Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2]   Do dołu

Autor Wątek: Naruszona psychika  (Przeczytany 6216 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

pinczerka_i_Gizmo

  • Gość
naruszona psychika
« Odpowiedź #30 : 2002-09-30, 16:25 »
oj, Gizmo to ma ostre łokcie..wole nie mówić...no ale on też nie jest taki lekki, bo tylko 23kg...
Zapisane

gia

  • Gość
Naruszona psychika
« Odpowiedź #31 : 2002-10-01, 17:47 »
Łokcie łokciami..a nasza zaprzyjaźniona bulterierka Lula ma zwyczaj w przypływie czułości deptać uroczo "łapusią" po bosych stopach (nie wiem jak ona zawsze dokładnie sobie wyceluje..??) A szczytem okazywania przez nią miłości jest delikatne podszczypywanie..opuszka ucha!! jak ktoś się nie spodziewa,to można dostać zawału :shock:
Zapisane

pinczerka_i_Gizmo

  • Gość
Naruszona psychika
« Odpowiedź #32 : 2002-10-01, 18:42 »
Gizmo to czasami jak się wita to tak śmiesznie rpzednimi łąpami w przód wymachuje, że można czasami nieźle dostać osrymi pazurkami!
Zapisane

Forum Zwierzaki

Naruszona psychika
« Odpowiedz #32 : 2002-10-01, 18:42 »

Monik@

  • Gość
Naruszona psychika
« Odpowiedź #33 : 2002-10-02, 09:34 »
Gia, mam wrażenie, że wszystkie bulliki lubią szczypać z miłości. Przynajmniej wszystkie, które znam (a znam sporo). Tudzież podbijać komuś oczka swoim noskiem.
Zapisane

Basia

  • Gość
Naruszona psychika
« Odpowiedź #34 : 2002-10-02, 10:48 »
Hej , powracając do tematu naruszonej psychiki.
Mam od 11lat owczarka niemieckiego , którego wzięłam ze schroniska jak miał ok.3lat. Najpierw była wręcz niewiarygodna agrsja w stosunku do wszystkich członków rodziny - wynikało to ze straczu i do teraz jego agrseja jest przykrywką dla strachu . Bał sie rosłych mężyzn , którzy podnosili głos lub ewentualnie rękę - duży pies , a jakby mógł to wlazłby w mysią dziurę. lecz najgroszym był paniczny ,wręcz histreyczny starch przed wodą , a w szczególnośąci przed wodą z węża. Okazało sie , że w schronisku pracownicy czyszczą boksy wodą z węża i powiedzmy sobie szczerz , nie zwracają uwagi , gdzie w danym czasie jes pies. Teraz moge Go już kąpać bez strachu , że pozrywa kafelki ze ściany i nawet wchodzi sam do jeziora. Lecz minęło naprawdę dużo czasu zanim pozbył się swoich lęków. Pomogło dużo miłości i stałe utwierdzanie Go , że już zostani i nikt nie będzie Go bił.
A tak na koniec , uwiarzycie , że gdy brałam Go ze schroniska miał ślady po petaniu przednich łap , podejrzewam , że raczej poprzedni właściel nie należał do ludzi z pełni sp[rawnym rozumem i wierzcie mi gdybym tego s...... dorwała mogłaby sie krew polać.
Teraz mój psiuczek jest kochanym pieskiem w starszym wieku , nie ukrywam , że odpuściłam mu dużo na dysyplinie i czasem dokazuje , ale kocham Go niesamowicie i zyczę każdemu , aby znalazł sobie takiego przyjaciela.
Zapisane

Monik@

  • Gość
Naruszona psychika
« Odpowiedź #35 : 2002-10-02, 12:40 »
Baaaaasiaaaaaaa deja vu!!!!!!!!!!!!
Nie przejmuj się. My zawsze odchodzimy od tematu i chlejemy!!!!
 8)  8)  8)  8) Wszystkie rybki śpią w jeziorze...
Zapisane

pinczerka_i_Gizmo

  • Gość
Naruszona psychika
« Odpowiedź #36 : 2002-10-02, 15:33 »
Popieram Monie:) 8)  8)
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.051 sekund z 22 zapytaniami.