Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[renia3399]

hmm mrówki chyba krótko żyją, ogólnie to nie mają za fajnie ale czemu nie

Kar królowa mrówek

[Kar]

A jak    Albo biedronką

[lis]

A Ty je za bardzo wybielasz Faktem jest natomiast że zarówno lisy, jak i zdziczałe psy i koty w sposób znaczący przyczyniają się do strat wielu gatunków. Wniosek jest jeden: aby powstrzymać ten trend odstrzał zarówno jednych i drugich jest konieczny.

Sedno sprawy. :oki:

[Estel]

Wniosek jest jeden: aby powstrzymać ten trend odstrzał zarówno jednych i drugich jest konieczny.

..a w szczególności ostrzał myśliwych

[Estel]

http://www.naturatravels.com/polowania/encyklopedia2.html
..z tego spisu wynika że polowania w Polsce są organizowane na zwierzęta, t.j.
bażant, borsuk, daniel, dzikie kaczki, dzikie gęsi, dzik, jeleń sika, jeleń szlachetny, kuropatwa, lis, muflon, sarna, słonka, zając szarak, żubr,
..wrrr...

[lis]

+ norka amerykańska i szop pracz ( gdzieś,odstrzelono kruki ) i podobno,niedługo będzie można polować na bobry...

[Estel]

inne takie stronki
http://www.ausafari.com.au/south_africa_hunts_photo_gallery.htm
http://www.kimberamerica.com/testimonials.php

na tej jeszcze więcej galerii
http://www.zwsafaris.com/2003%20Photo%20Page.htm

edit:
http://www.smog.pl/wideo/6728/chcieli_zastrzelic_lwa/
szkoda że ten lew go nie zabił

[lis]

Muszę przyznać,że ten cytat mnie rozwalił...

lis22 nie będzie tak żle. ...... i ..... wytłuką tylko te osobniki, które nie podpiszą lojalki, że przechodzą na wegetarianizm.

To cytat z tej samej dyskusji,co poprzednie.

[renia3399]

heh cytat niezły, był lis wegetarianin to też byłó źle bo sałate zjadał -.- czy tam kapuste o_O

[Kar]

Muflony???? Na nie mozna polowac....? 

[Kar]

Zezwolenie??!!

Pieknie.... kruków już nie dużo jest......a oni odstrzał prowadzili. Ni ma co pomagają naturze

[lis]

Myśliwi o krukach i innych drapieżnikach:

Niestety ekspansja krukowatych,lisów ,ptaków drapieżnych nastąpiła przy pełnej bezczynności naszego Związku.Przykre.Coś się tam czasami bąknie tu i ówdzie i na tym koniec.Wmówiono społeczeństwu taką pseudoekologiczną idiotyczną postawę a my jako organizacja,gdzie wiedza na ten temat jest praktycznie największa milczymy jak zaczarowani.Lęk to czy lenistwo?

Moim skromnym zdaniem sytucja drapieżników skrzydlatych zmieniła się diametralnie na korzyść tych włśnie drapieżników.Po pierwsze baza żerowa na skutek naszego (ludzi)postępu cywilizacyjnego - wysypiska śmieci -poprawiła się naprawdę mocno.
Co tyczy się wilków to akurat uważam , że wzięcie tego gatunkum pod całoroczną ochronę przynosi więcej szkody tym pięknym drapieżnikom niż pożytku.

Niestety takich wybieramy delegatów i przedstawicieli na różnorakie zjazdy takich mamy ministrów środowiska brak dobrej woli brak incjatywy z ich strony dotyczących redukcji szkodników krukowatych.Kruk ptaszysko wielowiekowe cwane i bystre żyjące kupe lat świetnie potrafi dostosować sie do środowiska trudno by było go zredukować bo cwaniactwo ma w genach, świetny wzrok i jestem pewien że wciągajac go na liste zwierząt łownych liczebność jego znacząco nie ulegnie zmianie,tylko brakuje decyzji wladnej osoby,która nie trzęsie gaciami przed psełdo ekologami i psełdo miłośnikami krukowatych

[Estel]

..ja myśliwych trochę nie rozumiem najpierw strzelają do drobnej zwierzyny, później obwiniają za to wszystkie drapieżniki ..

