Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Pomiędzy Prawem a Zwierzętami => Wątek zaczęty przez: bagsiks w 2004-11-30, 20:38



Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: bagsiks w 2004-11-30, 20:38
Co robimy kiedy widzimy czlowieka znecajace go sie nad zwierzeciem moja taktyka to podejscie do niego i walniecie go w pys sorki za wyrazenie al jak by mnie poniosło to zabilbym go wlasnymi rekoma!! a wy co bysie zrobili???


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Lalaith w 2004-12-01, 12:16
Rypnięcie mu z glana w pysk bez zbędnych infromacji i tłumaczeń


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Raven w 2004-12-01, 17:50
Cytuj

Rypnięcie mu z glana w pysk bez zbędnych infromacji i tłumaczeń

 :wink:
Ale jednak, zależy z kim ma się do czynienia... Jak trafisz akurat na jakiegoś zboczonego pijaczynę to i ty możesz miec problem... Niektórym ludziom wydaję się po prostu, że zwierzę to rzecz i można z nią wszystko robić...
Z reguły powinno sie powiadomić "siły specjalne" typu np. TOZ. Ale wiadomo jak to czasem bywa...
Gdybyśmy mieszkali w USA to wystarczyłoby zadzwonić na policję dla zwierząt i byłoby po kłopocie. Kilka tysięcy dolarów grzywny (często tak bywa), a nawet areszcik. Ale Polska, jak to Polska...

Bagsiks, a juz kiedyś zastosowałeś swoją taktykę??


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Shadow_evelyn w 2004-12-01, 19:22
Cytuj

Rypnięcie mu z glana w pysk bez zbędnych infromacji i tłumaczeń

Jak jush cos zastosuję :wink:


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Essey w 2004-12-01, 21:28
Ja bym nie ryzykowała "rypnięcia z glana w pysk"  :lol: bo raczej nic bym nie wskórała z racji malutkiego wieku ;) ale lecę ile sił po kogoś dorosłego. Na szczęście jeszcze nie było takiej sytuacji ;)


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: vioaoiv w 2004-12-02, 17:19
heh a ja sobie jakos radze.. kiedys siedzialam sobie z kolezanka a pod lawka obok siedzial taki stary, kochany kocur [cudowny, gruby, bezczelny Borys ;) ].. nagle podeszlo dwoch kolesi 11-13 lat i zaczeli go dziubac patykiem :? przez chwile sie temu przygladalysmy bo wiedzialysmy dobrze ze Borys umie sobie wspaniale radzic w takich sytuacjach (bezpanski, ok 10 letni kot- zahartowany ;) ].. jednak jakos sie do tego nie palil, wstalysmy, zapytalysmy sie grzecznie czy milo by im bylo gdybysmy my wziely jakis badyl i zaczely ich dzgac.. zaczeli sie smiac, wiec bylysmy juz troche mniej milsze :roll: wiec sie przestraszyli i se poszli :P w nagrode Borys zrobil mi szrame na lapie, bo nie byl w nastroju do glaskania :P


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Michał z Warszawy-Ursus w 2004-12-02, 17:44
Co w takie sprawie powinniśmy robić napewno zwrucić uwage na ulicy takie osobie.
A jak coś słyszymy że w mieszkaniu obok jest bite zwierze wtedy taksamo zwracamy uwage a jak nie pomoże to powinniśmy zadzwonić na policje po straż miejską a jak to nie pomoże to poprostu iść do telewizji np. program ,,Uwaga" w TVN i możemy też pujść do instytucji ochrony praw zwierząt.

Ale bice nigdy bo bicie drugiego człowieka i zwalcznie zła takim samym złem do niczego nie prowadzi. Bo jak to powiedział mądry człowieka Ks. Jerzy Popieuszko ,,Zło dobrem zwyciężaj".
Pozdrawiam, życze zdrowia.


