Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Czarny humor:D  (Przeczytany 820 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

moody

  • Gość
Czarny humor:D
« : 2004-08-12, 22:26 »
na pewnej stronie przeczytałem bardzo interesujaca historię (a nawet kilka ) chciałbym aby w tym topicu wpisywały się osoby które mialy do czynienia z podobnym postępowaniem / niewiedzą  sprzedawcy czy cos takiego - mozecie podawac adresy sklepów z czarnej listy

otóż tak "...dawno dawno temu ... przyszedł maly chłopiec do sklepu z rybkami zobaczyl w akwa rybkę i zapytał sprzedawcy czemu ona ma kropki (chyba ospa) a sprzedawca na to że to ozdoba (o zgrozo) a na pytanie o dziwne zachowanie rybki (przewracanie się dziwny sposob plywania obracanie) odpowiedział - bo to jest ryba tresowana(o rety) oiczywiście maluszek rybkę kupił a co za tym idzie sprzedawca sprzedał nie jestem pewien czy nie poprzekręcałem czegoś bo czytałem to z pół roku temu ale mniej więcej moral ten sam :P :D
Zapisane

Kesi

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1705
    • WWW
Czarny humor:D
« Odpowiedź #1 : 2004-08-13, 00:20 »
Jest sporo nieuczciwych sprzedawców.
Sprzedają chore ryby i rośliny doniczkowe zamiast wodnych.
Zapisane

Manfred

  • Gość
Czarny humor:D
« Odpowiedź #2 : 2004-08-13, 11:20 »
Mi sprzedawca wcisnal pyszczaki do 60l(i to jedne z najagresywniejszych)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Czarny humor:D
« Odpowiedz #2 : 2004-08-13, 11:20 »

moody

  • Gość
Czarny humor:D
« Odpowiedź #3 : 2004-08-13, 11:54 »
niekompetencja rulezz
Zapisane

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Czarny humor:D
« Odpowiedź #4 : 2004-08-13, 13:55 »
Eh... super... nikomu nie można ufać... U nas na szczęście chyba tak nie kłamią... bo jak zobaczyłyśmy taką rybkę to babka powiedziała że jest chora... ale ją leczą... (nie wiem czy na prawdę ale powiedziała przynajmniej że chora)
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Czarny humor:D
« Odpowiedź #5 : 2004-08-14, 16:40 »
mi wcisneli kirysnika czarnoplamego do 22 litrow :wink: :lol: normalnie rekord :lol:


a czarny humor sklepowy z www.akwa.aip.pl :

Dla młodego początkującego akwarysty w większości przypadków sprzedawca jest głównym źródłem informacji o nabywanych roślinach i rybkach, o ich zwyczajach oraz wymaganiach.
Przytoczone poniżej wypowiedzi i opisy sytuacji są autentyczne i niestety nie są odosobnione.
Sytuacje, które opisano poniżej były czasami sprowokowane moimi "dociekliwymi" pytaniami. Niektóre opisane sytuacje zostały opowiedziane mi przez innych kolegów akwarystów. Fachowość i poziom wyjaśnień tu przytoczonych często może zwalić z nóg nawet najodporniejszego. Nie chcę się nabijać z nikogo ani szydzić z kogokolwiek, ale jak tu się nie podzielić efektami swoich "badań" ku przestrodze klientów, którym się taki "fachowiec" sprzedawca może trafić. Dział ten może wydać się tendencyjny i krytykancki wobec sklepów i ludzi w nich pracujących, ale chciałbym tylko na swoje usprawiedliwienie podać kilka faktów:
codziennie idąc do pracy przechodzę obok "wzorcowego" sklepu, w którym możnaby zrobić fotografie do strony, o chorobach rybek,
rady i poglądy głoszone przez panią ze sklepu utwierdzają we mnie przekonanie o potrzebie istnienia takiej smutnej strony humoru,
jestem strasznym marudą i do tego nie cierpię dyletanctwa połączonego często z cwaniactwem.
Użyte skróty: K - klient, S - sprzedawca. R- opis sytuacji.
Sklep w Czersku (miasteczko na Pomorzu), raczej nie odważyłbym się w nim nic żywego kupować. Klientka jednak kupuje 2 sumy krzaczaste (Heteropneustes fossilis)
K- O jakie ładne czarne, poprosze 2.
S- Łowi te sumiki do niewielkiego woreczka, w którym już pływają zmienniaki (Xiphophodus sp.)
K- A nie zjedzą, mi te sumy innych rybek?
S- Nie one są spokojne.
R- Jak już klientka sobie poszła zapytałem sprzedawczyni wprost, czy zdaje sobie z rozmiarów jakie osiągają wspomniane sumiki i z ich zbójeckiego charakteru. Pani moje zapytanie skwitowała stwierdzeniem, że klientka ma duży zbiornik. Wolałem nie pytać co oznacza dla pani w sklepie duże akwarium. :(