Co tyczy się wilków to akurat uważam , że wzięcie tego gatunkum pod całoroczną ochronę przynosi więcej szkody tym pięknym drapieżnikom niż pożytku.

tutaj widać że myśliwym przeszkadza to że nie mogą na wilki polować

..ja właśnie ze wszystkich ptaków na ziemi najbardziej lubię kruki

[lis]

Kruki są fajne - bardzo mądre są.

tutaj widać że myśliwym przeszkadza to że nie mogą na wilki polować

Też myślę,że oto im chodzi - oni myślą,że polując na wilka,wyświadczyli by mu przysługę...

[renia3399]

to przedstaw na tym innym forum co mówią ze myśliwy cacy bo do lisa strzela, ale daj link zeby sie nie pluli

kruki, nigdy nie wime które to i czy to właśnei one są pod ochroną, takie stada latające nad miastem, to one? albo jedzące orzechy i latające z nimi w dziobie...

edit:

strzelałem nocą do niewielkiego dziczka który zaznaczył strzał i farbując uchodził w kierunku pobliskiego leśnego bagienka.Rano z kolegą i dwoma pieskami - foksikiem i posokowcem ruszyliśmy po tropie, po chwili psy wyskoczyły z bagienka za dziczkiem ,który wyrażnie utykał na przedni bieg. dzik uchodził w jeżyny więc podbiegłem blisko aby go dostrzelić. w te dy dzik nie zważając na atakujące psy ruszył w moim kierunku.byłem tak zaskoczony , że nie oddałem strzału obawiając się o psy a dzika odepchnąłem lufą dubeltówki. Kiedy brał nawrót oddałem śmiertelny strzał. dziczek miał ok.40kg

jakby ktoś nie wiedział, tak sie poluje na dzieki, strzela sie w nocy, raniac go, zostawia i rano czy kiedy ma sie czas idzie sie z psami by eytropić dzika który przez całą noc powinien już sie wykrwawić ten co opisuje jednak jeszccze żył...

http://biznes.interia.pl/tylko-u-nas/wideo-galeria/biznes/jak-polowac-to-w-polsce/polowania-to-dobry-interes,2153173
o sprzedawaniu polowań

[Estel]

http://www.smog.pl/wideo/5502/polski_dzik_w_ksiedze_rekordow_guinessa/
..oczywiście musieli go zeżreć ..

[Kamyczek87]

No chyba lepiej że go zjedli niż mieliby np.zakopać.

[Estel]

..ale po co go w ogóle zabili? .. nie musieli tego robić ..

[renia3399]

'chcieli wiedzieć ile on waży' O_o

dla nich im wiekszy tym lepszy, wiecej jedzenia wiec jak sie trafił duzo to go przy okazji do ksiegi wpisali

[renia3399]

hmm dla lisa lepiej zeby nie chodził do miasta? nawet dobrze im tam, nie ma myśliwych tylko niekiedy jakiś dureń sie trafi

każdy mówi co innego na temat czy lisy zjedzą wszystkie zwierzeta czy nie

a co do zajaców, to skoro jest ich małó mniej niż ileś lat temu to dlaczego nadal na nie poluja?!!?!

[Estel]

Prawdziwy przejaw szacunku,do zwierząt...

..z pewnością ..
http://www.lasypolskie.pl/news-3027.html
http://www.lasypolskie.pl/news-1274.html
http://miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34975,4018813.html     - lisy wszystko zjadają  ..

