiórcze informacje, ostatnio nie byłam na bieżąco w tych sprawach, więc na pewno pominęłam wiele ważnych wydarzeń w tym temacie. Jednak te kilka słów (nie są to dane wyssane z palca) na pewno obrazuje dokładnie jaką naturę mają myśliwi.

A i jeszcze co do śrutu i strzelaniu do ptactwa (harpia chyba napisała, że
 śrut zabija więcej niż jednego ptaka, a Anilew odpisała, że to bardzo mała szansa). Otóż zabronione jest używanie śrutu do polowania na ptactwo z jednej prostej przyczyny: śrut zabija jednego ptaka, ale rani kilka.
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #109 : 2003-06-10, 20:30 »
Oj murko to co zabronione najbardziej kreci a pozatym wystarczy strzelić raz i problem z łażeniem po ląkach i rozlewiskach zniknął, można w spokoju uśiąść przy ognisku (!?) i wypić swoja kolejke bo żonka mysli że na polowaniu jesteśmy, a jak cos zacznie podejrzewać to wystaczy pokazać zdobycz
Zapisane

Murka

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #110 : 2003-06-10, 21:34 »
harpia, ale ja to pisałam odnośnie tego, że Anilewe wspomniała, że śrut na ptaki to nic złego. To zabronione, więc jest baaaardzo złe.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #110 : 2003-06-10, 21:34 »

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #111 : 2003-06-10, 22:30 »
oj wiem wiem murko oco ci chodzi, ja "tylko" dopisałam troszeczke.
Zapisane

siemaszka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 346
  • WMW i końca nie widać... :/
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #112 : 2003-06-10, 22:33 »
niebezpieczne dla środowiska są zwłaszcza "zdziczałe koty łączące się w olbrzymie watahy liczące nawet do tysiąca osobników i wybijające całe stada saren i wszystkie jelenie w czasie rykowiska, bo wtedy jest dużo miącha w jednym miejscu :P
a co do miącha, to ja nie pożęram :idea:
Zapisane
"Błędem w sztuce lekarskiej jest stawać na drodze lecącego kału"

Murka

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #113 : 2003-06-10, 22:34 »
harpia OK ;)

Siemaszka  :spoko:
Zapisane

siemaszka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 346
  • WMW i końca nie widać... :/
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #114 : 2003-06-10, 22:35 »
Anilewe, a próbowałaś trafić w kręgosłup sarny z odległości 20 m?
Zapisane
"Błędem w sztuce lekarskiej jest stawać na drodze lecącego kału"

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #115 : 2003-06-10, 22:47 »
taa każdy mysliwy ma oko snajpera, można dodac jeszcze, że nie tylko tak "humanitarnie" zabija sie zwierze, przykład - bawół afrykański, należący do wielkiej piątki otórz myśliwi żeby zabić to zwierze muszą go sprowokować, kiedy zacznie szarże pochyla głowe a wtedy trzeba "humanitarnie" strzelić mu w nos żeby kula przechodząc wbiła sie w komore serca. Tak samo postępuje sie w przypadku żubrów (bo przecieź trzeba kontrolować liczebność stada)
Zapisane

Anilewe

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #116 : 2003-06-10, 22:48 »
Przepraszam bardzo, ja nie strzelam, to tata jest mysliwym nie ja, moze niektorych to zdziwi, ale mam 13 lat.
Zapisane

Anilewe

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #117 : 2003-06-10, 22:54 »
A propo do broni kupuje sie specialnie lunete...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedz #117 : 2003-06-10, 22:54 »

myszka

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #118 : 2003-06-10, 23:01 »
ROTFL. Przestań już tak usprawiedliwiać, bo to żałosne. Jak można usprawiedliwiać mordercę, który zabija dla przyjemności? Rozumiem, że lojalność każe ci stać za tatą, ale w pewnych sytuacjach lepiej siedzieć cicho.
Zapisane

Galago De Codi

  • Gość
Odp: CO sądzicie o myśliwych... dobre to czy złe...
« Odpowiedź #119 : 2003-06-11, 11:18 »
Lunete dobre sobie. A znasz gramature ołowiu i potrafisz okreśłić tor odbijajacych się w lufie od siebie zairenek. Moze mi powiesz że twój ojciec ma lunete snajperską określającą siłę wiatru wilgotność i odległość...  Powiedz mi jaki jest zasięg bronisrutowej, jaki sztucerów... na jakiej odległości są przestrzeliwane...
     
Nie wiem jak mozna humanitarnie zbaijać - sorry jak jesteście jacyś głodni to wam damy jeść nie musi twoj ojciec chdzic po lasach i zabijac na mięso które w skupie jest za śmieszne pieniądze i w dodatlu niedobre.. albo zrezygnuj z netu 30 gr na min.. to jedna bułka...

co do wegetarian... sorry ludzie ale ja mam żołądek i uzębuienie przystosowane do wszystkozernośći cłowiek ma charakter i zachowania wszystkożerców.. ja nie bedę się sztucznie oddzielał od ekosystemu... zycie polega na harmonii a nie na "tak" lub "nie" ....

natura jeat analogowa nie cyfrowa... :)


Co do zdziczałych psów... jak najbardziej jestem za.. . to nie wina tych zwierząt,, ale trudno.. takie jest zycie... to wina człowieka...
w iraku też z winy człowieka gineły dzieci i matki... też z nieswojej winy...
taki jest ten swiat... zdziczały pies jest niebezpieczny, bo nie boi sie ludzi jak każdy pies jest strasznie agresywny i bardzo ambitny... wilki w którą watachę dostanie sie pies ... szybko staja się bardzo groźne.. nie popadajmy w przesadę... tylko że myśliwi są za głupi by takiego psa wogole zobaczyc... a zabijają tylko sarenki i jamnika przywioązanego do drzewa... lub kundelka który jest z jakims dziadzusiem na grzybach w lesie...
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 236   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.292 sekund z 31 zapytaniami.