Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 101 102 [103] 104 105 ... 135   Do dołu

Autor Wątek: Lisy  (Przeczytany 487615 razy)

0 Użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3061 : 2009-03-28, 18:21 »

alette

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 130
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3062 : 2009-03-28, 19:58 »
Mam ten film, ale widzialam tylko polowe, jest smutny.

Post Merge: 2009-03-28, 19:59
;) Lis to tak jak mi... Zbieram sie na odwage zeby go dokonczyc.

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3062 : 2009-03-28, 19:58 »

Nefra

  • *
  • Wiadomości: 5592
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3063 : 2009-03-28, 22:16 »
hm...nie znam watku, nie czytalam go...troche na poczatku, a potem mnie nie bylo na forum...za duzo, zebym ogarnela- nie mam tyle czasu - ale widze wyrywkowo ze piszecie cos o szczepieniu dzikich lisow na wscieklizne...

jakies 15 lat temu do mojego s.p. sasiada wpadl w nocy lis-wariowal po calym podworku z psami, kotami, kurami... zachowywal sie jak szalony, nie chcial odejsc...
w koncu sasiad wyjal spluwe (z wojny chowana , bo wiekowy sasiad był) i lisa odstrzelil. Potem kazal go zakopac.
Jak sie o tym dowiedzialam, to nie chcialam wierzyc, ze tak ot zabili lisa i nie uciekal jak go straszyli i dwa duze psy dawaly czadu (na lancuchach były w nocy). Uznalam , ze cos nie tak i namowilam by odkopali i dali do weta. Po chyba trzech lub 5 dniach przyjechal wet i zabil wszystkie zwierzeta na terenie domu sasiada...bo lis był wsciekły... zabil 2 psy, 3 koty, i jeszcze tam insze zyjatka... jak dolecialam to wlasnie padały ...na moich oczach...trauma jakiej sie nabawiłam wtedy jest nie do opisania...tym bardziej ze  musialam tym zwierzom, cieplym jeszcze i kochanym grob wykopac ...

Piszecie ze jakos szczepią lisy??? Jak??? Bo ja sie nadal boje... kuny, lasicy i nawet wiewiorek i jezykow na wlasnym terenie... i co je widze- to zamiast sie cieszyc- boje sie o wlasne stwory :bezsilny:
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3064 : 2009-03-28, 23:20 »
Nefra - lisy szczepi się poprzez zrzucanie z samolotów,dwa razy do roku / wiosną i jesienią / szczepionki w formie kostki pachnącej rybą ;),obecnie wścieklizna u lisów jest rzadkością,min.tym tłumaczą myśliwi dużą populację tych zwierząt,że szczepionka jest zbyt skuteczna - lis wyczuje taką szczepionkę z odległości 800 metrów,pod warunkiem,że nie dotknie jej człowiek..
Myślę,że nie należy się bać dzikich zwierząt,wścieklizna nadal jest,ale jest już opanowana,gdyż jej główny roznosiciel / lis / jest szczepiony,obecnie,chyba groźniejsze są nietoperze - ponieważ lisy nie chorują,nie zarażają tez innych ssaków,bardziej niż lisów,kun,łasic czy jeży należy się obawiać,raczej obcych psów i kotów,które nie są szczepione i mogą coś przywlec.
Twój przykład jest bardzo smutny,ale psy i koty należy,po prostu szczepić przeciwko wściekliźnie - choć wiem,że na wsiach to różnie z tym bywa ...

I jeszcze o polowaniu na lisy,czy ma ono sens?:

Cytuj
Dla futra, drogie dziecko - dla futra.
Wyobraź sobie, czym jest dla prawdziwego mężczyzny (myśliwego) - "wyłuskanie" pięknej kobiety - z jeszcze piękniejszego futra z np. lisów.
A jak jeszcze, ona - pod tym futrem nie ma nic na sobie - toż to sama "poezja" waćpanno.
A zrobienie tego samego z "samodziałowego" płaszczyka - czujesz tą subtelną różnicę - bo ja tak - nawet po 35 latach małżeństwa.
Dobrze radzę - spraw sobie futro, najlepiej z lisów - a potem poszukaj prawdziwego mężczyznę (najlepiej myśliwego) a gwarantuję - iż już niczego innego w życiu, nie będziesz pragnęła.