[Estel]

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/560999.html

[lis]

A tutaj,jak myśliwi pięknie o sobie piszą:

My nie kochamy zwierząt? To kto je kocha? Może "Zieloni" rozpaczający nad pustym paśnikiem w bezśnieżną, ciepłą zimę?? Jeśli my dbamy o łowisko, o zwierzynę, o dokarmianie, to znaczy, że nie kochamy zwierząt? Co to jest miłość do zwierząt? Pozwolenie na szarogęszenie się kłusujących psów w łowisku, na rozszarpywanie przez nie kozłów? A może miłość do zwierząt to puszczanie psa samopas, po lesie wiedząc, że są to tereny koła i w każdej chwili może ktoś przyjechać z bronią? No to chyba mamy różne pojęcia miłości.

Kochamy swoje psy, (sama mam kilka zwierząt wziętych ze schroniska), kochamy zwierzęta łowne, potrafimy poświęcić się, po pas w śniegu brnąć, żeby dotrzeć do paśnika, kiedy "miłośnicy zwierząt" przewracają się w ciepłym łóżku na drugi bok. Potrafimy siedzieć godzinami, w mrozie, na ambonie, żeby obserwować zwierzęta, sadzimy las, ratujemy zagrożone gatunki, a Ty twierdzisz, że nie kochamy zwierząt? Masz rację, kochają je "zieloni", ze swoich łóżek i zza biurek, a szczególną miłością darzą je Ci, którzy w lesie bywają raz na rok i wrzeszczą o ochronie wilka, którego w życiu na oczy nie widzieli, albo głuszca , o którym wiedzą tyle, że ma ogon. Tak, oni kochają zwierzęta.

Miłość do zwierząt to przede wszystkim zaangażowanie, wiedza i rozwaga, a nie histeria nad gulaszem z sarniny.

...Aż się płakać,chce...

I jeszcze,to:

Myśliwi polują z różnych przyczyn.
Dla sportu
Dla społecznej renomy
Dla zaspokojenia instynktów odziedziczonych po dziadach
Dla mięsa
Dla pasji
Z wielu innych przyczyn pewnie
Jedni widzą w tym zło, inni widzą dobro. Opinii jednych i drugich nic raczej nie zmieni.

[renia3399]

Dlaczego wreszcie wilka, który zagryza i zjada sarnę, żeby przeżyć, nazywają rabusiem i szkodnikiem łowieckim, a myśliwego, który strzela do niej, bo ma takie hobby - miłośnikiem przyrody uprawiającym szlachetny sport pod okiem świętego patrona.

i znowu drapieżnik który ma wieksze prawo jest nazywany szkodnikiem, w tekście bronią zwierząt ale myśliwi itp. nazywają wilka rabusiem czy szkodnikiem

a czy myśliwi byli przykuci do drzew w dolinie rospudy i bronili by nie zniszczyli tego pieknego terenu pełnego zwierząt tych zagrożonych i pospolitych? wątpie czy pojawił sie tam jakiś mysliwy, chyba ze po drugiej stronie walcząc o to by wybudowali tą autostrade i oni, mysliwi mogli 'pilnować' by zwierzeta nie pszeszkadzały czy nie wbiegały na drogi. poprostu oni inaczej okazują tą... miłość. my tego nie zrozumiemy i nie zamieżam tego rozumieć, chyba psychole i seryjni mordercy by to lepiej wytłumaczyli bo mają podobmy tok myślenia.

Pozwolenie na szarogęszenie się kłusujących psów w łowisku, na rozszarpywanie przez nie kozłów? A może miłość do zwierząt to puszczanie psa samopas, po lesie wiedząc, że są to tereny koła i w każdej chwili może ktoś przyjechać z bronią?

tak bo mniej bólu sprawie mysliwy który po pijanemy trafi w nogę i sarna jeszcze ucieka niewiadomo ile, albo dzik który przez noc ma sie wykrwawić bo został strzelony w nocy a jak sie robi jasno idzie sie z psem 'po krwi' i szuka biednego zwierzaka