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Raven w 2004-12-02, 18:19
Albo jak to powiedział Tadeusz Kotarbiński "O dobro trzeba sie starać poprzez walkę ze złem".

Bachory można przepędzić, ale co zrobić kiedy ma sie do czynienia z dorosłym?? I to podnieconym biciem zwierzęcia? W takich przypadkach rypnięcie z glana może nie wiele pomóc  :P


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Lalaith w 2004-12-02, 18:27
KITTY, zapewniam, że może :hehe:
Pozatym co więc proponujesz? Zadzwonić po kogoś, a samemu czekać? Przecież np. policja przyjedzie w najlepszym wypadku w ciągu jakichś 30 minut.. Pies czy inne zwierze dawno już będzie zakatowane.. A i pobiegnięcie po kogoś dorosłego większego sensu nie ma, bo jak wrócimy to samo - zwierze uśmiercone..


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Raven w 2004-12-02, 19:01
Masz rację ~=Lalaith=~ , że nie ma sensu dzwonienie po policję (która i tak raczej się nie pofatyguje  :? ) i galopowanie po dorosłego...
Więc co? Zwrócić uwagę takiej osobie, a w ostateczności jej przywalić??? Tylko, że taki idiota może Ciebie oskarżyć o pobicie :P
Ale postawiłabyś się jakiemuś 40-letniemu dryblasowi???  :evill:


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Lalaith w 2004-12-02, 19:33
Wiesz KITTY, akurat jak jest taka sytuacja, to sie nie myśli czy mnie oskrży czy nie. Z resztą - myślę, że mój atak byłby uzasadniony.. Chociaż polskie prawo.. ech ;)

Cytuj

Ale postawiłabyś się jakiemuś 40-letniemu dryblasowi???

Szczerze Ci przyznam, że jestem tak nerwowa, nie myśląca i impulsywna, że bym się rzuciła :hehe: Nie wiem z jakim skutkiem  :lol:


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Raven w 2004-12-02, 19:40
Cytuj

Szczerze Ci przyznam, że jestem tak nerwowa, nie myśląca i impulsywna, że bym się rzuciła  Nie wiem z jakim skutkiem

Czyżbyś była choleryczką??? Jeśli tak to witaj w klubie ;)
Ale ja też bym chyba inaczej nie zareagowała... Jeszcze nie miałam bliskiego spotkania 3 stopnia z jakimś katem, ale wyobrażam sobie jaka rozróba by zaszła... :P A gdyby była jeszcze ze mną Malwina, to dopiero by była zadyma. :D  :lol:


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Lalaith w 2004-12-02, 19:53
Cytuj

Czyżbyś była choleryczką???

Owszem :lol:
Cytuj

ale wyobrażam sobie jaka rozróba by zaszła...

Nu ba :chytry: Gościu by latał :chytry: :hehe:


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Raven w 2004-12-02, 20:06
Cytuj

Owszem

 8)

Pewnie serducho zaczełoby mi walić i słowa same wyszłyby mi z ust.
Najbardziej mnie wkurza, jak w miejscu publicznym ktoś źle traktuje zwierzę i żaden dorosły nie zwróci na to uwagi i pójdzie przed siebie... Wyjątki zdarzają się nieczęsto  :?


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Lalaith w 2004-12-02, 20:46
Noo, ostatni zwróciłam uwagę gościowi, który poszedł na poprostu boski spacer z psem i nie dał mu nic wąchać, wysiusiać się itp.. Powiedziałam, że "zachowuje sie pan, tak jakby pana odciągali od kibelka" ;)


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: M0j0_J0j00 w 2004-12-02, 20:46
Dobrz jest prawić takiemu człowiekowi wiąznki porzucać w niego kamieniami i wezwać straż miejską  :o


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Lalaith w 2004-12-02, 20:47
Cytuj

porzucać w niego kamieniami

Bez przesady. Tak można kogoś bardzo łatwo zabić..


