Eee no więc dziadek hoduje króliki, kilka z nich trafia na mięso
... ale one wszystkie są ogromne, ważą po 10kg... O_o
Zawsze tylko ja się z nimi mogłam dogadać. Jest tam taka jedna piękna stara samica, biała... z klapniętymi uszkami, czerwone oczy...
cudowna... ale agresywna strasznie
Dziadek zawsze jak chciał od jakiejkolwiek samicy wziąść młode to każda go gryzła, a ta biała to już szkoda gadać...
Ja spędziłam z tą białą dwa dni, i młode to mogłam głaskać, brać jej z przed pyszczka... a ona tylko pilnującym wzrokiem patrzyła na mnie... ciekawy zwierz
Kiedyś co roku jeździłam do dziadków na kilka tygodni... no i oczywiście 13 królików trza było o 6 rano nakarmić, napoić... posprzątać, do tego kaczki, kury (nioski oddzielnie i brojlery oddzielnie, i jeszcze często były kurczaczki) świnie... gołębie dziadka
Od 6 do 8 zawse robiłam. No bo przecież obeznana wnuczka przyjeżdża to tzreba ją powykorzystywać
Dziadek ma tam większość szarych królików, z jednym bądź dwoma uszkami opuszczonymi...są tez takie zającowate, i właściwie w każdym miocie jest po 1, 2 króliki białe... występują też takie zającowate....
To na tyle, chyba że chcesz coś jeszcze wiedzieć...