Wczoraj ścięłam włosy w najlepszym salonie w mieście, gdzie trzeba się zapisywać, bo nie mają miejsc. Fryzjerki szkolone we Wrocławiu. No i co?! G*!!!
Pokazałam jej fotkę, na której kobieta miała ścięte włosy tak, jak ja chciałam mieć ścięte. Do brody i wystrzępione końcówki. A wiecie jak mi ścięła?! DO USZU I WYSTOPNIOWAŁA, ŻE WŁOSY UKŁADAJĄ SIĘ W KULKĘ, NA GÓRZE JEST ICH WIĘCEJ A NA DOLE PRAWIE TAK, JAK U CHŁOPAKA
OKROPNIE!!! Rodzicie mówią, że fajnie ścięła, ale mi się nie podoba. Chol*, jak pokazuję zdjęcie, to ma mi ściąć jak na zdjęciu, nie?! Oczy wypala tym fryzjerkom?! Już 3-ci raz idę z tym samym zdjęciem do ścięcia i za każdym razem tną mi inaczej!!! Ja tu chol* dostanę wcześniej, niż mi zetną jak chcę!
P.S. Ahhh, jak jestem wściekła