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Raven w 2004-12-03, 21:11
Cytuj

Bez przesady. Tak można kogoś bardzo łatwo zabić..

To prawda. Rypnięcie z glana, a walnięcie kamlotem to duża różnica... Nawet w takich sytuacjach trzeba panować nad emocjami.


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Kasia100% w 2004-12-08, 18:16
Ja już nie pierwszy raz zwracam uwagę komuś kto moim zdaniem robi krzywdę zwierzęciu i będę zwracała uwagę dopóki będę na tym świecie. Należy zwracać uwagę na zachowanie innych ludzi: sąsiadów, przechodniów i jak trzeba to reagować. Jak zareagujemy to zależy od osoby na którą trafimy: jeżeli trafimy na chama, nic nam nie zostaje tylko chamstwo i uwierzcie mi, każdy cham może się czegoś przestraszyć ( chamy- debile, nieudacznicy boją się władzy, kary, więc, można mu wyrecytować ustawę o ochronie praw zwierzat - nawet wymyslać aby pewnie żeby sie nie zorientował, że nie znamy i oczywiście okłamac go na ile lat pójdzie siedzieć lub ile kary zapłaci) . Jeżeli trafiamy na kogos bardziej kulturalnego należy mu przedstawić swoją pozycję i swoje zdanie na dany temat oraz tez co mu grozi jak sie nie zmieni. Ale nie bojmy się: jeżeli kilka osób poświęci swój czas na to to może cos się zmieni (niech nas będzie 15-scie to juz coś!!!)


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Tika w 2004-12-10, 11:08
Cytuj
Wklejam z innej strony, bo co jakiś czas czytam tu o takich wypadkach  
i powracają pytania co wtedy robić:

Cytat:
Po szczegółowym zapoznaniu się z przepisami, wiemy już co wolno, a czego nie wolno robić ze zwierzętami. W szczególności nie wolno się nad nimi w żaden sposób znęcać, a jest to najczęstszy przypadek łamania ustawy. Co powinniśmy więc zrobić, widząc zwyrodnialca pastwiącego się nad psem lub kotem? Przede wszystkim raczej możemy darować sobie rozwiązanie najczęściej dotąd stosowane, najprostsze, ale najmniej skuteczne - czyli telefon do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. O ile miejscowość, w której mieszkasz nie jest wyjątkiem w skali kraju (lub Krakowem), możliwości Towarzystwa sprowadzają się do ewentualnego wysłania w przyszłym tygodniu inspektora, który przeważnie jest starszym panem na emeryturze lub panią w podobnym wieku, bardzo sympatyczną, ale zupełnie bezradną wobec pijaka bijącego swojego psa. Nie, sprawy należy wziąć we własne ręce i to szybko. Jeżeli sprawa jest nie cierpiąca zwłoki, najlepiej po prostu wezwać policję (tel. 997). Cokolwiek policjant przyjmujący zgłoszenie myśli sobie o ochronie zwierząt, nie może odmówić przyjęcia zawiadomienia (jeśli stosuje wykręty w rodzaju "przecież nie wyślę radiowozu do bitego psa", poproś o jego nazwisko, stopień i numer służbowy - ma obowiązek udzielić tych informacji, a wtedy zawsze można napisać na niego skargę do Komendy Wojewódzkiej). Niezależnie od tego, czy to policja udaremniła znęcanie się nad zwierzęciem, czy my sami - jeżeli tylko zależy nam na ukaraniu sprawcy, należy od samego początku trzymać rękę na tej sprawie, bo inaczej wielce prawdopodobne jest, że utkwi ona gdzieś w trybach biurokratycznej machiny naszego wymiaru sprawiedliwości. Powinniśmy więc wysłać zawiadomienie o przestępstwie do odpowiedniej rejonowej prokuratury, kopię zawiadomienia do komendy rejonowej policji, po czum dzwonić tam co najmniej raz w tygodniu dowiadywać się o postępie dochodzenia. Niestety, ponieważ zgłaszający przestępstwo czy wykroczenie nie jest pokrzywdzonym w tej sprawie, bywa, że prokuratura uparcie odmawia nam jakichkolwiek informacji - wtedy warto skontaktować się z zaprzyjażnionym dziennikarzem, którego legitymacja prasowa może dużo pomóc. Jeśli chodzi o to, kto w sprawie jest pokrzywdzony, to najczęściej pokrzywdzone jest zwierzę, które przecież nie ma możliwości dopominać się o swoje prawa (zwłaszcza, jeśli zostało zabite). Dlatego ustawa dopuszcza sytuację, gdy prawa pokrzywdzonego wykonuje organizacja społeczna (np. stowarzyszenie), której statutowym celem jest ochrona zwierząt. Warto poprosić o taką możliwość prokuraturę, załączając statut swojej organizacji. Jeżeli sprawa nabierze już oficjalnego biegu, należy oczywiście stawiać się na wszelkie przesłuchania i rozprawy, można też zawiadomić o wszystkim lokalne media.


