co z chanem..no coz....stalo sie jak zapowiedziala marta,odkad goska wrocila z niemiec i chan juz stal nie jako kon wspolwlascicielki a jako kon pensjonariuszki goska zaczela przychodzic dwa razy w miesiacu?z czego jeden zeby oplacic pensjonat...no i jeszcze z nasza znajomo przychodzila to ja na lonzy troszke uczyla ze 2 razy...
kon totalnie zaniedbany pod wzgledem jazd,jak wojtek nie przyjdzie to stoi raczej..po tydzien,dwa nawet...do tej pory goska zabraniala nawet prowadzic na nim rekraacje z twierdzeniem ze sie za niego bierze i przygotowywuje do zawodow,teraz juz udostepnila..sadze ze jakby miala chetnych to by go sprzedala ale na niego nie ma nawet jednego chetnego,mimo tego ze sie odpasl i w zyciu nie wygladal tak dobrze,nawet te jego kulsy tak nei stercza a widzialas go chyba jak wyglada szczegolnie bez siodla..bo pod siodlem to jakos jeszcze wyglada
hmm...teraz goska siedzi znow w niemczech,na 3tygodnie?z zalozenia a jak bedzie w rzeczywistosci zobaczymy....szkoda mi tego konia...