No niestety tak to już bywa, że naprawdę rzadko klaczy udaje się po pierwsze taką ciążę donosić, a po drugie urodzić zdrowe źrebięta. Nieczęsto również zdarza się, aby oba przeżyły. Tak niestety jest u koni, których macica jest zbyt mała do noszenia więcej niż jednego płodu.
Co do źrebaka to na starcie został nieco w tyle, gdyż miał mało miejsca, aby się zupełnie prawidłowo rozwinąć, miał po prostu konkurencję w postaci drugiego osobnika.
Musisz teraz o niego bardzo dbać. Maluchy dość szybko zaczynają podjadać siano i zboże, do którego powinno dosypywać się witaminy dla źrebiąt, szczególną uwagę zwróć na wapń i fosfor. Można też dosypywać mleko w proszku. Trzeba uważać z solą, gdyż źrebię zaczyna "suszyć", więcej pije i ma biegunkę, która, co oczywiste, odwadnia. Ważne, by obserwować czy klacz dobrze karmi. Powinno się jej podawać otręby, które wzmagają laktację, śrutę (jęczmień, kukurydza, witaminy) no i owies, a także dobre siano do woli.
Matka i źrebię powinny być pod stałą opieką weterynarza. Swoją drogą ciekawe czy robiłaś USG w czasie ciąży, bo jak ktoś już tu zauważył, wet wiedząc o ciąży mnogiej powinien być w czasie porodu na miejscu, albo w ogóle do niej nie dopuścić.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i ze źrebaka wyrośnie wspaniały konik