Już o tym pisałam - trzeba czytać posty :roll: !!!!!!
A oprócz tego oczywiście zwracać uwagę, bo jeśli się tego nie robi, to tacy dręczyciele uważają się za bezkarnych (wg nich wszystko jest w porządku :grr: !!!).


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: vioaoiv w 2004-12-11, 19:58
Cytuj

KITTY, zapewniam, że może  

probowalas?
Cytuj

Noo, ostatni zwróciłam uwagę gościowi, który poszedł na poprostu boski spacer z psem i nie dał mu nic wąchać, wysiusiać się itp.. Powiedziałam, że "zachowuje sie pan, tak jakby pana odciągali od kibelka"

widzisz, nie rypnelas mu z glana :P
Cytuj

Cytat:

porzucać w niego kamieniami


Bez przesady. Tak można kogoś bardzo łatwo zabić..

glanem tez :chytry:


dzis mialam taka sytuacje.. poszlam na spacerek z fzowiczami (ja, dalma, atomic i moja kolezanka z klasy) i 2 razy podbiegl do nas taki kundelek, i dalma prosila ladnie zeby go zabrala baba, to go wziela i zaraz znow spuscila, podbiegl do nas znow, bo maja ma miec niedlugo cieczke.. i ta wlascicielka przychodzi, dalma mowi ze naprawde prosi zeby go wziela na smycz, a ona.. wziela kij i zaczela tego psiaka nim bic :? sie na nia wydarlam zeby go nie bila i ze to nie jego wina ze jest niewychowany.. to ona gada:" pies sie ma sluchac" :roll: ale chyba nie w taki sposob.. wszyscy sie na nas gapili wiec sie jej glupio zrobilo i se poszla.. :?


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: hexe1982 w 2005-03-30, 17:27
TEZ BYM NA MIEJSCU ZABILA WLASNYMI REKAMI


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Raven w 2005-03-30, 17:31
hexe1982, to normalna reakcja miłośników zwierząt, ale zapewniam Cię, że nie wiele to pomoże...  :| Lepiej nie zniżać się do pozoimu tych wszystkich brutali...


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: pao w 2005-03-30, 17:36
ja staje w obronie zwierzęcia, informuję policje jak jest w poblizu, uskuteczniam dlugie monologi i szlachetności, sadyźmie, moralności  (temat zależy od tego z kim rozmawiam) i robię co w mojej mocy by zwierzak mógł uciec, a jeżeli to właściciel to szukam odpowiedniego argumentu by sie przestraszył i darował zwierzakowi... jeszcze nie znalazłam sie w sytuacji gdzie takie zachowanie by się powtarzało...


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Raven w 2005-03-30, 17:42
Cytuj

a jeżeli to właściciel to szukam odpowiedniego argumentu by sie przestraszył i darował zwierzakowi...

