Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[AgaŚ]

Mam taki problem z moimi beaglami.... Tz jeden ma 4 latka ( i to z nim ten problem) , a drugi nauczyl sie od niego (5 mies). Problem jest w tym, ze gdy wychodze z nimi na spacery (najczesciej zabieram obydwoch na raz) psiaki na KAZDEGO napotkanego psiaka szczekaja, warcza i to wygląda jak agresja! Nie wazne czy idzie z kims innym na smyczy, czy stoi za brama!! Skacza i ujadaja strasznie! Nieraz nawet nie moge ich utrzymac, jak zobacza jakiegos innego na smyczy idącego obok!!!! Nie wiem jak mam ich tego oduczyc! Jezeli spotykaja jakiegod psa i do niego podejde psiaki sie obwachaja jest wszystko ok!!! Ale tak - koszmar!!!!!! Jak mam ich tego oduczyc??!!!! Szczegolnie ze malucha chce wystawiac to jak w takim wypadku bedzie sie zachowywal na wystawie??!!

[Tiggy]

Taraa- przyznam Ci sie, ze mam taki sam problem z Afra...
ide z nia ulica, a ona szczeka na kazdego psa, jezy sie i wogole wszelkie objawy agresji... ale okazuje sie ze to jest strach. Ona ze strachu zaczyna szczekac, i sie stroszyc, aby ten strach ukryc przed innymi psami... bo gdy juz do niej podejdzie pies i sie powachaja, to jest OK. Gorzej, jak ja zaatakuje, wtedy Afra sie kuli i ucieka.

Co prawda powoli jest coraz lepiej, staram sie ja uspokajac gdy zaczyna "histeryzowac" - mowie do niej spokojnie, przytulam, glaszcze... i to pomaga. A na wystawy wrecz pomogly- sunia przywykla do takiego zbiorowiska psow, na poczatku strasznie szczekala, teraz juz jest OK.

[Apiska]

Taraa ja mam to samo Nic nie poradzimy

[carragan]

Taroo z prostej przyczy ze w grupie razniej to i pies sie robi bardziej "hojracki".......

[O]

Taraa, TiGGy, Apiska - dopiero teraz zauważyłam ten temat, a w sumie w podobnej sprawie zwracam sie do Was na Beaglach. No cóż, moje gapiostwo... :?
Dla pozostałych - ja mam szczeniaka beagla, który biegnie do wszystkich napotkanych psiaków i chce się z nimi bawić. Ale nie wszystkie chcą bawic się z nim...No a on tego nie rozumie.... Może się to dla niego kiedyś źle skończyć, bo w końcu któryś może go "hapsnąć". Także ja mam sytuację odwrotna niż dziewczyny....i też nie wiem już, co mam robić...

[JoannaP]

Zanim dojdę do parku, muszę przejść obok wielu działek, gdzie za prawie każdym płotem jest pies. Wprowadziłam się tu, gdy miałam już dwie dorosłe sunie i one w ogóle nie zwracały uwagi na to szczekająco-skaczące towarzystwo: głowa do góry, spokój wodza i idziemy dalej. W czerwcu wprowadziła się do nas Aria (9 tygodni) i po pewnym czasie, gdy już była zaszczepiona, zaczęłyśmy wychodzić. Ale nie do parku, tylko najpierw wzdłuż ulicy, mijając 2-3 działki. Za pierwszym razem chciała zwiać do domu, później zaczęła się odszczekiwać (spacery co raz dłuższe i dalsze). Nadal czasami próbuje, ale zdecydowanie rzadziej. Jak to robię? Aria idzie na krótkiej smyczy i każda próba zwrócenia uwagi na innego psa jest powodem do gwałtownego zatrzymania i dalej idziemy dopiero, gdy mała się uspokoi. Cały czas usiłuję zwrócić jej uwagę na siebie, a nie na otoczenie. Na początku było bardzo trudno, a czasem co raz lepiej. Teraz tylko czasami zaczyna próbę odszczekiwania, ale jest dużo lepiej.