Nie ma rady, trzeba kota przywrocic do porzadku - szwagier wg mnie ma racje. Nie mówie tu o katowaniu kota, ale lekkie machnięcie ścierą czy niezbyt ciężką gazetą powinno wystarczyć. Kot po jakimś czasie powinien sie oduczyć. nie można doprowadzic do sytuacji zebys sie go stale bała. Gdzies slyszalam albo czytałam (?) o kobiecie ktora nie wraca do domu bez smakolyka dla kota - inaczej czeka ją "kara" .. dla mnie jest to wręcz niewyobrazalne.. nie dopusc do tego
tym bardziej ze twoj kotek jest przeciez mily, daje sie glaskac etc. Jego ataki wynikaja bardziej z braku odpowiedniego wychowania - naucz go zeby tak nie robil i powinno byc ok. ale jednoczesnie duzo sie z nim baw
PS
mozna go tez ukarac psikając w niego rozpylaczem z wodą
PS2
moj kot kiedys tez tak atakowal, ale u mnie pomagalo samo wzięcie go na ręce - wtedy natychmiast zapominal o atakowaniu mnie... natomiast moja mama radzila sobie przez przyłożenie mu wlasnie sciera, gazeta albo nawet kapciem.. Dodam jednak ze kot właśnie ją najbardziej lubi