Co czuję zabijając sarnę? - zastanawia się plastyczka z Warszawy. - Przyjemności z polowania nie da się wytłumaczyć laikowi. To tak, jakby z niewierzącym rozmawiać o wierze. Ale saren mi żal. Staram się do nich nie strzelać. Wolę kozły, bo po nich zostaje chociaż trofeum.

no bez komentarza O_o

[Iras]

przed chwila na polsacie bylo znow o tym, ze jakies mysliwskie scierwo zammorddowalo psa - pezy babce, z ktora byl na spacerze,,, im czesciej o takich sytuacjach slysze tym bardziej marzy mi sie koniec cywilizacji - gdzie owi mysliwi staliby sie ofiarami...

[lis]

Próbuję dyskutować na myśliwskich forach,ale zwykle jestem tam sam przeciwko większości i nie mam żadnego wsparcia - myśliwi ignorują mnie i uznają za oszołoma,emocjonalnego szantażystę ( bo przejmuję sie tym,że oni zabijają a to jest dziecinne podejście ),oraz wyrzucają mi,że nie mam żadnych pomysłów na to,czym zastąpić łowiectwo i czy jest to w ogóle możliwe?...
Do tej pory pisaliśmy tylko jacy to myśliwi są źli i w ogóle - myślę,że teraz przyszedł czas na to aby wspólnie zastanowić sie nad tym,czy można ograniczyć łowiectwo,wprowadzić zmiany mające na celu zredukowanie a następnie wycofanie tego archaicznego obrządku jakim jest myślistwo.
Prosił bym wszystkich,a przede wszystkim doświadczonych forumowiczów o pomysły i sugestię co można by zrobić?.
np.w jaki sposób można rozwiązać problem strat spowodowanych przez dziką zwierzynę - teraz płacą za nie koła łowieckie,a czy powinno płacić państwo?.
Myślę,że aby mieć argumenty przeciwko myśliwym,należy zacząć inaczej myśleć,trzeba ich zaskoczyć,trzeba być dobrze przygotowanym do merytorycznej rozmowy - dalsza rozmowa w stylu " bo wy zabijacie " nie przynosi skutków,należy więc użyć innych argumentów - myślę,że tego by się myśliwi przestraszyli,gdyby społeczeństwo zaczęło w końcu myśleć zamiast się biernie przyglądać temu,co oni wyrabiają.

[IBDG]

Lisku, społeczeństwo ma zwierzęta wiesz, gdzie... I to wszystkie, dzikie, domowe, hodowlane... Spróbuj ludziom powiedzieć, że z ich podatków mają być płacone odszkodowania dla rolników, to Cię zjedzą. W kraju, w którym za zakatowanie, zagłodzenie zwierzęcia dostaje się kare w zawieszeniu, bo to "czyn o niskiej szkodliwosci społecznej" nie znajdziesz wielu sprzymierzeńców... Podziwiam Cię za wytrwałość w dyskusjach z mysliwymi, ale wątpię, byś zdołał im cokolwiek wytłumaczyć... Oni lubią zabijać...

[Iras]

" bo wy zabijacie "

nawet nie chodzi o sm fakt zabijania, ale o to, ze to ich podnieca, ze czerpia z tego przyjemnosc - ogolnie rzecz biorac jest to zwykly sadyzm

[lis]

Hmmm...wiem o tym że nie jestem w stanie ich przekonać do swoich racji,ale chodzi mi o to,że oni uważają sie za niezbędnych,że bez nich wszystko się zawali,załamie...
Oni uznają się za władców całej zwierzyny,za hodowców i td...
np.coś takiego:

lasów naturalnych już nie ma. Wszystkie drzewostany są pochodzenia antropogenicznego. Nawet część Puszczy Białowieskiej.
Myśliwi regulują stan zwierzyni, jej jakość przez typowanie do odstrzału osobnika o nieporządanych cechach. To jest według mnie hodowla. Specyficzna, ale hodowla.