Cytuj
Dla przyjemności - ja lubie popolować na liski zimą jak jest śnieg. Czy ty Alette uprawiasz seks tylko dla rozrodu? Bo ja seks uprawiam dla przyjemności... podobnie poluję dla przyjemności, a przy tym utrzymuję równowagę w ekosystemie i zarabiam dla PKB pieniądze za strze3lonązwierzynę i płacę odszkodowania dla rolników za zniszczone pola.

Cytuj
Jazda konno w dzisiejszych czasach nie ma racjonalnego uzasadnienia. Jeżdżę - bo lubię.
Jazdy na nartach nie da się racjonalnie uzasadnić. Jeżdżę - bo lubię.
Skoki spadochronowe - ze wszech miar irracjonalne. Skaczę - bo lubię.
Tenis - po co? Gram, bo lubię.
Strzelanie do rzutków - bez sensu! Strzelam, bo lubię.
Seks bez prokreacji???!!!... Grzech nad grzechy! A ja uprawiam, bo lubię.
Polowanie na lisy: niezależnie od tego, czy racjonalne, czy nie, czy naukowo uzasadnione, czy nie, czy podoba się zielonym, czy też nie - poluję, bo... lubię!
Pozdrawiam.

Cytuj
załóżmy, że jestem miłośnikiem pasztetu z zająca - lis (miłośnik zająca na surowo) to mój konkurent.
Co z nim zrobię...?

Cytuj
Oczywiście , że to drapieżnik . Tylko ja wolę ogladać sarenki, zajace i ptaszki niż lisy, śmieciarze roznoszące choroby, głównie do niedawna wściekliznę a dziś parcha. My lisa w łowisku traktujemy prawie / podkreślam prawie/ jak ty myszy , szczury i prusaki w domu . Napisałem Ty bo mam nadzieję , że reagujesz na te gryzonie podobnie jak wiekszośc ludzi . Ale ja mam pytanie , czy one mają mniejsze prawo i chęć do życia.

Cytuj
Polowanie na lisy ma sens. Dzisiaj wczesnym rankiem udało mi się strzelić liszkę więc uważam że szczególnie w tym okresie polowanie takie jest bardziej efektywne.Powód wiadomy. Mieszkam w innym kraju gdzie oszołomy też dają się we znaki ale strzelam na prywatnym gruncie i właściciel decyduje o tym czy strzelać szczenną lisicę czy pozwolić na to by karmiła siebie , młode i robiła szkody. Lisów w 100% wytłuc się nie da tak jak karaluchów , komarów i innej zarazy. Jednak im mniej tym lepiej. Szkoda że Alette nie przywlekła do domu zająca lub kuropatwy , pokochała by to zwierzę ślepą miłością i polowała na lisy.Pozdrawiam

Cytuj
oje poczucie etyki co do szczennej liszki może różnić się od tego co ktoś sobie myśli ale to moje zdanie i dam się przekonać tylko rzeczowymi argumentami a takich nie znam. Nie mam nic przeciwko np. wykopywaniu z nory niedolisków przy obecnym stanie lisa. Tak jak prowadzi się deratyzację na niepożądane insekty . Lis ma futro , karaluch chitynę , czy to robi różnicę w pozwoleniu na potraktowanie? Zabijanie tu, nie jest znęcaniem się , tylko potrzebą. My jesteśmy drapieżnikami od zarania dziejów tak jak rude lisy . polarne , pustynne itd.
.............
-zwykłe bestialstwo to nie jest , to tzw. pest control , można zagazować , zalać , wydusić , zaszczuć itd,
-prawo daje mi landowner np.
-pozbawiam życia szkodnika .
- prawo ustala zazwyczaj ktoś kto się na tym zna i widzi taką potrzebę żeby to prawo było
-można tak ,
-jest to poszanowanie praw ludzi którzy mają prawo hodowli zwierząt ,

http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=290670&t=290670

Bardzo rzeczowe argumenty,zwłaszcza te o futrze,przyjemności,pasztecie z zająca i prusakach ...
« Ostatnia zmiana: 2009-03-29, 19:26 autor lis »
Zapisane

