Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 2 [3]   Do dołu

Autor Wątek: W obliczu zagrożenia  (Przeczytany 7801 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Karletka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3339
  • . . . : : :})i({: : : . . .
    • WWW
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #60 : 2004-08-25, 22:38 »
Wszyscy jesteśmy jednogłośni. ;)
Zapisane

k_lap

  • Gość
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #61 : 2004-11-05, 03:09 »
To oczywiste, że ratując swoje życie nie myślałabym tylko o sobie. Nie wyobrażam sobie ucieczki przed zagrożeniem bez Rocky`ego (piesio) i Jenny (króliczka).
Zapisane

Amstaffka

  • Gość
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #62 : 2005-01-16, 19:57 »
Pewnie,ze biore ze soba!
Zapisane

Forum Zwierzaki

W obliczu zagrożenia
« Odpowiedz #62 : 2005-01-16, 19:57 »

Fretka13

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1460
  • Kochane zwierzaki Albi , Alunia, Atos i rybcie
    • WWW
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #63 : 2005-03-24, 15:54 »
wzięli ze sobą.
Pies by szedł fretki do transporterka ryby nie wiem bo potrzebuja filtr.
Zapisane
Ojcze Świety kochamy Cię bardzo. Jestes jedynym taki Papieżem jakim byłeś innego  takiego nie będzie.!!

SoRkI Za BłĘdY OrToGrAfIcZnE!!!!!!

PoZdRoWiEnIa Od AlUnI, AtOsA , AlBiSiA I RyBeK.

WcHoDzCiE nA mOjEgO bLoGaSkA i ZoStAwCiE KoMcIa

Kelpie

  • Gość
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #64 : 2005-04-05, 15:09 »
Też kiedyś o tym myślałam. Miałabym problem z takim zwierzyńcem(3psy, 2koty, koza :lol: ,myszoskoczek i rybki. . Zrobiłabym tak: Psy na smycz do jednej ręki, koty do plecaka i na plecy, myszę do transportera i do kotów do plecaka...kozę na smycz i do drugiej ręki...a z rybkami był by problem...
Zapisane

mafinia

  • Gość
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #65 : 2005-04-05, 17:47 »
ja bym nie myslala nad niczym innym jak o moich stworach..... :P
Zapisane

Dalmafreciak

  • Gość
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #66 : 2005-04-05, 18:05 »
Oczywiście, że nie zostawiłabym przyjaciół!
W tej chwili jedynym zwierzęciem, a zarazem przyjacielem i członkiem rodziny w domu jest Maja i oczywiście, że bym ją wzięła. :D

Z tym, że czasami niestety może nie być możliwości na uratowanie zwierząt, tak samo jak ludzi... :(
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #67 : 2005-04-08, 20:55 »
Słyszałam o człowieku, który w czasie powodzi w 1997 roku nie zgodził się na ewakuację helikopterem z zalanego domu, bo nie chciano zabrać jego psa. Powiedział, że zostanie ze zwierzakiem i w końcu i dla psiaka znalazło się miejsce!
Zapisane
IBDG Wrocław

Cathycash

  • Gość
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #68 : 2005-04-08, 23:30 »
heh, brawo do tego pana  :wink:

heh, wyciągacie mój straaasznie stary temat  :lol:
Zapisane

Forum Zwierzaki

W obliczu zagrożenia
« Odpowiedz #68 : 2005-04-08, 23:30 »

^kora^

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5706
  • www.sznaucer-kora.dog.pl
    • WWW
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #69 : 2005-04-09, 08:05 »
Ja mam 1 lekkiego psa wziełabym go na rece
Ale u mnie t5ez takie rzeczy raczej nie gorza

Kelpie

  • Gość
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #70 : 2005-04-09, 09:26 »
Ja mieszkam na wsi, rok temu w sąsiedniej wsi ktoś podpalił zboże na polach. Jak zobaczyłam słup dymu wsiadłam na rower i w 5min. byłam na miejscu. Wieś też była  zagrożona bo ogień mógł przenieść się na budynki, wszyscy mieszkańcy zajęci wrzucaniem do samochodów cennych rzeczy zapomnieli o stojącej na skraju pola oborze z krowami... Na szczęście wiedziałam, że ta obora tam stoi. Zawołałam koleżanki które widząc dym tak jak ja pojechały zobaczyć co się dzieje. Zostawiłyśmy rowery i pobiegłyśmy do tej obory. Na miejscu okazało się, że płonie już jedna ściana budynku. Krowy uwiązane na łańcuchah kręciły się niespokojnie.Weszłyśmy do środka i zaczęłyśmy odczepiać te krowy od łańcuchów. Udało nam się uwolnić wszystkie zwierzęta :) ! Później waściciel krów przyszedł nam dziękować, wyśmiałam go. Jak sobie pomyśle, że skazał te zwierzęta na konanie w męczarniach to mam ochotę zrobić mu coś złego :grr:
Zapisane

Alyszek

  • *
  • Wiadomości: 4752
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #71 : 2005-04-09, 09:33 »
Klatkę z Deli pod pachę , żółwia w rękę i w nogi . Ew. ktoś wziąłby jeszcze terrarium .
Kelpie brawo  :D  ;)
Zapisane

Essey

  • Gość
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #72 : 2005-04-09, 12:14 »
Zależy ile miałabym czasu. Bo jeśli naprzykład ogień byłby już w moim mieszkaniu to wzięłabym klatkę królika i chomika szybko do rąk i reszty by mi się raczej nie udało uratować. Ale jakbym miała więcej casu to jeszcze żaby do słoika i żółwia pod pachę ;)
Zapisane

Umi

  • Gość
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #73 : 2005-04-09, 22:34 »
Ja bym oczywiście wzieła zwierzęta ze sobą zawsze  :D  Klatke królika pod pachę, rybki bym włożyła do jakiegoś dużego słoika (bo akwarium jest za duze by je nieść), psa na smycz i w nogi  :)
Zapisane

Nataila

  • Gość
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #74 : 2005-04-10, 13:31 »
Wzięłabym kota pod pachę i w nogi. Więcej zwierzaków na razie nie mam.
Zapisane

Forum Zwierzaki

W obliczu zagrożenia
« Odpowiedz #74 : 2005-04-10, 13:31 »

lilek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1989
W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #75 : 2005-04-10, 15:20 »
Cytuj
wzięli ze sobą

jak najbardziej ;)
Zapisane

AziS

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 888
Odp: W obliczu zagrożenia
« Odpowiedź #76 : 2005-05-23, 16:50 »
Jasne zebym wziela ze soba. Psa na smycz, kota pod pache, szczura do kieszeni a axela do sloika :;d:
Zapisane
:mrblue: Psy Górą :mrblue:

-> Jeśli w niebie nie ma psów,
To chcę pójść tam,
Gdzie po śmierci idą one.
Strony: 1 2 [3]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.049 sekund z 25 zapytaniami.