Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[lis]

A tu jeszcze cytat z tego samego myśliwego:

Dla nas wszystkich -
argument ekonomiczny bo inne nie trafiły
-ile kosztuje sarenka??
-około 250 zł w skupie
-ile kosztuje lisek 30zł (dobra skóra)moich nikt nie chce kupić bo po 30-06 są w opłakanym stanie
sam widzisz że lis SZKODNIKIEM JEST

Trochę nie łapię jego argumentacji - lis jest szkodnikiem bo za mało kosztuje,czy przez niego jest mniej saren na których można dobrze zarobić?...

[IBDG]

A może jedno i drugie? Zły lis wyjada pożyteczne, bo drogie sarenki, a w dodatku zarobić na nim trudno... Niedobre zwierzę... Tylko wyżyć się na nim można, udając obrońcę przyrody...

[lis]

Hmmm...ten myśliwy odpisał mi tak:

Podaję to jako jeden z argumentów który jak zwykle źle zinterpretowałeś.
Jeśli sarenka kosztuje 250zł ,a lisy dziesiątkują te sarenki(250zł) to SKARB PAŃSTWA traci.
Ty też.WSZYSCY TRACĄ bo Zwierzyna w stanie...........
Dotarło?(wątpię)

A co do myśliwych,to ten tekst mnie rozbawił:

Myślę że ci dogłębnie przeszkoleni ludzie o których wspomniał lis, mający się zajmować regulacją stanu zwierzyny, oraz ochroną środowiska, już są.
Co więcej robią to bez państwowych posadek, dokładając z własnego portfela.
Prawdziwi wolontariusze, oddani temu co robią.
Mówią na nich MYŚLIWI...

[lisa_loveanimals]

buahahahaha!!! To jest tak żałosne że aż śmieszne! Krew mnie zalewa jak czytam tego rodzaju teksty. Ludzie którzy uważają się za speców a wiedzą mniej niż przeciętny śledź (oczywiście nie obrażając tych ryb)
 Co do pierwszego i drugiego tekstu mam podobne opinie. Myślę że każdy je ma więc nie będę się wypowiadać na ten temat bo już mnie nerwy ponoszą ( )

[renia3399]

buahahahaha!!! To jest tak żałosne że aż śmieszne!

no dokładnie, oni próbuja podawać argumenty ale cos im nie wychodzi, niekiedy jest to smieszne, ale gdy przychodzi mysl ze taki kretyn biega po lesie z bronia i uwaza ze robi cos dobrego to krew zalewa

[IBDG]

Lisku, przecież ten człowiek bredzi... Po co z nim gadasz?

[lis]

Lisku, przecież ten człowiek bredzi... Po co z nim gadasz?

Gadam z nimi jako jedyny - reszta przeciwników łowiectwa sie wystraszyła i nawiała...
Ja szczerze wątpię w myśliwską wiedzę gdyż obecnie myśliwym może zostać każdy: lekarz,policjant,żołnierz,prawnik - nie musi mieć on wiedzy przyrodniczej.
Mam jeszcze pytanie do Zoologa :  w kilku źródłach pisze,że lisy mogą żyć w grupach rodzinnych: samiec i samica alfa,ich młode+lisice z poprzedniego miotu które nie biorą udziału w rozrodzie a pomagają rodzicom wychować kolejny miot - czy jest to gdzieś zaobserwowane? - myśliwi twierdzą,że skoro oni tego zjawiska nie widzieli na własne oczy,to jest to bzdura...

[renia3399]

Mam jeszcze pytanie do Zoologa :  w kilku źródłach pisze,że lisy mogą żyć w grupach rodzinnych: samiec i samica alfa,ich młode+lisice z poprzedniego miotu które nie biorą udziału w rozrodzie a pomagają rodzicom wychować kolejny miot - czy jest to gdzieś zaobserwowane? - myśliwi twierdzą,że skoro oni tego zjawiska nie widzieli na własne oczy,to jest to bzdura...

tez mi argumnet, oni nie widzieli to bzruda -.-'

Lisku, przecież ten człowiek bredzi... Po co z nim gadasz?

bredzi to małó powiedzine, na jakis psychotropach ejst i ma omamy

[lisa_loveanimals]

czasami mam wrażenie że ludzi nawet mniej. w końcu to oni są temu wszystkiemu winni. wystarczy się rozejrzeć po najbliższym otoczeniu, popatrzeć w telewizor, i wszystko jest jasne. człowiek jest jedynym stworzeniem zdolnym do takich rzeczy i tego niestety nie da sie zmienić.  co oczywiście nie oznacza że są ludzie zdolni czynic dobro, pomagać... oby bylo ich jak najwięcej...