Nefra

  • *
  • Wiadomości: 5592
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3065 : 2009-03-29, 13:45 »
lisku...te psy i koty byly szczepione- ale prawo w wypadku kontaktu z wscieklym zwierzeciem nakazuje  i tak eliminacje zagrozenia i naklada taki obowiazek na weta ktory sprawe wykryje. :bezsilny:
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3066 : 2009-03-29, 14:43 »
... To dziwne jest to prawo ... skoro zwierzęta były szczepione,to nie było,chyba zagrożenia? ... :roll:

Nefra

  • *
  • Wiadomości: 5592
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3067 : 2009-03-29, 17:22 »
okazuje sie ze szczepienie tak nie do konca chroni :roll:
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3068 : 2009-03-29, 17:58 »
okazuje sie ze szczepienie tak nie do konca chroni :roll:

Hmmm ... szczepienie zwierząt domowych,czy dzikich? - trzeba by zasięgnąć rady weta,może Iras coś napisze,jak będzie?.
Myślę,że szczepienie + ostrożność załatwiają sprawę wścieklizny - pamiętajmy,że lisy są obecnie w miastach,gdyby wścieklizna nadal stanowiła zagrożenie,to wszyscy mieszkańcy byliby zagrożeni,ale skoro dany rejon jest wolny od wścieklizny,to nie ma obaw przed wściekłym lisem - co do wsi,to czytałem też opisy o wspólnych zabawach psów i lisów - myślę,że nie należy się wszystkiego bać,za namową obaw i lęków nigdzie nie dojdziemy,należy być ostrożnym,ale bez przesady ;)
Jeśli chodzi o zagrożenie ze strony lisów i profilaktykę,to mogę Ci poradzić mycie wszystkich leśnych,polnych i ogrodowych owoców i warzyw: lisy roznoszą tasiemca bąblowca,który jest bardzo groźny dla zdrowia i dlatego należy myć wszystkie owoce i warzywa i najlepiej nie kupować nic od przydrożnych sprzedawców.

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3068 : 2009-03-29, 17:58 »

Nefra

  • *
  • Wiadomości: 5592
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3069 : 2009-03-30, 21:56 »
tja...jagody sie zrobily z tego powodu passe...

a co do tego szczepienia- kwarantannie sie poddaje w mommencie przypuszczenia ze mogło dojsc do kontaktu- gdy jest pewnosc- to do aniołków. Szczegolnie gdy jest to teren przylesny :roll:
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3070 : 2009-03-30, 22:00 »
tja...jagody sie zrobily z tego powodu passe...


Hmmm? ... :mysli:


a co do tego szczepienia- kwarantannie sie poddaje w mommencie przypuszczenia ze mogło dojsc do kontaktu- gdy jest pewnosc- to do aniołków. Szczegolnie gdy jest to teren przylesny :roll:

Cóż,ja się na tym aż tak nie znam ... dlatego czekam aż Iras coś napisze,choć już tyle o wściekliźnie pisała ... :oops:

