Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Pomiędzy Prawem a Zwierzętami => Wątek zaczęty przez: yassue w 2005-04-24, 17:06



Tytuł: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: yassue w 2005-04-24, 17:06
Byłam dziś z moją Blulą (dalmatynka) i koleżanką z haską na spacerze w lesie. Zaznaczam ze sunie nie wygladaja na agresywne (ani takie nie są), ludzie zazwyczaj sie nad nimi rozczulają a nie boją. Psice troche juz sobie pobiegaly, wiec nie byly zmeczone, a co za tym idzie niezbyt ruchliwe. Jakas kobieta szla z naprzeciwka, zobaczyla psy i zaczela biec. Normalna reakcja - psiaki podbiegaja (juz nawet nie biegna, nie mialy na to sil). Kobieta wyciaga jakis gaz w sprayu i psika im sporym strumieniem w pyski. Tak poprostu, bez ostrzezenia. Rozumiem, miala prawo sie bac, kazdy sie czegos boi, ale wystarczyloby powiedziec, jakis znak dac. Powiedzcie mi, kto tu jest ofiara? Miala prawo tak zareagowac? Wydaje mi sie ze byl to jakis gaz na bandytow, byl ostry, duszacy. Po niecalej sekundzie czuc go bylo jakies na jakies 20 metrow. Minely 3 godziny a moja mama, ktora stala niedaleko psisk, wciaz mowi ze troche ją dusi.
Oczywiscie sunie szybko stamtad zabralysmy, zaliczyly po dwie kompiele (biegusiem wlecialy do wody w lesie, potem drugi raz trzeba bylo domyc je z tego blota) wiec dziadostwo z siebie raczej zmyly.. Blula juz wyschla i spi sobie. Problem w tym, ze ja teraz sie boje wyjsc na spacer  :roll:


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-04-24, 17:29
Tu babka przesadziła tylko tyle że akurat nic nie możesz zrobić bo psów nie można spuszczać tam gdzie są ludzie a ludzie są wszędzie i się koło zamyka. Więc nawet jakbyś to gdzieś zglosiła jako zaatakowanie zwierzęcia to może sie to obrócić przeciwko tobie.


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Zorba w 2005-04-24, 18:03
a byl jakiś znak?
Mnie czesto gonia z moim psem.
to ja im zawesze odpowiadam
"a jest znak zakazu wejscia psów nie? " no i nie ma .
Jezeli jest to ja nie wchodze.


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2005-04-24, 18:45
Niestety, psów w lesie spuszczać nie wolno, nie tylko ze względu na ludzi, ale także zwierzaki leśne. My Toffika i Makusia spuszczamy, bo w końcu gdzie mają pobiegać, ale mamy je cały czas na oku i łapiemy, kiedy zbliżają się ludzie, zwłaszcza, że psy pyskują. To wprawdzie konusy, ale wszystko jedno. A kobieta jakaś histeryczna i niezbyt rozsądna, skoro zaczęła uciekać. Może była pogryziona i stąd taka reakcja?


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-04-24, 19:09
A wieszco oni ci opdpowiedzą na pytanie gdzie jest znak?? A pani ma psa i nie wie jak według prawa powinno się z nim postępować??I jaszcze mandat Ci dadzą.Masz psa to musisz znać przapisy a w przepisach pisze że nie możesz spuszczać psa ze smyczy w miejscach gdzie są ludzie.


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: pao w 2005-04-24, 19:12
jeśli było to miejsce, gdzie regularnie psiarze wypuszczają swe pociechy to kobieta moze zostać ukarana... (są tak zwane psie polany i tam moga psiaki sie wyszaleć).
jesli był to las to spuszczać ze smyczy nie wolno ze względu na dzikie zwierzęta, jesli park to ze względu na ludzi...
a kobieta i tak przesadziła i ja raczej bym ją przetrzymała na rozmowie...


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-04-24, 19:18
Oj uwierz pao że nie zostanie ukarana bo ona powierz że zrobiła to we własnej obronie i że psy ją zaatakowały albo umorzą znając Wymiar sprawiedliwości.
Ale próbować zawsze można a nuż sie uda


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: pao w 2005-04-24, 19:21
jeśli tyo była psia polana a kobieta boi sie psów, to każdy zdrowy człowiek zapyta "co tam robiła?" przecież jeśli jest miejsce gdzie psy sa regularnie to osoba która się ich boi będzie takich miejsc unikać... ale sędziowie to tez ludzie i nie wiadomo na kogo by się trafiło...
nie zmienia to faktu, że ja bym z kobieta pogadała...