Prawo łowieckie np.ogranicza prawo do własności - chodzi o to,ze myśliwy może wejść na prywatny teren ( pole,las ) i polować sobie na nim mimo naszego sprzeciwu:

Prawo do polowania wynika z tytułu własności zwierzyny (Skarb Państwa) i nie jest bezpośrednio powiązane z własnością gruntu. Zrzeszone w Polskim Związku Łowieckim koła łowieckie dzierżawią prawo do polowania na terenie obwodów łowieckich, w zamian za co zobowiązane są, oprócz opłaty z tytułu dzierżawy, do prowadzenia na własny koszt gospodarki łowieckiej, Właściciele gruntów, na terenie których prowadzona jest gospodarka łowiecka, reprezentowani są w sprawach dzierżawienia prawa do polowania i ustalania rocznych planów łowieckich przez urzędy gminne. Skarb Państwa, jako właściciel zwierzyny w stanie wolnym, reprezentowany jest przez starostwa l Regionalne Dyrekcje Lasów Państwowych. Obwody łowieckie, których w roku 2001 było 5118 (blisko 90% powierzchni kraju), dzielą się na leśne (na terenie których grunty leśne stanowią co najmniej 40% ogólnej powierzchni) i polne.

Czyli urząd gminy rządzi sobie np.moim polem lub lasem bo prawo łowieckie jest ponoć ponad konstytucją...

PZŁ jest jedynie dzierżawcą określonego prawa !!! od państwa nie będącego właścicielem. Państwo jest właścicielem zajączka a nie właścicielem mojej łączki po której biega zajączek.

Zawsze mnie to zastanawiało...sytuacja teoretyczna: - uratuję jakieś zwierzę przed śmiercią - jest ranne,porzucone,itp. - jestem więc kłusownikiem,czy złodziejem mienia państwowego? - jestem stawiany na równi z kłusownikiem który zastawia wnyki i strzela do zwierząt?.
Pytania te nie są bezpodstawne,o czym świadczy świeży jeszcze przypadek rolnika,który ocalił sarenkę...

nawet nie chodzi o sm fakt zabijania, ale o to, ze to ich podnieca, ze czerpia z tego przyjemnosc - ogolnie rzecz biorac jest to zwykly sadyzm

Co do czerpania przyjemności:

Uwielbiam polować na świcie ,lis jest wtedy rozkojarzony i nie ostrożny.Spłoszony odbiega na jakąś rozsądną odległość i z zaciekawieniem patrzy na Ciebie,jeden gwizd-łeb w górze i bum.Słychać wtedy taki lekki szumek i odbicie uderzającej kuli.Za lisem tworzy się aerozol z farby i trzeba się przejść 'kawałek'(max200m:)).
Takie strzały przynoszą o wiele więcej satysfakcji niż strzał np do jelenia.

Opisują to bardzo " plastycznie ",widać że sprawia im to przyjemność,satysfakcję,czują sie spełnieni a i dumni,bo dorzucili swoje 3 grosze do ochrony zająca,kuropatwy,bażanta - jak będzie ich więcej to je tez zabiją.

[IBDG]

Już to pisałam, nie wierzę w "dorzucanie 3 groszy do ochrony"... To zwykła zasłona dymna dla folgowania własnym, pokręconym skłonnosciom. Tak jak psychol, mordujący np. prostytutki, uważa się za dobroczyńcę, bo likwiduje "wyrzutki społeczeństwa", tak facet, napawający się widokiem zabijanego zwierzęcia dodaje sobie ważności, plotąc o misji, jaką ma do spełnienia... A tak naprawdę polowanie jest potrzebne najbardziej jemu samemu, bo nie wszystko z nim w porządku... Inaczej poradzić sobie nie umie, więc wyładowuje się w najprymitywniejszy sposób, na zwierzętach.

Tylko kto z nich się do tego przyzna?