co nie mam nawet tematu pracy licencjackiej, a ponoc juz na drugim roku każdy go zna,
...alez kto Wam takie bajki opowiedział?
Na URZ grupy były dwie- moja grupa miała doktorka który dawał nam terminy(dawał wskazówki czy temat dobry czy nie, pomagał w modyfikacji)- na ten termin mamy mu podać propozycje tematu, na termin następny wstępne etapy już miec, i to mobilizowało.
Z kolei druga grupa puszczona była luzem, podczas gdy ja już miałam ustalony termin obrony na czerwiec, to większość osób z samorządówki w kwietniu nie miała jeszcze wymyślonego tematu
Z 16 osobowej grupy tylko 2 broniły się z całą moją grupą, reszta wrześniowo i ktoś tam jeszcze na drugi rok sobie odłożył