nie wiem dlaczego ale teraz wybralabym bieznie
mam rowerek stacjonarny, fakt jak sie odchudzalam przez miesiac dzien w dzien jezdzilam 20km i schudlam 8 kg (dodajac do tego, ze na sniadanie judlam jogurt, a po południu pol obiadu) i nie mialam efektu jo-jo. Ale do rzeczy, zalezy co bardziej lubisz robic i co mozesz robic, na biezni biegajac obciazasz stawy, natomiast na rowerku spoczywa twoj caly ciezar wiec jest bezpieczniejszy. Ja np ostatnio biegalam po 3 km dziennie i naprawde czulam ze wzmacniam miesnie nog, fakt faktem duzo jadlam, ale to mi sie spalalo (oczywiscie mowie tutaj o wyjezdzie wakacyjnym z rodzinka) i z waga wyjsciowa wrocilam do domu - gdybym nie biegala przytylabym jak nic
teraz wybralabym bieznie, jak masz zwykly rower to nim smigaj, a kup bieznie
buzka