Ja się w lesie nie boję żadnych zwierząt, bardziej ludzi. Uwielbiam spacery po lesie nawet nocą i jakoś nie odczuwam strachu przed zwierzętami, raz zaatakował mnie pies i w tedy się przestraszyłam, ale chyba mam do nich dobre podejście, bo w końcu nic mi nie zrobił. Wyciągnęłam do niego ręke i zaczęłam do niego delikatnie mówić, serce mi waliło jak nie wiem, przestał warczeć, popatrzył się na mnie i poszedł sobie, a ja stałam jak wryta. Ale pies jest bardziej agresywny, jak zobaczy że ktoś okazuje strach. lepiej nie uciekać, tylko spróbować go przekonać że nic mu nie grozi z naszej strony, to też da nam spokój. Wiem z doświadczenia.