Na początku - mam to cudo ze zdjęcia! Czyli Biała Dama, amstaffka nieprzepisowa.
Biała Dama kiedy pada, kropi, mży albo bangla i otworzy jej się drzwi, wystawia nosek, popatrzy, powącha i cofa się patrząc z wyrzutem. A jej oczka mówią: "No coś TY? Sama se idź".
Natomiast kiedy zobaczy smycz i obrożę, może lać, grzmieć i walić grad. Puma dziarsko i radośnie goni na spacer, gruntuje we wszystkich kałużach i błotkach. Wraca uciapana, ale szczęśliwa. Wczoraj się poślignęła i pacnęła białymi pleckami w zabłocone liście. Nie umniejszyło to jej szczęścia.
Wanna - nigdy nie była kąpana.
Natomiast basen, tudzież zbiorniki naturalne
Rozmięka, rozpływa się, podtapia, rozpuszcza i przede wszystkim chlapie i udaje dalmatyńczyka. (ma skórę wypigmentowaną w kropeczki)