Ale najgorsze jest, gdy ktoś się zdenerwuje podczas rozmowy i nie będzie mógł wydobyć słowa z gardła... :|


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: pao w 2005-03-30, 17:46
mnie unieruchomić w tej materii to nie lada wyczyn...
robię co w mojej mocy by nie stoować przemocy i zazwyczaj zdecydowany i mocny ton połączony z dobrym argumentem i piorunującym spojrzeniem (oraz wsparciem energetycznym ;) ) jest wystarczające :)


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: pao w 2005-03-30, 18:46
Cytuj

o tak raczej grubszy ton taki powazniejszy przemawiajacy do zwierzecia ale wogle nie bicie to odpada

ja pisałam o moim zachowaniu względem ludzi męczących zwierzaki a nie do nich samych...


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Jamniczka w 2005-03-30, 18:50
KOPNĄĆ>>>ZNISZCZYĆ>>>ZMIAŻDŻYĆ>>>ZMIEŚĆ Z POWIERZCHNI ZIEMI>>>POWIADOMIĆ STRAŻ MIEJSKĄ>>>>>>>>>>>>>


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: pao w 2005-03-30, 18:52
no to ostatnia jest cywilizowane...
ale reszta... nie zamierzam upadać tak nisko w mych zachowaniach


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: thrilly w 2005-03-30, 20:35
na szczescie nie spotkalam sie z czyms takim ale wiele wiele lat temu moja mama miala owczarka niemieckiego i że weszła [suczka- Dina się nazywała] na ogród sąsiadów -przepłaciła za to życiem - tak mam takich sąsiadów któzy nienawidzą zwierząt moja mama potem zadzwoniła na milicję to jej powiedzieli że mają ważniejsze sprawy na głowe niż ;głupie zwierzęta;. bardzo chciałabym się odegrać na tej k****e co pozbawiła Dińcię życia  :cry:


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Amstaffka w 2005-04-11, 11:58
Ja zabrałam poprostu katowanego psa a facet dostał w ryj od mojego męża,poprostu nie wytrzymał.


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-04-11, 18:03
a ja sama balabym mu w ryj i jeszcze mu na ten ryj napluła  i zeżygała się na sam środek jego głowy sorry za tą drastyczność ale inaczej nie moge.............


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Kelpie w 2005-04-11, 20:28
Nie dziwię Ci się... :grr: Ja to bym dodatkowo powiesiła na drzewia za... to co trzeba! :grr:  :evill:


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: MaŁren w 2005-04-16, 10:49
nie spotkałam nigdy takiego człowieka..ale jeślibym spotkała to za twarz i ze skarpy :P


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2005-04-17, 18:49
Czasem widuję dzieci rzucające w ptaki kamieniami, a kiedyś małoletni przygłup nabierał do woreczka foliowego wodę ze stawu, a potem rzucał nim w kaczki. Może to jeszcze nie znęcanie, ale niezły wstęp do drastyczniejszych zabaw. Zawsze zwracam uwagę, a najbardziej wkurzają mnie różne babcie, rozparte na ławkach i bezmyślnie przyglądające się poczynaniom bachorów. Potrafią nawet zachęcać "idź, zabijaj ptaszki". A potem weź kija i walnij babcię, może zmądrzeje, chciałoby się dodać...   :grr: Moim zdaniem nie można przejść obojętnie obok takiej sytuacji, trzeba zareagować. Inaczej nic się nie zmieni.