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-04-24, 19:27
No ja też bym z nią "pogadała" i napewno byśmy się "dogadały" :x


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: pao w 2005-04-24, 19:31
Kasia... groźnie to zabrzmiało...

a tak nawiasem to czy na gaz nie trzeba mieć pozwolenia?


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-04-24, 20:03
nie nie trzeba ja mam pieprzowy w każdym sklepie z bronią go kupisz...
Ni nie bylo by groźnie bo mnie kedyś psy zaatakowały i jak jakiś pies sie do mnie zbliża to ja mam serce w gardle wię domyślam sie co ta pani czuła


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: yassue w 2005-04-24, 20:23
Ja za to chetnie bym z nia 'pogadala' ;) ale babka zmyla sie dosc szybko. Zreszta przez pewien czas stalam oslupiala i mialam opoznione reakcje ;)
Nie jest to jakas specjalna psia polanka. Zwykly warszawski las. Na tabliczce z jego regulaminem nie ma nic o psach.
Rozumiem, spuszczajac sunie w parku czuje sie dziwnie, w srodku miasta nie zrobilabym tego nigdy. Juz nawet nie dla przepisow ale wlasnie komfortu innych. Ale tu ludzi (szczegolnie bez czworonogow) spotyka sie naprawde rzadko. To jest las na obrzezach W-wy, ktory odwiedzaja tylko osoby z najblizszej okolicy. Jesli ktos mieszka dwa kilometry dalej to blizej mu do Kampinosu. Co do kobiety - mysle ze idac sobie pobiegac wiedziala ze moze spotkac spuszczone psiaki - zaopatrzyla sie wiec w spray :/
Sama czesto boje sie latajacych luzem kolosow, ale moj psiak jest bardziej 'zabawowym' typem. Przeciez mijajac ludzi widze po ich twarzach czy sa jakos przestraszeni lub niezadowoleni. Wolam wtedy sunie i kawalek idziemy na smyczy.
Nie zamierzam jej zaskarzac czy cos, ale zastanawia mnie czy ktos ma prawo tak nas atakowac na zwyklym spacerze.
Kasiu, a ja od dzis bede miec serce w gardle widzac jakiegokolwiek czlowieka. Bo nie wiem czy przypadkiem pies nawet na smyczy mu nie bedzie przeszkadzal :/


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: magia w 2005-04-25, 11:01
No ja nie moge powiedziec żeby to była jej wina. W trosce o swojego psa zawsze go chwytam jeżeli ktoś idzie. Nigdy nie wiadomo na kogo się trafi.


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: pao w 2005-04-26, 09:42
wina nie, ale jesli był to teren gdzie mozna psy spotkać to co tam robiła...? to tak jakby klaustrofobik celowo wlazł do szafy...


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-04-26, 14:45
co za babus janaprawde nie wiem rozumiem że mogła sie przestraszyć ale od razu gazem........
No nie dziwie Ci się yassue
A co z psiakiem??


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Leloo w 2005-04-26, 16:35
Ja kiedys znalazle bardzo ladna jamniczke dlugowlasa byla u mnie na placu pod autem caly czas siedzial i kiedys do mnie wybiegla... no i kilka dni jej nosilem ajkies jedzeinie az w kocu nie umialem sie do niej oderwac chetnie bym ja wzial ale mailem juz mojego Wafla;) i kiedys ja wzialem na do domu bo jechalem z nia do schroniska i wzailem ja na rece a ona byla wlasnie jakims gazem lzawiacym spryskana i w jednym momecie stasrznei zaczely mnie bolec oczy i poprostu lzy same lecialy.... biedny piesek... ale do schroniska go zawiozlem dalem tam pewna kwote dla schroniska i tyle...

A co do tego incydentu... to wszystko wskazuje na to jacy ludzie sa niekiedy niepowazni.... az szkoda slow na taklie cos... rozumiem ze mozna sie bac psa ale bez przesady....


