Wiecie oglądając czasem wiadomości, patrząc na trzęsienia ziemi, pożary, powodzie, chociaż wiem że u mnie, w Warszawie ani trzęsienie, ani powódź raczej nie grozi, zastanawiam się co bym zrobiła z moim zwierzyńcem w NAGŁEJ sytuacji. 6 skoczków, 4 papugi, dwa chomiki, szczur, świnka morska i 2 psy to nie lata kłopotliwy "bagaż" w czasie przewozu, szczególnie że jeden z moich psów nie za bardzo lubi się z gryzoniami i ptakami.
Co wy byście zrobili w takiej sytuacji?
Uniesienie aż tylu klatek jest nie możliwe, czy warto zaopatrzyć się nie w jeden czy dwa (ja mam 2) ale kilka transporterków?