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Kelpie w 2005-04-17, 20:02
Niestety dorośli zcęsto nie zwracają uwagi na to że ich dzieci dręczą zwierzęta. A takie zachowania powinno się tępić od maleńkości, poetm jest zazwyczaj za póżno. Pomijając dzieciaki rzucające kamieniami w gołębie jakiś czas temu zobaczyłam dwóch smarkaczy(jakieś7 lat). Złapali gdzieś dziką mysz czy innego gryzonia i mieli zamiar-o zgrozo-zakopać ją w piaskownicy! :shock: Podeszłam do ich babć spokojnie się przyglądających i (jakimś cudem JESZCZE panując nad sobą) zapytałam czy mają zamiar coś z ym zrobić. Na to one bardzo zdziwioneodparły że mysz to przecież tylko głupi zwierzak i niech się dzieci bawią. :grr: Skoro babcie miały to gdzieś podeszłam do smarkaczy z zamiarem zabramia myszy. Kiedy wsadziłam ledwo żywego gryzonia do kieszeni, małe wyrodki(dziećmi ich nazywać nie będe) zaczęły krzyczeć że psóję im zabawę i kazały myszę oddać. Ja oddać nie miałam zamiaru więc zaczęłam się oddalać bo zaraz bym tym smarkaczom coś zrobiła. Odwróciłam się a wtedy jeden z nich podniósł kawałec cegły któru opadł od mórku piaskownicy i rzucił we mnie. na nieszczęście dla siebie trafił w dodatku w głowę, nic przyjemnego...Zrobiło mi się troczę ciemno przed oczami na sczęście szybko przeszło(mam twardą czaszkę :) )Podeszłam do bachora i z całej siły strzeliłam w papę. NA to jego babcia zaczęła się wydzierać że jaj dzieci napadłam! Nie chciało mi się z nią kłucić więc poszłam do domu. Tam przeprowadziłam szybką reanimaję podduszonej myszy. Potem oddałam ją koleżance która ma ogródek bez kotów(ja mam 2)Mysza pomieszkała czas jakiś w klatce dla myszy domowej potem została wypuszczona na działkę. Moja koleżanka do dziś wystawia jej jedzenie. Czasami siędząc w oknie można zobaczyć jak przychodzi.
Zdaję sobie sprawę, że nie każdy zwierzak miał tyle szczęścia co ta mysza...Kiedyś byłam świadkem równie okrótnego traktowania kota ale dzisiaj już nie zdąże o tom napisać. A to wszystko wina opiekunów którzu uczą dzieci traktowania zwierząt  jak rzeczy... :grr:  :grr:  :grr:


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Raven w 2005-04-18, 16:37
Kelpie, gratuluję udanej akcji! :wink:
Naprawdę, ja bym takiego smarka chyba zakopała w tej piaskownicy :P Nie no, nie będę się zniżać do ich poziomu... :? Więc nie ma co się dziwić, że słyszy się o tylu przypadkach okrucieństwa... Np, teraz ta głośna sprawa o zakopaniu psa żywcem. Przeciez po myszy może być i większe zwierzę, w tym człowiek. Te bachory to dorastający przestępcy... :? A ten incydent z cegłą i Twoją biedną czaszką potwierdza te przypuszczenia. To wręcz niewyobrazale! A o babciach szkoda gadać :? Zero szacunku! A później jakiś młody chłopak napadnie na nią, okradnie i zatłucze... :? Najgorszy jest brak wyobraźni! Jeśli w wieku dziecięcym nie będzie się uczyć dziecka tych najważniejszych uczuć jakimi są szcunek i miłość do wszystkich stworzeń, później mogą być naprawdę duuuże problemy :?


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Kelpie w 2005-04-18, 19:08
Miałam wielką ochotę odpłacić bachorowi tym samym... :grr: Ale udowodniłabym tym, że nie jestem wcale lepsza, pozatym mam taką zasadę, że nie bije słabszych mniejszych itp. A jak go zaobaczyłam parę dni potem miał dalej ślad mojej ręki na twarzy!  :wink:


