Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2]   Do dołu

Autor Wątek: poczieszyć... nie humor, ale odwrotność  (Przeczytany 5849 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

gunia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2599
poczieszyć... nie humor, ale odwrotność
« Odpowiedź #30 : 2004-04-07, 09:41 »
A co powiecie, jeśli pewnego dnia okazuje się, że tato nie był serio-serio wobec mamy? Nie chodzi o zdradę, ale nie mówił jej wszystkiego... Teraz nie umiem sobie z tym poradzic. Dom sie pewnie nie rozpadnie, ale to wszystko wokół jest takie plastikowe, nie umiem żyć normalnie. Jak wracam do domu to jest tu tak sztucznie... Matko, że mnie to spotkało! Nie wierzyłam, że mogło... Innych tak, ale mnie?! MNIE?! Niech wszystko sie ustabizuje... Mus... Choć będzie trudno zacząć od nowa... O matko... :cry:  :cry:  :cry:  :cry:
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.033 sekund z 22 zapytaniami.