Nefra

  • *
  • Wiadomości: 5592
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3071 : 2009-03-31, 02:22 »
ja tez czekam bo moze sie cos od tamtego czasu zmienilo w przepisach? :mysli:
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3072 : 2009-03-31, 17:57 »
Iras pewnie nie ma czasu,więc szybko nie odpowie ;),a ja oglądałem dziś ciekawy dokument o lisie rudym,pokazywano w nim typową,lisią rodzinę zwaną tam " stadem ",a składała się ona z pary alfa,tegorocznych młodych / samica alfa właśnie rodziła / i z córek z poprzedniego miotu / ciotek / - przez pierwszy miesiąc,półtora samica nie odstępuje prawie że lisiąt na krok,samiec przynosi jej pożywienie,ale nie zbliża się do nory,także reszta rodziny nie ma dostępu do młodych,wrogami małych lisków są węże,sowy i norki.
W tym okresie samica służy młodym za barometr,koc i stołówkę ;),a potem zamienia się,także w wytrzymały plac zabaw  :D
Dopiero gdy młode zaczynają opuszczać norę,ciotki zaczynają pomagać rodzicom w opiece nad nimi,przede wszystkim zdobywają dla nich pożywienie.
Mniej więcej w szóstym miesiącu życia młode niedoliski opuszczają rodzinną norę,po prostu pewnego dnia do niej nie wracają.
Sukces lisa rudego polega na tym,że jest on zwierzęciem niewybrednym,zje wszystko,a w okresie głodu może jeść owady,a nawet rzepę i sałatę - drugą przyczyną lisiego sukcesu są odpadki pozostawione przez ludzi.
Oczywiście,lis poluje także na większe od siebie zwierzęta i może upolować nawet młodą sarnę,ale są to przypadki incydentalne,nadal najłatwiejszym i ulubionym łupem lisa są drobne gryzonie.
Teraz coś o regulacji lisiej populacji: z tego co tam mówiono wynika,że młody samiec po opuszczeniu rodzinnej nory musi znaleźć wolne terytorium,co nie jest wcale tak łatwym zadaniem,ale młode samice mają jeszcze trudniejsze zadanie - samica może zajść w ciąże już przyszłej zimy w wieku ok.10 miesięcy,ale żeby do tego doszło musi znaleźć takie terytorium na którym nie ma samicy alfa,gdyż tylko samica alfa wydaje na świat młode - to jest właśnie zabezpieczenie przed nadmiernym rozrodem.
Mimo tego,że lisów jest dużo,to tylko niewielka część lisic zachodzi w ciąże,a 3/4 młodych nie dożywa pierwszego roku swojego życia - maja na to wpływ choroby,wypadki drogowe i człowiek.
« Ostatnia zmiana: 2009-04-01, 01:13 autor lis »
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3074 : 2009-04-03, 03:29 »
Co do mojego powyższego postu to miałem pewne wątpliwości co do pewnej kwestii,chodzi oto,czy lis jest stałym i wiernym partnerem i tworzy parę na całe życie,czy kojarzy się z różnymi partnerkami? - wcześniej słyszałem,że lis jest zarówno monogamistą,jak i poligamistą.
Obecnie wyczytałem,że tam,gdzie populacja lisa jest stabilna i nie zagrożona presją ze strony człowieka,lis jest monogamistą i tworzy stały związek z jedną partnerką i jest w tym związku dosyć wierny - tam,gdzie presja człowieka jest duża,a co za tym idzie,duża jest też śmiertelność i częste są przypadki rozbijania par,lis jest poligamistą,czyli presja myśliwych może prowadzić do tego,że lisów jest więcej,bo jeden samiec zapładnia większą ilość samic.
W sprzyjających warunkach lis tworzy grupę rodzinną,o której już wyżej pisałem,jest ona podobna do tej,jaką tworzą wilki z wyjątkiem tego,że " lisie stado " ;) tworzą tylko członkowie tej samej rodziny.

 Literatur:
Meia, J.-S. (1994): Organisation d'une population de renards (Vulpes vulpes) en milieu montagnard, Dissertation, Univ. de Neuchâtel.
Kaphegyi, T. (2002): Untersuchungen zum Sozialverhalten des Rotfuchses (Vulpes vulpes L.), Dissertation, Forstwissenschaftliche Fakultät der Albert-Ludwigs-Universität Freiburg i. Brsg, Freiburg im Breisgau

Wielkość miotu lisicy nie zależy tylko od dostępności pożywienia,ale także od śmiertelności - tam,gdzie na lisy poluje się intensywnie mioty są dwa razy większe,niz na terenach,gdzie lis ma względny spokój.

Literatur:
Baker, P. & Harris, S. (1997). How will a ban on hunting affect the British fox population? Report of the School of Biological Sciences, University of Bristol. Cheddar, Somerset: Electra.
Macdonald, D. (1993): Unter Füchsen. Eine Verhaltensstudie. Knesebeck, München.

