no ja też mam rękawiczki... hehe śmiesznie to wygląda... i raczej z nich nie rezygnuję, chyba, że na mojej ukochanej, żeby lepiej konia czuć...
ja zawsze jeżdżę w luźnej bluzce, tylko mówię opinię ludzi w mojej stajni... taa.. jak ja taką bluzkę ubiorę to zaraz bendę czerwona jak stary burak więc nawet nie próbuję...
co nie zmienia faktu, że jak jest 35 stopni i się skacze o 12 w południe co jest wspaniałym pomysłem no ale cóż to naprawdę nie jest przyjemnie...