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Michał z Warszawy-Ursus w 2005-04-28, 16:56
Ja wypowiem się co do tego spuszczania ze smyczy.
Ludzie są w tym temacie bardzo wyczuleni i od razu jak widzą psa biegającego luzem to się boją i mówią że może pogryść i trzeba go non stop na smyczy trzymać, ale po co i w imię czego?.
Pozdrawiam, życze zdrowia.


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-04-28, 18:02
po co po to że nawet najmilszy piesek moze pogryźć troche bez sensu twoje pytanie.
Nigdy nie wiesz jak twój pies może sie zachować wogec obcego.
ja bym sie zapytała po co trzymać psa w bloku i w imię czego?? wg mnie nie chce to nikogo obrazić ale trzymanie psów szczegolnie dużych psow które potrzebuję sie wybiegać, w bloku jest tylko męczeniem zwierzaka.


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: vioaoiv w 2005-04-29, 19:46
Yass ja bym nawet nie próbowała :roll:

Juz szybciej Ci zabiorą psa, bo "taki agresywny" :? :roll:


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Ola14 w 2005-05-11, 14:21
Troche chora ta facetka...Przecież mogła coś powiedzieć, dobrze ze ja nie mialam takiej sytuacji...
kasia mylisz się z tym blokiem... a powiesz mi co mieszkanie ma do biegania? Przecież pies biega na dworze, a nie w domu... Jeśli ktos ma koło bloku tereny do biegania i pies ma dostarczoną odpowiednia ilosc rochu, to czemu nie. Dla psa dom to głownie schronienie.
Psu nie robi róznicy czy będzie leżał w domu czy w mieszkaniu...
Więc uwazam że można mieć duzego psa w bloku!


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-05-11, 22:11
ola mylisz się z tym blokiem a czy ty dziewczyno zastanowiłaś sie chociaż troche pisząc to??
Widziałaś kiedyś np owczarka kaukaskiego biegającego między blokami na jakimś osiedlu i czy uważasz że spuszczanie takiego psa w takim miejscu jest dozwolone chocby z uwagi na bezpieczeństwo psiaka. Po drugie sorry ale nie powiesz mi że wychodzenie 3 razy na spacer zapewni psy calodzienny wypoczynek na wlasnym podwórku.
A ja uważam że trzymanie psa w bloku dużego psa nie jest dobre ponieważ spacer nie zapewni mu własnego podwora na kur€rym może czuć się bezpiecznie.


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Ola14 w 2005-05-12, 17:31
A czy ja mówie ze pies ma biegać bez smyczy między blokami? Niektóre bloki są połżone nawet obok lasu,wybiegu dla psów, specjalnego terenu itp. wiec w czym rzecz?
Ciekawe czy jeśli jest zimno a pies jest krotkowłosy, to też odocznie na podwórku...? W ogrodzie przecież pies, sam raczej nie biega, tylko leży...
Powiem Ci ze dużo psów ma gorzej mieszkając w domku niż w bloku... a wiesz czemu? Duzo ludzi myśli ze ogród załatwia wszystko i że nie trzeba już z psem nigdzie wychodzić...
Na podworku, nie można raczej zostawić psa, wiec i tak dużo czasu nie bedzie tam spędzał np. zimą...


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-05-13, 15:04
po pierwsze nie chyba lepiej jak pies może sie wybiegać na swoim podwórku które jest dla niego bardziej bezpieczne niż obcy teren
nigdy nie widziałam psa który nic nie robi tylko leży przecież tam jest tyle interesujących rzeczy dla psa
Czemu na podwórku nie można zostawić psa co to 2 letnie dziecko?? chyba raczej nie i psiaka na swoim własnym ogrodzie jak najbardziej powinno sie puszczać
Z ogrodem pies ma większą swobodę ruchów  , nie jest zagrożeniem dla ludzi ,
No to tak najogólniej zreszta bezpieczniej jest puszczać psa na swoim ogródku niż w miejscu gdzie ktoś może go gazem potraktować prawda??
jak pies ma ogród to może wychodzić wtedy kiedy chce a nie wtedy kiedy wlaściciel ma czas i ochotę


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Ola14 w 2005-05-13, 15:44
Najczęściej psy same nie biegają, bo wkońcu nudzi im się ten ogród... Po za tym jak napisałas dużo osob nie ma czasu na wychodzenie, a psy wtedy na tym cierpią, bo też potrzebują leprzych rozrywek.
Nie zostawiałambym psa samego w ogrodzie bo ktos moze go ukraść, teraz dużo się o tym słyszy i bym się bała...
W ogrodzie też mozna potraktować psa gazem, anawet co gorsza ukrasć bo to przecież Polska...


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-05-13, 15:58
no niesądze żeby ktoś ci z ogrodu zwiną rottka. Jednak jest mniejsze ryzyko i wtedy tego kogoś bez problemu moglabyś oskarżyć bo wtargną na twój teren bez przesady tym tokie mmyślenia to dojdziemy do tego że wogóle z domu nie powinniśmy wychodzić bo na wlasnym podwórku nas zabiją


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Ola14 w 2005-05-13, 16:07
Ta oskarżyć, jak znajdziemy psa to już będzie sukces... Tylko że jak ktoś nie ma rottka, to co wtedy?
O psa się bardziej boje niz o siebie...
I tak nadal uważam że suży pies może mieszkać w bloku. ogród nie dostarcza odpowiedniej ilosci ruchu...
A tak po za tym, teraz są juz nawet duże mieszkania w bloku, z ogrodami ;)
Kasia mam pytanie, mieszkasz w Polsce?


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-05-13, 22:50
prawie 3 lata :D ale tylko do wakacji :(
oj nie powiesz mi że jak ktoś ma ogrod i jeszcze wychodzi z psiakiem to on ma mniej ruchu niż blokowiec.


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Ola14 w 2005-05-13, 23:19
jeśli wychodzi sie z psiakiem codzienie po za ogród to ma więcxej ruchu. Ale niestety dużo osób nie wychodzi z psami, bo po co, przecież sam sobie pobiega, eh..
Sorka, że pytam, ale czy sie do Amryki przeprowadzasz?


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-05-13, 23:53
tak w polsce mieszkam prawie trzy lata , "mieszkałam" pare miesięcy na dalekim wschodzie
A teraz spowrotem jade do Stanów bo zdarzyło sie coś przez co nie moge już mieszkać w polske i lepiej mi będzie w domu. Moja mama z pochodzenia jest polką :D


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Ola14 w 2005-05-14, 09:22
Heh, ja to bym chociaż raz chciało tam pojechać :(
A umiesz dobrze angielski?


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-05-14, 21:45
No lepiej niż polski chciaż przez tyle czasu nie mowiłam to jednak pewne rzeczy sięzapomina o akcencie nie wspominająć. Szczerze?? w polsce było mi lepiej


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Lowarely w 2005-05-20, 14:39
No dobra to może Ja się wypowiem. Moim zdaniem, to psa można puszczać do ogródka, ale nie za długo. I jeszcze zależy jakiego psa. Kiedyś jak byłam u babci z rodzicami, to wzielismy ze sobą Nera (Owczarek Bagienny) i był w ogródku. Nie był przyzwyczajony do bycia tam, więc co jakiś czas wył i trzeba było do niego przychodzić na chwilkę.
Albo pies sąsiadki mojej babci (tej babci u której bylismy), to on jest już bardzo przyzwyczajony do siedzenia w ogródku i siedzi tam cały czas i mu to nie przeszkadza.
Więc nie każdy pies może siedzieć w ogródku.

A z tym blokiem... to Ja uważam, że zależy jeszcze jakie mieszkanie. Mój pies biega po mieszkaniu codziennie. Kiedyś doniczkę z kwiatem wywrócił i trzeba było sprzątać. U mnie na osiedlu psy mają baaaardzo dużo miejsca do biegania, bo jest las i takie pagórki (nazywane przez wszystkich górkami). Ale jest problem, bo kilka dni temu powstało takie coś, że jak się nie będzie trzymało psa na smyczy, to się płaci 200zł albo jak sie nie sprzątnie po psie, to 500zł. A u mnie na osiedlu dużo ludzi ma duże psy, a taki wiekszy pies, to musi sie wybiegać. Więcej niż taki mniejszy. I Ja też jestem tego zdania, że duże psy się męczą w mieszkaniach. Ale to jeszcze zależy jakie mieszkanie... naprawdę...


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Ola14 w 2005-05-20, 15:20
Nie zawsze sie męczy, jeśli ktoś z psem wychodzi codzienie na 5 godzin to raczej psu nic mu nie będzie :P
Przyznam, że np. podchalana trzymać w dwu pokojowym mieszkaniu to troche głupota ;)
Szkoda mi tych psów ogrodowych, które raz na rok albo wcale wychodzą po za teren../
Lowalery, pies biega w domu?


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-05-20, 16:23
lepiej w bloku niż na lancuchu tych psow to mi dopiero żal. po jakiego grzyba trzymać psa na lańcuchu tylko po to zeby szczekał??
No wiec wlaśnie Olu a większoś mieszkan ma 2 , 3 pokoje i dla dużego psiaka to jednak trochę niewygoda.
Ja za zotawianie odchodów to bym dawała kary nie 500 zł a 5000zł a tym co się śmieją jak ktoś zbiera po psie to bym łapy poodcinała. A rząd moglby wkońcu kosze umieścić na gowienka


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Lowarely w 2005-05-20, 17:31
Tak Ola pies biega po całym mieszkaniu.
I jeszcze u mnie na osiedlu jest taki Owczarek Niemiecki, ale wieeeelki rzadko się takie spotyka. Ale ten jego właściciel to jest z nim baaardzo często na spacerach i go spuszcza ze smyczy i sobie biega. Ludzie się nie boją tego psa, bo juz go znają jak tak często przebywa na dworzu. Nawet nie uciekają tylko normalnie przechodzą, bo wiedzą, iż pies nic im nie zrobi.
A ten pies sąsiadki mojej babci, to on ciagle siedzi w ogrodzie i nigdzie indziej. Wogóle ta babka o niego nie dba... ten pies ma wściekliznę:/


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-05-20, 17:47
jej pies wściekliznę?? to ona jeszcze żyje ??;/


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Ola14 w 2005-05-20, 18:39
kasia, pewnie nie ma, może lowalery pod pojęciem wścieklizna rozumie agresywny pies ;)
kasia przyznam sie ze nie sprzątam po psie, bo nie mam czym, ani nie ma gdzie tego wyrzucić...
kasia a ty wychodzisz codzenie z psem po za ogród?


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Lowarely w 2005-05-20, 19:02
Yyyyy... no... Wścieklizna to taka choroba. Jak pies jest na to chory, to jest bardziej agresywny. A ten pies nie był szczepiony przeciwko wściekliźnie. Yyyy...


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-05-20, 20:26
no właśnie olu nie ma czym i gdzie :( strasznie nad tym ubolewam
pies ........mój pies zostalw domu (nieporuszajmy jego tematy bo sie porycze:P)
trasznie bylam z nim związana jeździliśmy razem na kilkudniowe rajdy , pomagal w pracy przy koniach , zaganiał. mamy dom w totalnym pustkowiu więc latal doslownie gdzie chciał a do polski nie przywiozlam bo nie mialam jak zreszta tu mieszkam w bloku a on by nie wytrzymał...całe życie bez ogrodzenia jakiegokolwiek , kontaktu z miastem zupełnie inna sytuacja.Ale gdybym miała tutaj psa to by wszędzie ze mną chodził mam taką nadzieję tnz wszedzie (na konie i spacerki). Może ja mam takie zdanie o blokowych psach właśnie dlatego że nasze psy nigdy niczym nie były onieswobodzone i latał gdzie chciały pozatym byly psami pracującymi które niejednokroć narażały swoje życie podchodząc pod końskie kopyta....dobra serio już nic o nich nie gadam bo sie tu wam rozkleje :P


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Ola14 w 2005-05-20, 20:46
kasia, teraz rozumiek czemu jesteś takim przeciwnikiem bloków ;)
jA nie jestem przeciwna, bo od początku mieszkam w dużym mieście i w dwu pokojowym mieszkaniu mam goldena(zapewmniam Cie ze sie nie meczy)
Lowarely, to źle myślisz i proszę Cię nie pisz takich głupot...


Tytuł: Odp: w obronie przed 'agresywnym' psem
Wiadomość wysłana przez: Lowarely w 2005-05-21, 19:43
Dobra... już nic tutaj nie mówię.