[zoolog]

Oczywiście, że to zjawisko, było wielokrotnie obserwowane. Jest tak oczywiste jak to, że słoń afrykański jest ssakiem. Należy ono do kanonów wiedzy etologicznej.

[renia3399]

Oczywiście, że to zjawisko, było wielokrotnie obserwowane. Jest tak oczywiste jak to, że słoń afrykański jest ssakiem. Należy ono do kanonów wiedzy etologicznej.

ta tylko przetłumacz to mysliwym, którzy wierza w swoje racje i nie słuchaja innych, jesli oni policzyli to wilków jest tyle a tyle a jesli czegos nie widzeli to tego nie ma

[zoolog]

Wystarczy, że będą mieć oczy i uszy szeroko otwarte, a mogą to sami zaobserwować. Trzeba tylko chcieć, a z tym zapewne dużo gorzej. Poza tym istnieją na pewno zdjęcia, filmy przyrodnicze o tym temacie.

[Estel]

..dzisiaj w furtce miałam gazetę z Kauflanda i pisało tam tak:

Jenoty i szopy pracze są w Polsce gatunkami obcymi, które nie pojawił sie w sposób naturalny. Zwierzęta takie prawie zawsze stanowią zagrożenie dla rodzimej fauny, która nie potrafi się przed nimi skutecznie bronic. Na niebezpieczeństwo najbardziej narażone są ptaki wodne w okresie lęgowym. Kilka jenotów czy szopów potrafi spustoszyć całą kolonie, doprowadzając po pewnym czasie do wyparcia niektórych gatunków z terenów,na których wcześniej występowały. Szczególnie niebezpieczne dla ptaków są szopy, które dobrze się czują w każdym środowisku, nie mają naturalnych wrogów i bardzo szybko się rozmnażają. W Europie najwięcej problemów z szopami mają Niemcy. Każdego roku odstrzeliwuje sie tam kilkanaście tysięcy tych zwierząt, które stały się prawdziwą plagą i postrachem innych gatunków.

wcześniej były krótkie opisy obydwu zwierząt ale nie chciało mi sie już pisać 

[lisa_loveanimals]

Wystarczy, że będą mieć oczy i uszy szeroko otwarte, a mogą to sami zaobserwować. Trzeba tylko chcieć, a z tym zapewne dużo gorzej. Poza tym istnieją na pewno zdjęcia, filmy przyrodnicze o tym temacie.

Cóż zrobić... świata nie zmienimy. A już na pewno nie myśliwych którzy po tylu protestach ekologów i przeciwników polowań jeszcze bardziej będą stawiać na swoim... Jak na złość...

[lis]

Wystarczy, że będą mieć oczy i uszy szeroko otwarte, a mogą to sami zaobserwować. Trzeba tylko chcieć, a z tym zapewne dużo gorzej. Poza tym istnieją na pewno zdjęcia, filmy przyrodnicze o tym temacie.

Oni twierdzą że skoro przez lata polowań z norowcami nie zaobserwowali takiego zjawiska,to znaczy że ono nie istnieje...
Ktoś pisał,że " inaczej się obserwuje zwierzęta gdy chce się je poznać,a inaczej gdy chce się je zabić " i myślę,że to jest prawda...
Jeśli chodzi o jenoty i szopy to pewnie się narażę,ale uważam że nie ma czegoś takiego jak " obcy " gatunek - skoro te zwierzęta już sie do nas dostały to tez maja prawo tu żyć.
Poza tym wpływ szopa i jenota na rodzime gatunki nie jest do końca znany ( tak samo jak liczebność tych ssaków w Polsce ) - większy problem może nastąpić dopiero gdy nasi myśliwi zaczną tępić rodzime drapieżniki,np.lisy co może dać szansę jenotowi na większą ekspansję.

