Zapewne wszyscy starsi użytkownicy wiedzą że nie powinno się karmić kota marketowymi karmami w stylu Whiskas, KK, Darling itp, jednakże wielu ludzi dalej nieświadomie truje swoje koty.
Pierwsza zasada.
Kot powinien jeść karmę zawierającą minimum 50% produktów pochodzenia zwierzęcego, z czego najwięcej powinno być mięsa. Większość karm typu kitekat zawierają około 4% produktów pochodzenia zwierzęcego (oczy, skóra, kopyta, włosy i inne takie pyszności plus odrobinka mięska) z czego reszta to przeróżnego rodzaju chemia i substancje smakowe oraz zboża i soja
Dłuższe żywienie kota takim pokarmem prowadzi do otyłości oraz wielu chorób w konsekwencji nawet do śmierci. Można to porównać do jedzenia przez całe życie pokarmów typu „fast food”.
1. „mój kot je karmę x i jest zdrowy”. (...) Mój też jadł. Zawsze. Do czasu. Teraz ma uszkodzoną wątrobę, przez 48 godzin nie wiadomo było, czy przeżyje. Leczenie kosztowało masę pieniędzy i ogromne cierpienie kotucha. Kotek znajomej niedawno odszedł. Nie wiadomo było co mu dokładnie dolega - po "otwarciu" kotka okazało się, że wnętrzności ma zżarte chemią.
Są koty, które żyją kilkanaście lat żywione takim syfem - w końcu odchodzą w cierpieniach - na nowotwory, z powodu uszkodzonej wątroby czy nerek. Są takie, które od razu mają problemy z przewodem pokarmowym, biegunki, wymioty. Dużo zależy od wytrzymałości danego osobnika.
Moja kota tez wyglądała dobrze po whiskasie.... już jej nie ma wśród nas - żyła 9 lat (3 lata karmienia whiskasem), miała rozlegle nowotwory sutek (mimo sterylki), zniszczone zęby i dziąsła, zniszczony żołądek i wątrobę Jej ostatnie 3 tygodnie życia, to ciągły ból i cierpienie, codzienne kroplówki, zastrzyki i wmuszanie płynnego pokarmu strzykawką do pysia...
Co w nich jest? Już ostatnio pisałam w którymś temacie, ale powtórzę: zaledwie 4% mięsnych odpadów (skóry, oczy, mózgi, itp.), reszta to odpady roślinne (m.in. soja) i chemia. Tony farby i sztucznego aromatu, konserwanty, w tym wycofane z przemysłu spożywczego dla ludzi ze względu na rakotwórcze działanie. Koty tym karmione mają małe szanse na dożycie kilkunastu przeciętnych dla zdrowego kota lat, za to większe na nowotwory przewodu pokarmowego, uszkodzenia wątroby i nerek, cukrzycę itp. (...)
2. „Nie stać mnie na drogą karmę”. Koty można karmić na trzy sposoby: puszkami, suchym oraz domowym
.Nieprawdą jest, że wszystkie karmy o wyższej jakości wychodzą drożej. Jedzenie „z górnej półki”, jest o wiele bardziej odżywcze i sycące, dzięki czemu mimo większej ceny, starcza na dłużej.
Dajmy przykład.
Karma x - zdrowa - 4 zł
Karma y - nie zdrowa - 2 zł
Karmy x i y jest tyle samo, jednak aby kot się najadł, musi zjeść cały worek karmy y , podczas gdy jedząc karmę x, wystarczy tylko pół worka. Czyli wychodzi na to, że wydatek taki sam, a zwierzak zdrowszy i dłużej żyje. No i oszczędza się na weterynarzach.
Niektóre Lepsze Karmy suche i porównanie do „whiskasów”
Leonardo – nie barwiona, ok.90% mięsa, 400g – ok. 15 zł
Biomill - nie barwiona, ok. 60% mięsa, 500g – ok. 23 zł
Hill’s* - nie barwiona, ok. 60% mięsa, 400g – ok. 13 zł
Nutro – nie barwiona, ok. 60% mięsa, 300g – ok. 15zł
Acana - nie barwiona, ok. 60% mięsa 400g – ok. 11 zł
Eukanuba* - nie barwiona, ok 60% mięsa, 400g - ok 16 zł
Iams* – nie barwiona, ok. 30% mięsa 300g – ok. 10zł
Brit – nie barwiona, ok.30% mięsa , 400g – ok. 7 zł
Royal cannin - nie barwiona, minimum 20 % mięsa , 400g – ok. 15 zł
Nutra gold- nie barwiona ok. 30% mięsa, 450g – ok. 16 zł
Orijen - nie barwiona, ok 75% mięsa, 400g - ok. 10 zł
Whiskas, Kitekat , Friskies, Darling etc.-barwiona ok. 4 % mięsa, 1500g - ok. 15 zł
*Firmy te testują na zwierzętach, zatem warto unikać tych karm choćby przez wzgląd etyczny.
Przy okazji - dzienna dawka Nutry dla kota to ok 0,70 złotego. Taka dawka, by się najadł. Dawka whiskacza, by się najadł to ok. 0,7 złotego. Faktycznie taniej Nie każdego stać na suuuper jedzenie
3. „sama sucha nie wystarczy”.
Karma dobrej jakości jest tak zbilansowana, aby zawierała wszystko co potrzebne kotu w odpowiednich proporcjach.
4. Ja lub mój kot, dalej nie jesteśmy przekonani do suchego jedzenia
Jednym z wyjść jest
przygotowywanie jedzenia samemu. W kocim menu mogą znaleźć się:
- sery białe, jogurty, śmietanka 12% (ale nie przesadzajmy z nabiałem)
- podroby (ostrożniej z wątróbką i nerkami)
- ryby gotowane
- żółtko
- gotowane jarzyny (np. z nie przyprawionego rosołu).
Pamiętajmy, że kot jest drapieżnikiem i podstawą jego posiłków powinno być
mięso!
Należy uważać na cebulowe, surowe białko jaja, surowe ryby.
Wieprzowiny nie powinno podawać się zbyt często, gdyż zawiera duże ilości histaminy i często powoduje reakcje alergiczne.
5. „nie mam czasu robić kotu jedzenia domowego”Na rynku oprócz wielu tanich jakościowo karm w puszkach, dostępne jest również wiele o bardzo wysokiej zawartości mięsa.
Animonda carny adult będąc droższa o 2 zł ma aż 95% mięsa. Natomiast „Animonda Brocconis”, mająca do 5 razy więcej mięsa niż „Whiskas” jest w tej samej (lub niższej)
Cenie.
Wymienione karmy (suche i mokre) można zakupić w sklepach zoologicznych, u weterynarzy i w sklepach internetowych ( wszystkie znajdują się na
www.animalia.pl)
Dobrze jest też zasiać trawkę dla kotów, gdyż podgryzając ją uzupełniaja brakujące składniki Więcej o karmach:
http://www.zwierzaki.org/index.php/topic,30919.0.htmlhttp://www.zwierzaki.org/index.php/topic,30822.0.html Jeśli ktoś zna jeszcze jakąś dobrą karmę a nie ma jej na liście, proszę pisać na PW