Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Co piszą inni... => Wątek zaczęty przez: ZEMAT w 2002-09-15, 22:29



Tytuł: Wyłowiony z Odry rottweiler nie żyje
Wiadomość wysłana przez: ZEMAT w 2002-09-15, 22:29
Pies był tak chory, że lekarz musiał go uśpić

Akcję ratunkową, która ocaliła psu życie, opisywaliśmy w lipcu. Rottweilera tkwiącego w wyrwie w murze Nabrzeża Piastowskiego ratowali woprowcy i strażacy. Zwierzę miało kaganiec i obrożę, było wyczerpane, ale bardzo ufne. Ratownicy podejrzewali, że właściciel chciał się go pozbyć i prawdopodobnie wrzucił do rzeki. W schronisku suka wciąż czekała na swojego pana, siedziała przy wejściu do boksu, tęskniła.

- Nikt się po nią nie zgłosił - mówi Ewa Mrugowska, kierowniczka schroniska dla bezdomnych zwierząt. - Miała potworne zmiany na skórze, długo ją leczyliśmy, ale bez rezultatu.

Pracownicy schroniska podejrzewają, że choroba psa mogła być przyczyną jego porzucenia.

- Leczenie dermatologiczne trwa długo i jest drogie - mówi Ewa Mrugowska. - Właściciela pozbył się więc pupila w okrutny sposób, najwidoczniej zabrakło mu serca i cierpliwości.



Źródło: Gazeta Wyborcza


Tytuł: Wyłowiony z Odry rottweiler nie żyje
Wiadomość wysłana przez: myszka w 2002-09-15, 23:36
Biedny piesiulek  :cry: a właściciel  :twisted: ja sprzedałabym ostatnią koszulę żeby wyleczyć zwierzusia, no ale dla niektórych pies to rzecz  :grr:


Tytuł: Wyłowiony z Odry rottweiler nie żyje
Wiadomość wysłana przez: Myszka.xww w 2002-09-15, 23:45
Ja dla Hanki sprzedałam. Żal psiuni  :cry:  :cry:


Tytuł: Wyłowiony z Odry rottweiler nie żyje
Wiadomość wysłana przez: myszka w 2002-09-15, 23:49
Ja na szczęście jeszcze nie musiałam...   :D i mam nadzieję, że nie dojdzie do takiej sytuacji zagrożenia  :(


Tytuł: Wyłowiony z Odry rottweiler nie żyje
Wiadomość wysłana przez: Shemetsu w 2002-09-17, 18:26
Jak tak można??? Mógł przecież dać w ostatecznośći do schornoniska!
Niedobry facet... niedobry... a piesek musiał cierpieć  :cry:  :cry:  :cry: