Ja mogę napisać za tinę bo chyba wiem więcej!
Odpowiedź 1. Zwracaliśmy się. Organy miasta twierdzą, że wszystko jest super i nigdy nie było lepiej (choć statystyki wskazują, że wartości są 2 - 3 razy większe - na niekorzyść). Śmiem więc twierdzić, że Urząd Miasta trzyma pieczęć nad ówczesną Dyrekcją.
A dlaczego tak śmiem sądzić:
Krążyły już plotki, że wystartowała Pani, bo jest przyjaciółką pruszkowskiej radnej z PiS i burmistrz Włoch Elżbiety Paziewskiej.
Znamy się. Ale nie miała ona nic wspólnego z moim startem w tym konkursie. Ostatnio widziałam panią Paziewską dwa lata temu. Skąd w ogóle takie plotki się biorą?!
W ostatnich wyborach startowała Pani z list komitetu Praworządność i Sprawiedliwość do rady powiatu w Pruszkowie. Czy to mogło zaważyć na decyzji komisji konkursowej?
Nie mogło. Ponieważ w CV nie wpisałam w ogóle tego faktu. To epizod. Szukałam możliwości, czym mogłabym się zająć i znajomi zaproponowali mi start z list PiS. Kilka dni później miejsce na liście oferował mi komitet SLD. Ale podziękowałam.
Jest Pani członkiem jakiejś partii?
Nie. Kiedyś należałam do Solidarności. Byłam też krótko członkiem Związku Kynologicznego. Teraz należę do Izby Weterynaryjnej i Towarzystwa Higienicznego. I to już wszystko.
"Róbmy swoje" ŻW z dnia 21/06/2003
Dziwi mnie niekonsekwencja włodarzy stolicy.
Ostatnio prezydent Lech Kaczyński (54 l., PiS) wyrzucił z pracy dyrektora stołecznego zoo Macieja Rembiszewskiego (65 l.).
Powodem zielonej trawki było to, że dyrektor wydawał książeczki o hodowli zwierząt, choć mu przepisy tego zakazują.
Pytam się w takim razie, dlaczego wciąż pracuje Wanda Dejnarowicz (49 l.), dyrektorka Palucha, choć w ubiegłym roku złożyła oświadczenie majątkowe po terminie?
Przecież z ustawy o samorządzie jasno wynika, że takie osoby mają być wyrzucane z pracy dyscyplinarnie!
Panie Prezydencie, dlaczego jedni urzędnicy słono płacą za swoje błędy, a innym uchodzi to na sucho?
Czyżby sprawiedliwość dla każdego była inna?
A może dyrektor Rembiszewski powinien zasilić szeregi Prawa i Sprawiedliwości?
"Równi i równiejsi" SE z dnia 11/06/2004
Akt oskarżenia przeciwko Wandzie Dejnarowicz, dziś szefowej schroniska Na Paluchu, sporządziła prokuratura w Pruszkowie. Zarzuca jej, że jako dyrektor pruszkowskiego sanepidu odpowiada za nierzetelnie prowadzoną księgowość
(...)
- Akt oskarżenia trafił do Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Pruszkowie - potwierdza Maciej Kujawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej.
Prezydent Warszawy Lech Kaczyński nie odpowiedział nam na pytanie, czy zamierza odwołać dyrektor Dejnarowicz z zajmowanego stanowiska lub podjąć inne kroki. - Nic mi oficjalnie nie wiadomo o zarzutach prokuratury wobec Pani Dejnarowicz, ale chciałbym podkreślić, że jej działalność jako dyrektora schroniska Na Paluchu oceniam bardzo wysoko - stwierdził wczoraj.
"Prokuratura oskarża dyrektorkę Palucha" RZ z dnia 18/08/2004
Odpowiedź 2:
Do Organizacji? A cóż one są w stanie zrobić skoro Miasto nic nie robi. Co do organizacji ARKA, główna działaczka uważa, że wszystko jest pięknie i tyle się wydarzyło na Paluchu! Ponadto uważa, że jeśli się już nie usypia psów to jest the best. Nie ważne, że teraz w większej ilości się zagryzają... Ale nie ma uśpień!
Ona nic nie zrobi, a wręcz pogłaszcze Panią Dyrektor po ramieniu.
Fundacja - aby powstała to jest dużo pracy i muszą być do tego ludzie. Niestety na Paluchu niekoniecznie przyjeżdżali ludzie, którzy w swych opiniach się ze sobą zgadzali. Było by to trudne...
Ponieważ tyle lat jeździliśmy i tak stan schroniska się pogorszył, postanowiliśmy napisać... Koniec zmowy milczenia. Skoro wiemy jak było kiedyś, to wskazujemy błedy!