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3074 : 2009-04-03, 03:29 »

soboz4

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 729
  • Każda porażka to krok do sukcesu!
    • WWW
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3075 : 2009-04-03, 06:32 »
Przepiękne zdjęcie! Ja w naturze żywego lisa widziałam tylko na terenach  nad Bugiem, choć na Dolinie Trzech Stawów są lisy, przychodzą aż do śmietników na osiedle Paderewskiego. Jeden nieżywy, leży przy wejściu do parku od paru dni i nikt nie ma ochoty go uprzątnąć. Nie bardzo wiem, czym te lisy mogą się żywić na osiedlu, ale może króluje u mnie stereotyp z bajek o lisach i upolowanych kurach, gęsiach, czy kaczkach. Największy lis, jakiego spotkałam nad Bugiem był półtora razy większy od mojej jamniczki. I co mnie zdziwiło jego ogon był bardziej brązowy niż rudy, odcinał się mocno kolorem od futra na grzbiecie.
Zapisane
Bożena

Nefra

  • *
  • Wiadomości: 5592
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3076 : 2009-04-03, 12:25 »
ja je widuje na mierzei wislanej - tam łażą dosc swobodnie bo tam wszelki zwierz lazi miedzy ludzmi ;)

Te kolo mnie raczej sie w wies nie laduja- najwyzej podlaza jesli ktos ma kury albo golebie.
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3077 : 2009-04-03, 15:10 »
Nie bardzo wiem, czym te lisy mogą się żywić na osiedlu, ale może króluje u mnie stereotyp z bajek o lisach i upolowanych kurach, gęsiach, czy kaczkach.

Wszystkim,co tylko się da zjeść - lis jest zwierzęciem o niewygórowanych potrzebach żywieniowych,min.dlatego osiągnął on taki sukces,jak już pisałem w okresie głodu może się on żywić owadami,a nawet warzywami,lis to mistrz przeżycia,świetnie adaptujący się do zmiennych warunków.

Ja w naturze żywego lisa widziałam tylko na terenach  nad Bugiem, choć na Dolinie Trzech Stawów są lisy, przychodzą aż do śmietników na osiedle Paderewskiego. Jeden nieżywy, leży przy wejściu do parku od paru dni i nikt nie ma ochoty go uprzątnąć.

Pewnie martwy lis zjadł trutkę na myszy,szczury,np.zjadając padłego szczura,niektórzy rolnicy specjalnie trują lisy,przy okazji trując ptaki drapieżne ... :roll:
Także słyszałem,że w Dolinie Trzech Stawów jest sporo lisów,ponoć nawet w Sosnowcu w Sielcu można zaobserwować nocą lisa,niestety,ja nie miałem tej przyjemności ...

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3078 : 2009-04-11, 06:00 »
Zajrzałem sobie właśnie do galerii na łowieckim,gdzie są zdjęcia liska Alette i muszę powiedzieć,że myśliwi wykazują się bardzo dużym brakiem obiektywizmu ... zdjęcia dzików w dziczej zagrodzie szczutych psami zbierają najwyższe oceny,a jeden mały lisek wywołał taką reakcję,jakby autorka zdjęć popełniła przestępstwo wagi państwowej / sami myśliwi piszą,że uratowanie lisa jest czynem o niskiej szkodliwości społecznej,bo lisów jest b.dużo,a i dziki w zagrodach są trzymane na wpół legalnie / - panowie myśliwi piszą tam,ze zabijać lisy można,nawet w tysiącach,ale uratować już nie,bo to jest sprzeczne z myśliwską etyką,poza tym,słabszym się nie pomaga,oni mają zginąć / ciekawie więc wygląda tu problem dokarmiania zwierząt ;) / - wygląda więc na to,że wszystko jest dobrze jeżeli to my to robimy,ale jeśli to samo robi ktoś inny,to wtedy jest to już ' zło " - natomiast zła wyrządzanego przez siebie po prostu się nie dostrzega / vide dzicze zagrody i sztuczne nory /,a jeden bardziej rozumny nawet się zapytał,co jest gorsze dla takiego lisa: oswojenie,czy całe życie w klatce i szczucie psami w sztucznej norze?.
Oczywiście,ja też szanuję prawo i wiem,że przetrzymywanie dzikich zwierząt jest nielegalne,ale myślę,że osoba ratująca takie zwierze postępuje zgodnie ze swoim człowieczeństwem,a o tym jak odpowiednie służby dbają o dzikie zwierzęta takie jak lis świadczy choćby to,ze leśnicy i myśliwi nie udzieliliby zwierzakowi pomocy,tylko wysłaliby go na tamten świat ...
Ale zauważyłem,że przez myśliwych przemawia też pewna zazdrość ;) - bo na pytanie jednego z nich: " za dużo w tych komentarzach nienawiści PS a kto z was miał na rękach takiego lisa (niestrzelonego)? " - nikt nie odpowiedział.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3079 : 2009-04-14, 02:37 »
Ciekawy wywiad z reżyserem lisiego filmu:

