nie wiem czy nie histeryzuję ale nie chcę staracić mojego samca prętnika karłowatego, więc tak:
zawsze był agresywny a ostatnio jakiś tak ispokojny i przebywa dużo z samicą- od razu wykluczam że jest to okres tarła bo nie ma gniazda i nawet w czasie tarła był zawsze agresywny
wydaje mi się że częściej niż zwykle pobiera powietrze
wogle siedzi jakiś taki smutny w kącie i czasem powoli pływa, samica stara się go pocieszyć ale on dalej tak samo sie zachowuje
i czasami tak jakby tracił równowagę
teraz siedzie w kącie tuż przy powierchni i jakby miał się zamiar zaraz utopić!
nie iwem może to przeziębienie labiryntu czy co help
normalnie super, on była za łądny żeby zrobić kaput, niestety nic mu już nie pomoże ale niech ktoś mi napisze co robić w takich przypadkch