Forum Zwierzaki

inaczej beczki jak ktoś nie zna :) może jest ktoś ternuje beczki??

ja nie ale straszliwie mi się to podoba :)

Ja sie powturzę, ale cóż. Mi też się to podoba, ale tylko w oglądaniu :)  :D

Mam prośbę, która brzmi :P : możecie mi powiedzieć co to są te beczki??

Pozdrawiam :)

natti, nie che być jakaś chamska czy coś, ale ciągle sie pytasz co to jest to, co to jest to... mam wrażenie że prościej by było wejść na www.google.pl i wpisać dane słowo.

Ok przepraszam :P Po prostu jestem trochę leniwa w tym i wolałam spytać :)

Ritka forum jest po to żeby można się było coś z niego dowiedzieć. Jeżeli ty nie chcesz udzielić odpowiedzi to nic nie mów, ktoś inny kto wie może wytłumaczy Natti co to są beczki, bo ja niestety też nie wiem.

to są takie zawody w westernie że masz chyba 3 beczki postawione w trójkącie i musisz je pookrążać w odpowiedniej kolejności

Dziękujemy kamelio za info :P

Agatra dziękuję za obronę :P, Kamelia., dzięki za wytłumaczenie :)

JA i tak dalej utrzymuje, ze nie była bym w stanie tego zrobić. Ledwo wyrabiałam te zakręty na Marmie w kłusie, więc w galopie byśmy sie wywaliły na 100 %. Moze to dlatego, że Marma jest duża, długa i przes to mało zwrotna  :?:

no wiesz... w sumie i konie powinny mieć chyba predyspozycje do tych konkurencji  :)

no to nie głównie używają do tego rasy Quater horse która była używana do wyscigów na 1/4 mili (albo czegoś tam :P) stąd ta nazwa. Te konie mają bardzoo dużo szybko kurczących się mięśni przez to mogą robić szybkie zmiany kierunku i zwroty :)

taaa ładne to ale w oglądaniu :wink: jakbym miała to jechac to :roll:

Był kiedys nawet film w którym dziewczyna to trenowała :) Jej koń sie nazywał Imbirek :P a tytułu nie pamietam. Wiem że sama bym tego nie zrobiła ale pooglądac mogę... :)

Pamiętam film :wink: cos w tytule z nadzieją było chyba...

Chyba tak. Nawet sprawdzłam kiedys ten tytuł ale juz nie pamietam :P
BTW. Pamietam jeszcze jeden fajny film. Tytuł to cos w stylu "Srebrny rumak"....Piekny był

Ja też oglądałam te filmy :) O srebrnym rumaku kiedyś nawet była bajka (durna jak nie wiem co :) ) Ten o imbirku puszczali kiedyś w sobote rano. Tam o 10 Disnej zawsze puszcza bajkę i film :) Już go dwa razy obejrzałam, ale nigdy nie widziałam pierwszych 10 minut filmu :grr:

To był chyba srebrny koń :P

Ja oglądałam to o Imbirku ale od razu widać,ze w tym filmie to jest nie realne-wsiadła pierwszy raz na konia i już tak świetnie galopuje i startuje do konkursu rywalizując z dziewczynami które jeżdżą lata... :?

Zgadzam się. Pierwszy raz siedziała w siodle, a już umie konia pogonić do galopu i wszystko. Nie wspomnę o tym, że już świetnie siedziała w siodle :) Ja też tak chcę :)

Ojjjj, tez bym tak chciała jak ta dziewczyna.... :wink:

ja tam mam fajniejszego Imbirka :)

W to nie wątpię :wink:

Ja coprada Imbirka nie mam ale Kornetke i Harfunie (też fajniejsze) :P

też nie wątpię  :wink:  A ja mam Marmę :D Duże, nie zwrotne, głupiutkie, ale straaaaaaasznie kochane :D

Jeśli chodzi o Harfe to bardzo głupiutkie ale kofane...Kornetka złośnik wszystkich gryzący też kochana :P

ja to może nie będe wymieniać kogo ja mam bo by się dużo tego wzieło :D zwłaszcza ostatnio i każdego kocham za jego charakterek

fajnie to wygląda, choć czasami to aż cud że się nie wywalili ;)
ja też oglądałam o Imbirku, a jeszcze tydzień i dwa tygodnie temu był właśnie z disneya fajny film. "Flash" się chyba nazywał...

no "Błysk" po polsku :) widziałam :) tylko dziwi mnie że o dorosłym koniu gadali źrebak :D

tylko dziwi mnie że o dorosłym koniu gadali źrebak

też mnie to zdziwiło :) I do tego taki młodziudki,bez treningu, a na zawodach był drugi  :roll: nie za szybko??

on miał 2 lata..