Cytuj

Lis – utalentowany, ale i nieprzewidywalny aktor



Dlaczego właśnie lis, a nie inne zwierzę?

Luc Jacquet: To osobisty wybór, lubię to zwierzę. Oczywiście chodzi też o to, że to właśnie lisa spotkałem w dzieciństwie, ale spośród leśnych zwierząt to najbardziej do niego jestem przywiązany. Podniecającym wyzwaniem było wstawienie lisa, wiecznego odtwórcę ról drugoplanowych, jako postać główną na plakacie i pokazanie go jako ucieleśnienia całego świata zwierzęcego. Inni reprezentanci europejskiej przyrody, np. borsuki, jeże, gronostaje, ale też wilki, niedźwiedzie, czy rysie zagrały role drugoplanowe.

Filmowanie lisa także było wyzwaniem. Zanim rozpoczęliśmy zdjęcia miałem okazję godzinami oczekiwać wyjścia lisa z kryjówki tylko po to, by zobaczyć, jak ukradkiem wymyka się w innym

miejscu. Lis wydaje mi się idealnym stworzeniem to tego, by zilustrować pełną sprzeczności relację człowieka z dzikiem zwierzęciem. Lis zawiera w sobie paradoks: z jednej strony jest zwierzęciem ściganym, które ucieka, gdy tylko zidentyfikuje nas jako drapieżnika, ale także jest ciekawy i pragmatyczny – nie waha się podchodzić do osad ludzkich. Często słyszy się o ludziach mieszkających w oddalonych domach, którzy opowiadają o ich spotkaniach z lisami, które dosłownie jedzą im z dłoni. To uwodzicielskie zwierzę, które wystawia naszą chęć posiadania na poważny test, gdy znika na wiele tygodni, zanim znowu pojawi się u nas. To idealny temat do zastanowienia się nad pojęciem oswajania. Zdarza się, że populacje lisów tworzą siedliska w sercach zachodnich metropolii. Uważam więc, że lisa i człowieka łączą wspólne interesy i ciekawość, która wydaje mi się odwzajemniana.

Czy lis okazał się być dobrym aktorem?

L. J.: To interesujący aktor, a są tego tysiące powodów. Lis jest niezwykle wylewny. Jest bardzo żywym stworzeniem, a w niektórych swoich zachowaniach bywa wielkoduszny. Poza tym możemy bez większego wysiłku zrozumieć jego gesty. Sposób komunikacji lisa nie jest tak bardzo odległy od sposobu psa. Nagle okazuje się, że jego zachowanie jest dla nas całkiem oczywiste.

To także bardzo elastyczne zwierzę, zdolne do adaptacji w różnych sytuacjach. To właśnie czyni go interesującym dla filmowca. Z punktu widzenia dramaturgii filmu lis może zabrać nas tam, gdzie dokładnie chcemy.

Nie jest zbyt nieprzewidywalny?

L. J.: W istocie jest to problem. Mogę to potwierdzić po sześciu miesiącach filmowania. Nie możesz zmusić lisa, by zrobił to, czego nie chce. To zawsze lis decyduje. Intensywną relację uzyskuje się relatywnie łatwo, ale w końcu człowiek musi zaakceptować fakt, że lis przychodzi i odchodzi, kiedy ma ochotę.

  W jaki sposób znalazł pan idealnego odtwórcę roli?