Dawno temu w Człuchowie zobaczyłem w sklepie taką scenkę:
R- Para młodych ludzi, kupuje bojownika w kubeczku.
K- Poproszę, rybkę.
S- Proszę. Może być w kubeczku?
K- Tak, oczywiście.
S- Zresztą one mogą całe życie w takim kubeczku przeżyć.
R- Dodałem, że krótkie, bo mi już wszystko opadło. W akwariach mętna woda, trupy i komplet chorób.

W jednym z większych i szanowanych sklepów miał miejsce następująca sytuacja:
K - Są jakieś dobre świetlówki o wysokiej temperaturze barwowej.
S- Coś tam Marine. (O ile pamiętam Narva)
K- No to wezmę, ciekawe jak mi roślinki bedą rosły?
S- Jak do słodkowodnego, to nie może pan wziąć, bo panu rybki oślepną.
R- Kolega stosuje tę świetlówkę w słodkowodnym z dobrymi efektami, znaczy roślinki rosną, a rybki je widzą :))

R- Kolega opowiedział mi nastepującą historię: W jednym ze sklepów w Gdańsku pływały sumy rekinie (Pangasius sutchi) z ospą.
K1- Czy te rybki nadają się do kuli?
S- Tak.
K2 - A co to są za kropki na nich?
S- To ozdoba. :)
R- Klient kupił ryby razem z kulą, mimo nieśmiałych protestów kolegi.

R - Byłem niedawno w Tucholi, jest tam sklep zoologiczno, wędkarsko, myśliwski. W akwarium pływają ładne podrośnięte naskalniki Regana (Julidochromis regani).
K- Czy te rybki nadają sie do kuli?
S- Nie, bo potrzebują napowietrzania.
K- Ja mam napowietrzanie. :)
S- No to O.K., może je pan trzymać w kuli.
R- Ponieważ nie mam kuli, nie kupiłem. (Pani kłamała, to ja też sobie pozwoliłem pokłamać o tej kuli:))

