Tzn. wiecie, samo sciganie sie na dystansie 40 km to nic strasznego, zwlaszcza ze zapewne jechali na miejscowych koniach przyzwyczajonych do tamtejszych warunkow. Jesli non stop pedzili na zlamanie karku, no to juz gorzej, bo trzeba umiec odpowiednio rozlozyc sily.
I na pewno nie powinni tluc koni jakimis dziwnymi rzeczami, jesli to tak rzeczywiscie wygladalo, jak opisuje Vioaoiv ani pokazywac tratowanego zwierzaka.
Zastanawiam sie, czy tego nie mozna zglosic do TOZu a moze do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji czy innej instytucji? Pewnie program byl w godzinach dostepnych dla dzieci...