Jestem zdecydowanie przeciw.
w Holandii procent uzaleznionych od dragow jest o wiele mniejszy niz w Polsce...mimo ze tam marihuana jest legalna.
Mogłoby też stać się u nas zupełnie inaczej. Teraz może niektórzy boją się bo nielegalne, a jakby to zalegalizowali to już nie. Mogłoby też się to stać kolejnym super mądrym "wyznacznikiem dorosłości", chyba, że mówimy też o legalizacji wśród dzieci, choć nie sądzę. Wydaje mi się jednak, że mentalność w Polsce jest trochę inna od mentalności w Holandii.
Jest to takie samo swinstwo jak akohol czy fajki
Tu został pominięty pewien ważny szczegół. Alkohol, owszem legalny ale UPOJENIE ALKOHOLOWE już nie, to już jest karalne, bo można wtedy wyżądzić komuś krzywdę, tak jak wtedy kiedy ma sie odlot po narkotykach. A po nich NIE DA SIĘ nie mieć odlotu! Zalegalizowanie marihuany to narażanie życia innych ludzi. Przeciez to się utrzymuje w organiźmie przez co najmniej pół roku. W tym czasie nawet jak już nie bierzesz od pewnego czasu to to świństwo jest w twoich żyłach i w każdej, absolutnie w KAŻDEJ chwili może się ujawnić. Możesz siedzieć i rozmawiać z kolegą czy koleżanką i nagle wyda ci się, że to potwór, który chce cię zabić. Nie daj boże miałbyś przy sobie jakiś nożyk, czy scyzoryk, czy nawet ołówek - tym też można np. oko wykłuć. Dajmy na to, masz nóż, bo akurat robiłeś kanapki dla was - zabijasz tego kolegę/koleżankę. Przyjeżdża policja, zabiera cię, okazuje się, że byłeś pod wpływem maryśki. To przecież jet legalne i powszechnie wiadomo, jakie są skutki brania tego. I co? Uniewinnienie? A jak się czuje rodzina tego kogoś kto został zabity? Zginął dlatego, że ktoś chciał mieć odlot, dla zwykłej przyjemności mordercy - i go wypuścili! Nawet żadnej kary nie zapłacił, bo to przecież legalne! To by było straszne! Legalizacja marihuany? - po moim trupie!