L. J.: Nie znalazłem go. Nie było jednego lisa, ale cały ich szereg. Wszystkie miały różne temperamenty i cechy indywidualne. Były to zarówno dzikie lisy sfilmowane przez ekipę stacjonującą w parku Abruzzes, jak i te wytropione przez Pascala Treguy'a, który był odpowiedzialny za zwierzęta.

Czy odbył się jakiś casting?

L. J.: Pascal Treguy poświęcił mnóstwo czasu na poszukiwania lisów, które od młodości miały kontakt z człowiekiem. W trakcie swoich poszukiwań spotkał wiele osób, które miały jednego, czy kilka lisów. Tak natrafił na Marie-Noëlle Baroni. Od wielu lat zajmowała się ona pokazami dla dzieci z udziałem lisów. Marie-Noëlle wraz ze swoimi zwierzętami dołączyła do zespołu Pascala Treguy'a. Oprócz tego, że oboje są profesjonalistami, łączy ich wysoki poziom etyki, zgodny z przesłaniem filmu.

Zwierzęta, które wybierali do pracy, zachowywały swoje naturalne zachowania, jednocześnie akceptując obecność licznego zespołu wokół nich. Ich talent polega na zrozumieniu natury i temperamentu każdego lisa. Potrafili wybrać danego lisa do zagrania w konkretnej scenie. Spośród lisów-aktorów niektóre były bardziej wrażliwe na najmniejsze zakłócenia, dlatego filmowaliśmy je w zespole ograniczonym do minimum, z jedną kamerą z obiektywem o bardzo długiej ogniskowej. Inne były bardziej przyjazne, tak że witały cały zespół o poranku, gdy przyjeżdżały na plan.

Jak udało się panu sprawić, by lis swoją ekspresją opowiadał swoją historię?

L. J.: Wszystkie sceny scenariusza były rozwijane w oparciu o naturalne zachowania. Można było wyczuć, kiedy lis nie był gotowy, dokładnie tak, jak z aktorem, który nie jest jeszcze w swojej roli. To byli prawdziwi aktorzy. Baliśmy się o ich nastroje. Czasem widać było po ich spojrzeniu, że nie będą chciały pracować. Na przykład na wiosnę, gdy natura budzi się do życia, lis, tak jak i inne zwierzęta, jest zupełnie zdekoncentrowany. A oprócz tego jest w lisie coś z diwy: kiedy nie jest pozytywnie do czegoś nastawiony, można go prosić do woli i nic z tego. Trzeba go szanować i nie wolno sobie pozwalać na pójście zbyt daleko, bo w jednej chwili można pozostać z pustymi rękami.

Było kilka niespodzianek. Na przykład widziałem dzikie lisy przemierzające rzeki i próbujące chwytać żaby, ale wśród naszych żaden nie wydawał się zbytnim fanem wody. Często trzeba było przechytrzać lisa, żeby ukończyć daną scenę, która przecież była inspirowana tym, co wcześniej zaobserwowaliśmy w przyrodzie.

Luc Jacquet: Mój lis nie jest symboliczny

Lis jest archetypem wykorzystywanym stale w opowiadaniach, często kojarzonym z chytrością i inteligencją. Jednak nie taki lis mnie interesował. Z pewnością nie chciałem, żeby odgrywał ludzkie emocje. Wręcz przeciwnie, chciałem by był prawdziwym lisem wyrażającym się poprzez swoje naturalne zachowanie.

soboz4

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 729
  • Każda porażka to krok do sukcesu!
    • WWW
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3080 : 2009-04-17, 10:39 »
Witaj Lisie! Traktuję Cię trochę jak skarbnicę wiedzy na temat lisów, ale może znasz odpowiedź  na pytanko, wynikłe w trakcje wczorajszej imprezy rodzinnej (każdy miał inne zdanie)!
Mama opowiadała, opowiadała o stronach, gdzie mamy domek letniskowy – okolice Buga, niedaleko przejścia granicznego w Sławatyczach, że tam okoliczna ludność bardzo nie lubi lisów, bo jak wpadną do kurnika to duszą wszystkie kury. Zaczęłam się spierać, że to tylko takie powiastki, bo przecież dzikie zwierzęta nie zabijają bez potrzeby, tylko tyle żeby zjeść, a po co by mu było podusić wszystkie kury i położyć je pokotem na podwórzu? Czy rzeczywiście lisy mogą mieć takie zwyczaje, czy to raczej opowiastki miejscowej ludności? Pozdrawiam Bożena
Zapisane
Bożena

