Witam
Będąc we Wrocławiu wybrałem się do tamtejszego ZOO.Generalnie robi wrażenie,niestety,nie wszystko zasługuje na pochwałę.
Co mnie zdziwiło,i to już na wstępie, to tabliczka przed wejściem: „Osobom nietrzeźwym wstęp wzbroniony”[Niedokładny cytat ale sens ten sam]-naturalnie nie zdziwiła mnie sama treść lecz to co można było zobaczyć po wejściu na teren ZOO.Budki,które oferowały m.in. nic innego jak...piwo(napój alkoholowy,czyż nie?).Nawet w samym centrum ZOO znajduje się bar,gdzie można zakupić piwo.Wydaje mi się,że jest to „trochę” dziwne-czy ktoś wejdzie już nietrzeźwy na teren ZOO,czy nim się stanie po wejściu,co za różnica?Takie samo niebezpieczeństwo...Teren ZOO jest ogromny,bez mapki trudno się nie zgubić
(Jak ktoś się wybiera-lepiej zakupić mapkę,dzięki temu wszędzie trafimy,wszystko oglądniemy i zawsze wiemy gdzie jesteśmy).Teren ogromny ale...niektóre uliczki bardzo zaniedbane.Można powiedzieć,że im dalej od wejścia tym mniejszą uwagę zwracano na wygląd uliczek.Niby nie to najważniejsze a jednak idąc uliczkami „naszego” Krakowskiego ZOO można cieszyć się dbałością o to,by spacer umilały zadbane okolice.Teraz o samych zwierzętach-to one tutaj są najważniejsze
Ogromna różnorodność,wiele gatunków,które po raz pierwszy miałem okazję zobaczyć „na żywo”.Jeśli chodzi o opisy poszczególnych wybiegów-nie postarano się,niestety.Przy nielicznych(dosłownie kilku) wybiegach można było znaleźć nieco więcej na temat pochodzenia,biologii danego zwierzęcia.Pozostałe opisane były jedynie nazwą polską i łacińską(i to jeszcze nie zawsze...).Na żadnej nie znalazł się choćby najprostszy rysunek wyglądu-to utrudniało rozpoznanie który zwierzak jest który,kiedy na wybiegu był więcej niż jeden gatunek."(...)Do najważniejszych(zwierząt) należą przedstawiciele gatunków ginących i zagrożonych(...)" głosi fragment tekstu na mapce-szkoda,że przy opisie zwierzęcia nie zostało to podkreślone jeśli gatunek jest ginący.Każdy wybieg odpowiednio zabezpieczony-a i tak,niektórzy znaleźli sposób by „nakarmić” Gnu paluszkami......Wielkość wybiegów-różnie,ogólnie zwierzęta mają zapewnioną dostateczną przestrzeń(np. gazele czy wilki).Ale zdarzały się i wyjątki-np. klatki papug-ciemne,obrośnięte chwastami,lwy i tygrysy-klatki podobnej wielkości jak w Krakowskim ZOO-małe,dużo za małe(choć obecnie jest w budowie nowy,znaaacznie większy wybieg dla nich).Pawiany z kolei mają dość urozmajcony wybieg,i odpowiednią przestrzeń.
Na koniec zwiedzania zostawiłem sbie najlepsze(jak dla mnie)
"Terrarium".Dodam,że "Terrarium" oddzielone jest od "Akwarium"-oba znajdują się w różnych budynkach.Wielkość „Terrarium”-budynku gdzie chowane są gady, jest baaaardzo duża-ilość zwierząt również.Cóż,szkoda,że i tu znaleźć można „minusy”.Obok budynku znajduje się „Akwaterrarium” z ogromną liczbą Żółwi czerwonolicych-zbyt ogromną jak na rozmiary tego pomieszczenia.Poza tym żółwie narażone są na ciągły kontakt ze słońcem-tzn nie ma tam żadnych kryjówek itp.Zresztą,żółwie mają jedynie kilka wysepek na których może znajdować się niewiele osobników,reszta zmuszona jest do ciągłego pływania.Niby jest jakaś większa wysepka ale zastanawia mnie jak żółw może wyjść po takim czymś na górę...?Ilość tych zwierząt zapewne nie jest nieprzemyślaną decyzją ZOO(Dodam,że oprócz tego zbiornika,Żółwie czerwonolice znajdują się jeszcze w innych akwaterrariach-w podobnej liczbie),a są to zwierzęta porzucone przez znudzonych nimi właścicieli...Wchodzimy do "Terrarium"-zaraz na początku znajdują się terraria z żółwiami.Niestety,w każdym terrarium nadmiar żółwi. Najgorsze,że większość ma zdeformowane pancerze(krzywica)-co może nie dziwić,patrząc na dietę tych żółwi;sałata...Właśnie,w żadnym z terrariów,czy to z żółwiami czy z innnymi zwierzętami nie było miski.U roślinożernych nic poza sałatą-i to nieraz widać,że nie pierwszej świerzości...U pozostałych nic,żadnego pokarmu.I znowu problem z tabliczkami.Albo ich nie ma w ogóle albo,jeśli są,to bardzo skąpo opisane.Rysunków na nich nie było-np. pomocne by były,kiedy w jednym terrarium znajdują się aż 4 gatunki żółwi-nie każdy wie jak wygląda dany gatunek.
I na tym zakończyłem zwiedzanie ZOO.Nie chcę Was zniechęcić do zwiedzenia tego ZOO,powyższy tekst jest raczej krótkim opisem tego co się „rzuca w oczy”. Jest to tylko moja ocena. Mimo wszystko zachęcam Was,jeśli kiedyś będziecie w pobliżu,wstąpcie „na chwilkę”
do Wrocławskiego ZOO. Ja nie żałuję,choć może patrząc na dyrekcję tego ZOO liczyłem na coś więcej.
Pozdrawiam