Czanga - już dostałaś parę odpowiedzi na swoje pytanie w poprzednim temacie...
Ale ok, powtórzę się i dodam co nieco. Po kastracji z powodu zmian w układzie hormonalnym może dojść do zmiany pH moczu, nieznacznej. Z tego względu panuje pogląd podzielany przez część wetów - a z którym np. ja nie zgadzam się, ze względów, które wyjaśnię poniżej - że po kastracji konieczne jest podawanie karmy ZAKWASZAJĄCEJ mocz, lub też zakwaszanie go w inny sposób. Ma to zapobiegać odkładaniu się kryształów zasadowych, ktore przeradzają się w złogi mogące zaczopować cewkę. Jednak takie postępowanie może sprowadzić więcej szkody niż pożytku, ponieważ oprócz szkodliwego wpływu pH zasadowego (i powstawania kryształów struwitowych) jest też kwestia szczawianów, czyli kryształów powstających pod wpływem zbyt kwaśnego moczu. O ile te pierwsze da się łatwo niwelować i rozpuścić właśnie zakwaszaniem, o tyle te drugie są trudniejsze do usunięcia. Dlatego wielu innych wetów uważa, że kastrata powinno się żywić nomalnie, a zamiast tego monitorować jego siusianie, a co pół roku robić badanie moczu. Ja podzielam właśnie ten pogląd, uważam, że łatwo można przedobrzyć niewłaściwą profilaktyką.
Tutaj jeszcze nieco o syndromie urologicznym kotów i jego mitycznym związku z kastracją:
http://www.vetserwis.pl/flutd.htmlA tu ogólnie o kastracji, polecam szczególnie akapit "Czego kastracja nie powoduje"...
http://www.vetserwis.pl/kastracja_kot.html