Witam.. Tina jest na naszym osiedlu, ale niestety nie udało nam się jej złapać:( Siedziała pod autem i podszedł zaproszony naszymi "wygibasami" pies. Widocznie wziął to za zaproszenie do zabawy. Kotka wtedy zwiała. Wiemy, że żyje i nie przesajemy jej szukać. Na naszym osiedlu większość kotów jest czarna z białymi skarpetkami, bardzo utrudnia to szukanie. Nie dajemy za wygraną. Ogłoszenia rozwieszone po raz drugi, dzieciaki wiedzą i też szukają. Panowie z pod monopolowego chcieli nagrodę przed poszukiwaniami, bo lepiej sie szuka. To tak po krótce, jak coś się wydarzy napiszę. Pozdrawiam i szukam...