[lisa_loveanimals]

Ktoś pisał,że " inaczej się obserwuje zwierzęta gdy chce się je poznać,a inaczej gdy chce się je zabić "

Całkowita prawda. A co do obcych gatunków- faktycznie mogą naruszać ekosystem, ale to nie znaczy że trzeba je od razu wybić, sprzątnąć i usunąć. np. taki żubr: też nie jest "naszym" naturalnym mieszkańcem a wszyscy go chronią przed wyginięciem na tym terenie (oczywiście jak najbardziej popieram) Wszystko zależy od inteligencji myśliwych, a na nią raczej nie można liczyć... 

[renia3399]

Wszystko zależy od inteligencji myśliwych, a na nią raczej nie można liczyć... 

równiez od ingerencji w srodowisko, bo nie mozna nad wszystkim panowac, trzeba tez dac szanse przyrodzie, w czarnobylu, gdzie teoretycznie nic nie ma prawa zyc po wybuchu, zwierzeta jakos zyja, widziałam jakis program, sa napromieniowane ale zyja tam...

Ktoś pisał,że " inaczej się obserwuje zwierzęta gdy chce się je poznać,a inaczej gdy chce się je zabić " i myślę,że to jest prawda...

skoro oni chca tylko zabic, a nie wydaje mis ie zeby ich celem byłó poznanie zwierzat, to nie zobacza tego co ktos kto próbuje zrozumiec zachowanie i chce to np. opisac

[lis]

Wszystko zależy od inteligencji myśliwych, a na nią raczej nie można liczyć...

Także od przyrodników - uważam że nie wolno nawoływać do nienawiści do niektórych gatunków zwierząt a sam się spotkałem z apelem administratora forum o tematyce przyrodniczej który namawiał do rzucania czym popadnie w każdą napotkaną norkę Amerykańską...
Przyrodnik powinien obserwować i szanować każde zwierzę,a nie namawiać do ich tępienia...

[Kamyczek87]

Ja osobiście jestem za eliminiacją obcych gatunków,które zagrażają naszym rodzimym,oczywiście jakoś humanitarnie.

[lis]

Ja osobiście jestem za eliminiacją obcych gatunków,które zagrażają naszym rodzimym,oczywiście jakoś humanitarnie.

Jedyną dozwoloną w Polsce metodą " eliminacji " jest odstrzał - jest jeszcze grupa myśliwych którzy chcieliby wprowadzić u nas łapanie drapieżników w żywołapki i strzelanie do nich z bliska z broni krótkiej...albo odstrzał niedolisków przy norze...
Gdyby eliminować wszystkie obce gatunki,to nie było by u nas wielu drzew,roślin,zwierząt.

[Kamyczek87]

Nie mówie że wszystkie,tylko te które są zagrożeniem,ja wole oglądać kiedyś w przyszłości np. naszą norke,nie amerykańską.Ona ma swoje miejsce w Ameryce i tam może sobie spokojnie zyć. Heh brzmi to prawie jak ''Polska dla Polaków''. Oczywiscie daleka jestem od takich poglądów.

[lis]

Tylko,że norki Europejskiej ponoć nie ma w Polsce od pierwszej połowy dwudziestego wieku - może są jakieś pojedyncze osobniki.
Poza tym nawet gdybyśmy wytłukli wszystkie norki,szopy,jenoty to przyszły by one do nas z zagranicy,np.z Niemiec - zwierzaki nie znają granic a świat staje się coraz bardziej globalny.
Dzielenie gatunków na nasze i obce mnie osobiście kojarzy się z nazistowskimi Niemcami - tam też chciano wyplemić wszystko to,co zakłócało porządek i nie pasowało do reszty...
To też jest z mojej strony,takie umowne porównanie.

[renia3399]

Ja osobiście jestem za eliminiacją obcych gatunków,które zagrażają naszym rodzimym,oczywiście jakoś humanitarnie.

nie wiem czy mysliwi znaja tekie słowo, jesli juz ktos miałby to robic to ktos przeszkolony komu nie sprawia przyjemnosci zabijanie, a moze zamiast zabijac to odławiac, tylko nie wiem co potem... bo watpie czy kraje gdzie zwierze jest rodzimym gatunkiem przyjmie np. szopy z otwartymi ramionami bo tam zapewne tez jest ich duzo, zwierzeta które przybyły zagrazaja rodzimej faunie, ale maja prawo do zycia, na tym terenie lub na innym, to nie ich wina ze nie sa rodzimymi gatunkami a skoro juz sa, niech równiez mają jakies prawa, a nie

rzucania czym popadnie w każdą napotkaną norkę Amerykańską

[lisa_loveanimals]

dokładnie... w końcu to wina człowieka a nie ich że się tu znalazły. gdyby ludzie myśleli co będzie następstwem sprowadzania obcych zwierząt do Europy, to nie trzebaby było w nie "rzucać czym popadnie" jak to wcześniej było już wspomniane.

