4 dni temu moja kocica urodziła 3 koty. Było z nimi wszystko w porządku, zachowywały się normalnie, mój piesek też. Siedział prawie zawsze przy nich i chyba pilnował. Po 4 dniach musialiśmy wszyscy z domu wyjśc. Zostawiliśmy otwarte drzwi do pokoju, a pies był w domu. Nie obawiałam się że coś pies może zrobic bo kocica wychowywała się przy niej. gdy przyjechaliśmy zobaczyliśmy w tym samym pokoju na podłodze martwego kotka, a drugi martwy był w drugim pokoju, trzeci leżaz obok matki. Kazdy z nich miał na środku głowy rane( chyba od żebów). Jak myślicie co mogło byc przyczyną?
3 kotek żyje ale jest bardzo słaby. Ze wszystkich bardzo się rozpychałał i był najsilniejszy. Matka bardzo często go liże. Mały kociak nie chce jeśc. Co mam robic żeby zaczął jeśc?