Było lato i było bardzo gorąco wiec pomyślałam,że pojade na basen cieszyłam się i myślałam,że nic nie zepsóje mi chumoru.Gdy myłam zęby okno w łazięce było uchylone usłyszałam pisk mojej Perełki i głos mojego dziadka który mówił do babci - Chyba Perle się coś stało...
Ja z szczoteczką w ręku wybiegłam na pole i zobaczyłam moją Percie leżącą bez ruchu. zapytałam się co jej jest ,dziadek powiedział,że poszła sie napić wody, potem pisnęła i ......
Ona była
ze mną od początku...Kochałam ją
A teraz już żadna mała kuleczka do mnie nie podbiegnie
Żegnaj moja mała Perełko
- ....Nie dość,że z mojego życia odeszła Perełeczka to jeszcze moja Dosia ....Grałam na kompie a moja Dosia była w klatce...Takiej dla szczurów domowych....Była taka milusia...Już od rana dziwnie się zachowywała...A na wieczór zobaczyłam,że leży bez ruchu...SPANIKOWAŁAM zaczełam ryczeć .....Już jej nie ma...Nie ma Dosi i Perły... Żegnaj Dosiu
Żegnaj Perełko,żegnaj Dosiu