[zoolog]

Całkowita prawda. A co do obcych gatunków- faktycznie mogą naruszać ekosystem, ale to nie znaczy że trzeba je od razu wybić, sprzątnąć i usunąć. np. taki żubr: też nie jest "naszym" naturalnym mieszkańcem a wszyscy go chronią przed wyginięciem na tym terenie (oczywiście jak najbardziej popieram) Wszystko zależy od inteligencji myśliwych, a na nią raczej nie można liczyć... 

Żubr jest jak najbardziej naszym rodzimym gatunkiem. Jeżeli natomiast chodzi o gatunki sztucznie wprowadzone to wszędzie one są wielkim zagrożeniem dla miejscowej fauny i flory. Są to najczęściej gatunki bardzo ekspansywne, które wypierają miejscowe gatunki. Spójrzcie co dzieje się w Australii i Nowej Zelandii. Unikalna fauna tych wysp umiera i przegrywa z kolonizatorami.

[lis]

Ale Zoologu - gatunki takie,jak szop,jenot nie są aż tak bardzo liczne w Polsce ( właściwie to nie ma danych na temat ich liczebności ) i myślę,że i tak by do nas przywędrowały z innych,sąsiednich krajów.
Co do norki,to ja czytałem ( jak już wcześniej pisałem ),że Europejska nie była notowana od połowy XX wieku - tutaj,moje wiadomości mogą być niedostateczne,więc przepraszam,jeśli są błędy...
Ja uważam,że jeśli zwierzęta już dostały się do naszego kraju to maja tu prawo żyć.
Jeśli chodzi o Australię,to fakt że są tam,np.lisy jest winą tylko i wyłącznie człowieka,który sprowadził tam te zwierzęta,żeby móc na nie polować...

[renia3399]

Są to najczęściej gatunki bardzo ekspansywne, które wypierają miejscowe gatunki.

czy obecnosc lisa w jakims miejscu moze ograniczyc liczebnosc np. szopa?

Jeśli chodzi o Australię,to fakt że są tam,np.lisy jest winą tylko i wyłącznie człowieka,który sprowadził tam te zwierzęta,żeby móc na nie polować...

tu nie ejstem pewna jak było, ja jakos słyszałam że sprowadzono zajace/króliki by na nie polowac, potem dopiero lisy które albo miały zlikwidowac zajace albo tak jak piszesz, by na nie polować

[Estel]

Jeśli chodzi o Australię,to fakt że są tam,np.lisy jest winą tylko i wyłącznie człowieka,który sprowadził tam te zwierzęta,żeby móc na nie polować...

podobnie jest z szopami, są one u nas tylko dlatego że ludzie chcieli hodować je by pozyskiwać z nich futro..

[lis]

 potem dopiero lisy które albo miały zlikwidowac zajace albo tak jak piszesz, by na nie polować

Nie,lisy sprowadzili Brytyjscy osadnicy,żeby móc na niego polować z psami...
Obecnie w Australii lisy się tępi wszystkimi sposobami: truje się,gazuje,wykopuje z nor...

zy obecnosc lisa w jakims miejscu moze ograniczyc liczebnosc np. szopa?

Hmmm...obecność lisa ma chyba większy wpływ na jenota,niż na szopa - szop jest bardziej ekspresywny,może się wspinać na drzewa,a jenot żywi się podobnym pokarmem,co lis.

[renia3399]

czyli walki zwierząt, tak jak walki psów, ma byc to zgodne z prawem? mam nadzieje że ustawa nie wejdzie w zycie

Psy norujące w Czechach oficjalnie szkolone są w norach, w których lisy zamykane są w klatce. Myśliwi twierdzą, że szkolone w ten sposób psy w warunkach polowania narażone są na ataki lisa czy borsuka – są przecież przyzwyczajone do lisa siedzącego w klatce.

w czasie konkursu tez moga być pogryzione