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3080 : 2009-04-17, 10:39 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3081 : 2009-04-17, 19:28 »
Wygląda to tak: w naturze lis może upolować tylko to,co uda mu się dogonić,złapać - kurnik nie jest naturalnym środowiskiem lisa,lis w kurniku po prostu głupieje,instynkt podpowiada mu żeby korzystać z okazji,bo jego ofiary nie mają gdzie uciec - może to brzmieć brutalnie,ale wcale tak nie jest,lis nie jest okrutnym mordercą,tylko inteligentnym drapieżnikiem który potrafi planować na przyszłość - jeśli lisowi nikt nie przeszkodzi wyniesie on wszystkie kury i zakopie na terenie swojego terytorium " na ciężkie czasy ".

soboz4

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 729
  • Każda porażka to krok do sukcesu!
    • WWW
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3082 : 2009-04-17, 19:43 »
Dziękuję, teraz to brzmi logicznie. 
Każdy lubi mieć coś schowane na "czarną godzinę" :)
Zapisane
Bożena

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3083 : 2009-04-17, 20:13 »
Zjawisko opisane przeze mnie,nazywa się surplus killing.
Lis jest także bardzo leniwym stworzeniem i nie lubi się wysilać,dlatego często szukają najłatwiejszej okazji - z wypowiedzi osób obcujących z lisami wynika też,że najedzony lis nie będzie polował,np.na kury,ale w tym przypadku chodzi o lisa oswojonego,choć w naturalnym środowisku może być podobnie.
Wśród lisów zdarzają się też naprawdę dziwaczne przypadki,jak lis Lisar,który nigdy nie upolował żadnego zwierzęcia i kocha wszystkie zwierzęta:ssaki,ptaki,nikomu jeszcze nie zrobił krzywdy - nad jego przypadkiem głowią się niemieccy specjaliści.

P.S: skarbnicą wiedzy to ja raczej nie jestem ;) jestem tylko zwykłym miłośnikiem tych zwierząt,który nie dysponuje jeszcze aż tak dużą wiedzą,jak by chciał  :roll:
« Ostatnia zmiana: 2009-04-17, 23:43 autor lis »
Zapisane

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3085 : 2009-04-18, 20:04 »
Bardzo ładna fotka :),lisy chyba wiosenne,bo coś mi się wydaje,że większy / samica? /,linieje.

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3086 : 2009-04-19, 13:10 »
Ja Wam zaraz dam... :grr:

Alette regulamin czytała? Jakiej wielkości fotki można wstawiać? :P

Chciałam wstawić wieksze zdjęcie, nie miniaturkę, ale niestety, tamten link nie chce zadziałać... Dziwne, no ale miniaturka wlazła, wiec macie :P
Zapisane
IBDG Wrocław

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3087 : 2009-04-19, 13:25 »
O,Zua IBDG się pojawiła :P ;) ...
mi wychodzi,że fotka jest przeskalowana do 640 na 421,czyli prawie dobrze ;)

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3087 : 2009-04-19, 13:25 »

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3088 : 2009-04-19, 13:26 »
O, Lisek :P

A ja w firmie jestem ;)

Tamta fotka była ogromniasta, według mojego kompa :P Ponad tysiąc pixeli...
Zapisane
IBDG Wrocław

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3089 : 2009-04-19, 13:38 »
Dziwne,mi pokazywało ok ...
A wywiad się IBDG podoba? ;) - uważam,że Jacquet ma sporo racji w kwestii,że lis jest stworzeniem uwodzicielskim i pełnym sprzeczności: jest lękliwy i ostrożny,wie do czego jest zdolny człowieka zarazem ciekawski i ciągnie go do ludzi i też myślę,że to zainteresowanie jest obustronne - przynajmniej u niektórych ludzi.
Strony: 1 ... 101 102 [103] 104 105 ... 135   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.148 sekund z 28 zapytaniami.