hiehie ja temu ruslanowi zwinelam dzisiaj flotke:P
bo byl na zawodach w truskolasach,wygral klase P i N(konie Harley i Hera)
i mu flotka spadla to ja sobie wzielam:)
i co ciekawe-slyszalam kawalek jego rozmowy z sedzina Suchan.
mianowicie-mowil ze dyrekcja stadniny zabronila mu startow na zawodach na koniach prywatnych...i ze w ogole ma przeboje bo jest tak ograniczany ze niewiele moze.
to tak na marginesie Ruslana.
ale w sumie nawet podobalo mi sie jak jezdzil.
mial tez tam miejsce pewien incydent......
Ogladalam wraz z rodzicami-laikami konkurs klasy L na styl.
Dwa przejazdy pod rzad mial chlopczyk,na moje oko jakis 11 letni.startowal na niewielkich rozmiarow kobylce.
Bardzo sie podobal zwlaszcza moim rodzicom bo male dziecko jeszcze a radzil sobie calkiem dobrze.
nie ustrzegl sie kilku bledow ale bylo to do przewidzenia.
Niestety,opuszczajac parkur juz zaczal wyzywac sie na koniu.
zaczal od dzgania ostrogami i szarpania z pysk.
Po chwili uslyszalam cichy jek mojej mamy:o boze,on bije konia!!!
gdy odwrocilam glowe zobaczylam jak chlopczyk oklada po glowie i szyji piesciami wspinajacegp sie konia,
potem zaczal bic tego konia batem po glowie(!!!!!!!!!)
caly czas zasadzajac kopy z ostrog.
potem okladal konia batem po zadzie wraz z wbijaniem ostrog w boki.
bylam wstrzasnieta.poza moim wlasnym krzykiem tresci:sam siebie uderz tym batem!publicznosc nie zareagowala.
wszyscy ogladali juz nastepny przejazd.
Dla mnie byl to jednak straszny widok.a najgorsze bylo wlasnie to ze nikt nie zareagowal..jakby nic sie nie dzialo...
a gdzie byli rodzice tego chlopca?gdzie trener?
zawsze mi sie wydawalo ze na rozprezalni tez jest jakis sedzia,ktory pilnuje wlasnie tego by takie sytuacje sie nie zdarzaly.
a jednoczesnie bylo mi wstyd,gdyz swiadkami tego zajscia byli nie tylko moi rodzice ale tez osoby postronne,ktorych watpie ze taki widok zacheci do zainteresowania tym pieknym(?) sportem...