R- Ten sam duży sklep w Tucholi inny sprzedawca. Nawiązałem rozmowę i proszę do czego doszło. Sprzedawca zwrócił mi uwagę na spore akwarium w którym pływa 1 pielęgnica pawioka, 1 pielęgnica zebra, 1 Cichlasoma spirulum(?), 2 spore (ok. 35 cm) Hypostomus punctatus i 3 wyrośnięte ryby z bliżej nieokreślonego gatunku podobne do piranii, ale sądząc z budowy pyska roślinożerne. W akwarium już dawno zagineły ślady jakichkolwiek roślin, poza sztucznymi, a i one wyglądały tak sobie.
S- Niech Pan popatrzy, tu mamy piranie.
K- O jeszcze nie zjadły tej pielęgnicy pawiookiej? Roślinożerne?
S- One są od małego i sobie nic nie zrobią.:)
K- Ciekawe?:)
S- O tu jest jeszcze jeden gatunek piranii (Sprzedawca pokazał C. zebra).
K- Niemożliwe!?:) O jakie fajne glonojady (Jak robić za tłumoka, to robić to dobrze).
S- Jeden z nich jak się go dotknie to poraża (Sprzedawca wskazał H. punctatus z jakąś chorobą grzybiczą skóry).
K- Niemożliwe. A wie Pan, że zamieszczę naszą rozmowę w internecie na swojej stronie? :)=
S- Super, to fajnie.
K- Do widzenia. :)
....:o=  ZGROZA.
Joanna na grupie dyskusyjnej pl.rec.akwarium opisała następujące przypadki, które za jej zgodą publikuję:
R: Rozmowa pana w sklepie z dzieciątkiem przymierzającym sie do zakupu rybki:
1.
Dzieciątko: A czemu ta ryba tak dziwnie pływa i tak się przekręca?.......
S: Bo to jest ryba tresowana.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
2.
Dzieciątko: A te kropki na rybie?
S: To taki gatunek, tak się wybarwiają
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!(ospa)
(na wlasne uszy zasłyszała i przekazała Joanna)
Asia już omija te sklepy.

Ostatnio byłem w sklepie w Chojnicach i zobaczyłem chore (wg objawów) na chorobę neonową neonki Innesa. Poczekałem, aż klienci sobie pójdą i zwróciłem uwagę sprzedawcy, że mu się w tym akwarium źle dzieje:-(
On mi na to: "Wlałem już błekit, za 2-3 dni będzie dobrze, zawsze tak jest po transporcie"
Informacja dla niezorientowanych choroba neonowa uchodzi za śmiertelną i nieuleczalną:(

Kolega podpisujący się jako 18cze nadesłał:
W miejscowości X sklep na ulicy G.
(Na akwarium z Plecostomusem jest napisane Plaktosomus) (A może właściciel ma dysleksję)
S:- Mam prawdziwą sensację. Nie zgadniesz jaka to ryba.
K:- Przecież to zwykła p. Kakadu
S:- Nie to Gejsza. Mam też bardzo ciekawe Księżniczki z Bułgarii (Księżniczka z Burundii) (A może kupił je od jakiegoś Bułgara:)))

(Podany wyżej sprzedawca ma też zwinniki zwinne (słonecznica), brzanę czerwonoogonową (młoda płotka), mieszankę palety ze skalarem (argus rdzawy) oraz jesiotra nadającego się do hodowli w małym, ciepłowodnym akwarium, bez napowietrzania z dużą obsadą ryb.
ZGROZA:-(= Opadły mi wszystkie płetwy.

No i znowu dotarły do mnie niepokojące wieści:(
J-Mariusz Rutkowski
S - sprzedawca ze sklepu na Krupówkach