Nie oglądałam tego filmu...musze skądś załatwić :P

Na pewno za jakiś czas na jedynce znowu go puszczą :)

no ja mam taką nadzieję, że go puszą ;)

Jestem tego pewna. Już 2 razy widziałam ten film, a z reguły powtarzają min 4 :D

no to ładnie dwulatek na skokach i to drugi :shock:

Prawda?? Zdolny koń :) jezdziec chyba też skoro na dwulatku wygrywa zawody :) :D

jeszcze jak zdolni.... ale takie cuda się zdarzają tylko za oceanem nie w Polsce :) choć u nas też zaczyna wchodzic że konia ujeżdzają po roku czasu - biedaki... ale co im się dziwić jak się takich filmów naoglądają....

Zgadzam się :) Biedny konik :) Ale znam taką historię, że kobieta przez pomyłke osiodłała rocznego konika i jezdziła na niej przez godzine. Najlepsze jest to, że przez calą godzinę jak koń brykał nie zorientowala sie, że siedzi na roczniaku, a dopiero jak właściciel koni jej powiedział na kim ona siedzi to zaczęła piszczeć i wrzeszczeć, że kon strasznie bryka i zaraz ja zrzuci :D

biedny koń...... ja to bym ją od razu zabiła bo to przeciez nawet nie ten wzrost

włąśnie wzrost, maść i odmiany były te same :) Klacze bardzo podobne do siebie :) Ja jednak nigdy ich nie pomyliłam i dziwie sie jak można było je pomylić :D

aha no to chyba owa pani powinna sobie sprawić okulary chyba że była pierwszy raz i nie wiedziała który koń

Nie ona jedziła tam dłużej odemnie :)

no to gratulację dla tej pani..... szkoda tylko że koń ucierpniał

A w stadninie w Gładyszowie zajezdza sie dwulatki...dla mnie to troche za szybko...Moja Harfa bedzie miała teraz 2.5 roku i dopiero zaczne są żenic z jakąś lonżą. Zresztą wszystko zalezy od konia, czy ma rozwinięte mięśnie na kręgosłupie czy nie.

własnie ale na rozwinięcie tych mięśni trzeba pracowac a to trochę trwa więc co lonża dla odsadków?? :(

Nie mówcie mi nawet o rozwijaniu mięśni :D Ja mam 7- letnią klacz która nawet na lonży nie umie chodzić w kółko :D Na szczęście już idzie nam coraz lepiej :)

ja właśnie ucze "mojego" łogra no ale dobrze mu idzie choć jak się znudzi to ma wszystko gdzieś ale już ja mu znajduje zajęcie :D

A tej kalczy tez idzie coraz lepiej :) Przestała już robić nawet zwroty na zadzie jak jej się znudziło :D Ale jej właściciele chcą ja sprzedać, bo sobie z nią nie radzą :cry:

uuu szkoda ale tak już jest jak zaczyna się prace z nieswoim koniem zawsze istnieje ryzyko że go sprzedadzą

Wiem :) Ja to ją znam na szczęście tylko od jakiegoś miesiaca, ale gorzej ma moja koleżanka, która zajmuje się nią od roku :D

no współczucia dla niej.... ja ostatnio straciłam konia na którym jeździłam ponad rok, ale jakos przeżyłam - chyba sie już przyzwyczaiłam

Ja bym nie mogła pożagnac konia którego kocham. Przynajmniej sobie tego nie wyobrażam.

ohh alii istnieją takie sytuacje kiedy tak trzeba. Ja też sobie nie wyobrażałam pożegnania z moim ukochanym koniem. i co? już nastąpiło...

Wiem, że istnieją, ale ja sobie tego nie wyobrażam po porostu :D

też sobie nie wyobrażałam, a jednak... ;)

to jesli sobie nie wyobrazasz czyli nie przezylas tego to masz szczescie

Wiem, na razie mam wielkie szczęście pod tym wzgledem :) Mam nadzieję, ze tak zostanie :D

heh ja mam pecha. Wiekszosc koni z ktorymi pracowalam, ktore kochalam, sprzedawali. zawsze jak juz sie z nimi naprawde bardzo zrzylam  :(  ale tak to jest jak sie nie swojego konia  :cry: