nie Aga, to nie było do Ciebie, tylko tak ogólnie
szkółkowe konie jakie by nie były, ZAWSZE nas czegoś nauczą,
a kompleks rekreacji roznosi sie jak jakiś złośliwy wirus, ludzie jeżdżący dla przyjemności czują się gorsi, słabsi,
a ja myślałam, że na tym właśnie cała ta zabawa polega - na przyjemności obcowania ze zwierzęciem, uczenia i nauczania itp.
no nie ważne, w każdym bądź razie, ZAWSZE jest sens pracy - zdobywa się nowe umiejętności, potwierdza to co się umie, uczy cierpliwości, sprawdza swoje umiejętności w praktyce, chociażby to było setne powtórzenie, ale pamiętajmy, że każdy koń jest inny,
nie ma książkowego modelu nauczenia jakiegoś elementu czy skorygowania błędu,
poza tym taka praca daje mnóstwo satysfakcji, a to już powód aby się przyłożyć
nie można podchodzić do tego w sposób: "po co się wysilać, za chwilę wsiądzie jakiś dzieciak i wszystko zepsuje",
to nie prowadzi do niczego, z takim podejściem stoimy w miejscu, albo nawet się cofamy...