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Ellen w 2005-04-18, 19:25
Kidys ide sobie z moim tata przez park, a tam jakis koles z synem (malym dzieckiem) i psem i ostro leje tego psa smycza - przy dziecku, potem sie dziwic, ze dzieci maltretuja zwierzeta jak maja taki przyklad :roll: Moj ojciec do goscia: "Co pan robi temu psu", facet: "Nie panska sprawa... moj pies to moge sobie z nim robic co chce", tata: "A chce pan, zebym z panem zrobil co chce?" i zbliza sie w jego kierunku z niespecjalna mina... gosciu zaprzestal czynnosci, wzial dziecko i oddalil sie przestraszony, co chwile glaszczac psa :lol:


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Kelpie w 2005-04-18, 19:54
Brawo dla taty :wink:  8)


Tytuł: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Raven w 2005-04-19, 14:54
Akurat złamanie świecy jest nieporównywalnie lepsze od np. złamania zwierzęciu kręgosłupa... Ale to kolejny dowód na to, że starowinki brzydko mówiąc "olewają" to co ich wnuki wyprawiają. I może dlatego, że po prostu są krótkowidzami i nie widzą jak ich podopieczny coś majstruje :P , chcą go wychować bezstresowo, albo nie chcą ingerować w jego poczynania... :P Istnieją najróżniejsze wersje... :P


Tytuł: Odp: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Raven w 2005-04-22, 20:34
Jednym słowem te dzieciaki są wychowywane bezstresowo... :|


Tytuł: Odp: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: Fidulina w 2005-07-07, 21:45
co ja robie? osobiscie to zaczynam jechać na osobe która się tak zachowuje...nauczyłam sie tego od kumpeli która nie popuści nikomu !


Tytuł: Odp: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2005-10-17, 13:08
To jest bardzo dobre wyjście:

ja staje w obronie zwierzęcia, informuję policje jak jest w poblizu, uskuteczniam dlugie monologi i szlachetno¶ci, sadyĽmie, moralno¶ci (temat zależy od tego z kim rozmawiam) i robię co w mojej mocy by zwierzak mógł uciec, a jeżeli to wła¶ciciel to szukam odpowiedniego argumentu by sie przestraszył i darował zwierzakowi... jeszcze nie znalazłam sie w sytuacji gdzie takie zachowanie by się powtarzało...


Tytuł: Odp: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: blacky w 2005-10-20, 19:53
Na początku mojej kariery w liceum, pal*nt z mojej klasy podczas w-fu na boisku zauważył biegającego psa i stwierdził, że będzie świetni kiedy sie go złapie i z nim pobawi. Zwabił psa miłym głosem, a kiedy bidulek podszedł to zaczął go szarpać i śmiać sie kiedy psina zaczęła piszczeć. Nie wytrzymałam, podeszłam i tak "niefortunnie" i "przypadkowo" uderzyłam go w twarz łamiac przy okazji nos. A kiedy podszedł do nauczyciela to ten mało co mu nie poprawił. A ja o dziwo nie miałam żadnych konsekwencji, gdyż pan profesor stwierdził, ze ten pal*nt sie przewrócił :)


Tytuł: Odp: co robicie kiedy widzicie czlowieka ktory katuje zwierze????
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2005-10-22, 22:41
Na pocz±tku mojej kariery w liceum, pal*nt z mojej klasy podczas w-fu na boisku zauważył biegaj±cego psa i stwierdził, że będzie ¶wietni kiedy sie go złapie i z nim pobawi. Zwabił psa miłym głosem, a kiedy bidulek podszedł to zacz±ł go szarpać i ¶miać sie kiedy psina zaczęła piszczeć. Nie wytrzymałam, podeszłam i tak "niefortunnie" i "przypadkowo" uderzyłam go w twarz łamiac przy okazji nos. A kiedy podszedł do nauczyciela to ten mało co mu nie poprawił. A ja o dziwo nie miałam żadnych konsekwencji, gdyż pan profesor stwierdził, ze ten pal*nt sie przewrócił :)

Szkoda, że mu nie poprawił!!! :(