Moim zdaniem w sytuacji, gdy część (ogromna) futer jest okupiona koszmarnym cierpieniem zwierząt hodowanych specjalnie w tym celu, noszenie jakiegokolwiek powinno w człowieku wzbudzać winę... Bo większość ludzi tego nie rozróżni, czy zostało ono ściągnięte 'przy okazji' ze zwierzęcia, które i tak byłoby zabite (inna kwestia, czy powinno ginąć, tego tu nie rozstrzygam), czy też z takiego, które całe swoje okropne życie spędziło w klatce, trzymane w zimnie, kaleczące łapy o siatkowe dno swojego więzienia, zabijane tak, aby nie uszkodzić skóry... To propagowanie okrucieństwa, bez względu na pochodzenie futra. Oczywiście sztuczne także uważam za szkodliwe, z różnych względów. Tak czy siak, futrom mówię NIE.