J: Co to za ryba pyszczak rot rot?
S: To taki lombardzki
J: (ROFTL), jednak kamienna twarz) Lombardzki? Chyba jednak nie lombardzki.
S: To taka nazwa handlowa
J: A może to jest Mylandia?
R- widzę wścieklość na twarzy sprzedawcy
S: Co za Mylandia? Co mi pan tu za głupoty opowiada?
J: To jest Mylandia zebra red-red. A ja nazywam sie Mariusz Rutkowski i jestem członkiem Internetowego Związku Akwarystów - w tym momencie musiałem odsunąć się od sprzedawcy, bo obawiałem się, że zostanę pobity (wcale nie żartuję)
J: Ostatnio w Toruniu podczas I Forum Akwarystyki Polskiej była prelekcja prof. Kronobisa "O nazywaniu" gdzie było wyraźnie powiedziane, żeby trzymać sie nazewnictwa i jeżeli już nie stosuje pan łacińskiej nazwy, to niech pan napisze nazwę jaka jest popularna w calym kraju czyli pyszczak zebra red red, poza tym z tą ceną to chyba lekka przesada, jeżeli pan chce to moge panu przywieźć 100 szt. tej ryby za 3zl. 400% marży - istne zdzierstwo.
S: To, że Kronobis coś powiedział, to jeszcze nie świadczy, że wszyscy mają go słuchać.
J: Skoro pan tak sądzi... ale niech chociaż pan poczyta gazetę (widzę Nasze Akwarium), jest tam sporo informacji, przy okazji jest tam mój artykuł, w którym jest napisane m.in. jak karmić zebry (w baniaku resztki ochotki pływaly, a ryby aż kiwały się na boki z brzuchami rozwalonymi, jak dynia).
S: Ja takich gazet nie czytam.
J: Jako czlonek IZA jeżdżąc po miastach odwiedzam sklepy i kontroluję je, później zaś wystawiam opinie nt. danego sklepu i to samo będzie z pańskim sklepem.
S: A kto pana upoważnił do kontroli?
- i dał kroka w moją stronę, więc mi już pięści się zacisnęły, kurde naprawdę myślałem, że zaraz dojdzie do bójki.
J: Zasadniczo to nikt, ponieważ jesteśmy grupą nieformalną, więc nikt nam niczego nie zabroni.
S: .....................
J: W związku z powyższym będzie reklama rownież pańskiego sklepu.
S: Jak mogę się domysleć będzie negatywna (Jaki domyślny sprzedawca)
J: Oczywiscie zresztą sam pan to stwierdził, to nie moje zdanie.
S: Niech pan lepiej idzie stąd, już.
J: Jak to? Wygania pan mnie ze swojego sklepu? Chciałbym jeszcze żeby pan mi pokazał frontosy.
S: Tu nie ma żadnych frontos.
J: Acha, a bylo napisane, że są
S: To niech pan, to też zanotuje w swojej recenzji, wisi mi co pan tam napisze
J: Acha - dziekuję, właśnie to chciałem usłyszec. Napisze ze panu to wisi. (No i napisał Mariusz na grupę, a ja za jego zgodą przepisałem)
R: - po czym wyszedłem :)))
Mariusz dzięki za relację, czuję się z lekka zszokowany:(

Tym razem to ja miałem przygodę w sklepie po remoncie:
Wchodzę i co widzę, sklep zrobił się większy ale towaru akwarystycznego jakby mniej. Rybcie są więc podszedłem do lady i zaczynam rozmowę:
K: Czym mogę nakarmić moje rybki.
R: Sprzedawczyni podala mi torebeczkę suszonej rozwielitki
K: A coś innego?
S: Dała mi jakiś granulat polskiej firmy, moje rybki go nie próbowały, więc nie wiem jaki jest.
K: Bo, wie pani ja to potrzebowałbym coś dla paletek, one tego raczej nie ruszą.
S: Mieliśmy tu pokarm takiej firmy na K.
K: ????? A co mógłbym jeszcze z nimi trzymać? Bo jakoś tak smutno moje akwa z nimi wygląda.
S: A paletki, to są takie większe, czy mniejsze rybki?
K: ??!!???!!!?? No, te raczej większe, no powiedzmy wielkości mojej dłoni. :-)
S2: Tylko pielęgnice.
K: A jakieś są?
S: No może te i wskazały na perłołuskie?!!!!
Ludzie nie słuchajcie sprzedawców!!!! Kłamią:(

C.d. mam nadzieję nie nastąpi. :-)=


--------------------------------------------------------------------------------
Zapisane

moody

  • Gość
Czarny humor:D
« Odpowiedź #6 : 2004-08-14, 19:59 »
no chyle czola i przepraszam za pomylke jak widac pomylilem 2 posty - wybaczcie ale wlasnie o tym artykule mowilem. pozdrawiam
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.09 sekund z 24 zapytaniami.