Forum Zwierzaki

no właśnie..zbliza się Mikołaj i prezenty ja mam dylemat..chcę albo kask albo toczek...
Swój toczek mam już od 4 dobrych lat i jest już na mnie za maly(prawie co sie mieszcze w niego) i wlasnie chcialabym kask albo toczek co radzicie?
Chcialabym dodać że zaczynam juz powoli jeździć sportowo(na koniach rekreacyjnych pokonuje przeszkode o wysokosci 50 cm ale zawsze coś).Wiem że to nie jest jeszcze jakiś sport ale kazdy mial swoje poczatki.No i właśnie co byscie mi radzili kupić.Chce aby toczek lub kask starczyl mi jeszcze na dlugo.Co jest lepsze pod tymi względami?
co wygodniejsze i w czym sie ładnijej wyglada(tzn bezpieczenstwo przedewszytkim ale wyglad tez jest ważny)?
co jest bezpieczniejsze?
co jest lepsze do sportu(o ile ma to jakies znaczenie)?
co wy polecacie?
i jakbyscie mogli podajecie jakies dobre sklepy we Wroclawiu oraz ceny danych prodoktow i jaką firme polecacie?
no to tyle mam nadzieje że udzielicie mi odp mile widziane zdjęcia:)

pewnie wszyscy ci powiedzedzą że kask.
ja sobie nie dam nigdy kasku założyć. Nawet jak swego czasu skakałam codziennie po 110 to nie zakładałam. Po prostu nie znosze kasków.

Ja bym wybrała toczek z trzypunktowym zapięciem (bo taki trza mieć na zawodach w skokach).

Jak chcesz kupić we Wrocku do jedź do Szalonego. no i sorki za moją opinie :P

ja radze kask, o wiele bezpieczniejszy chociaz równiez o wiele droższy :roll: zawsze jest też kasko-toczek :P

nie tak wiele no... 3 razy :P
jeśli juz coś mam sobie wepchnąć na łep to tylko kask... toczki są obrzydliwe, kaski też a przynajmniej dają jakąś tam ochronę...

toczki są straszne i kaski sa straszne i cała reszta ale trzeba :/ ja zbieram sobie na jakis poządny ładny kask bo jak tak patrze na mój toczek to dochodze do wniosku że chyba niezbyt wiele mi on pomoże, albo może kupie sobie własnie taki kasko-toczek czyli toczek z trzypunktowym zapieciem, zawsze to coś lepszego ;)

stanowczo polecam kask o wiele bezpieczniejsze i dopaowany do Twojej twarzy wbrew pozorom ładnie wygląda. Ja polecam kaski Tattini z tym paskiem jakimś tytanowym cena hmm troche porażająca ale bezpieczeństwo i wygląd gwarantowane. Cena jest tak koło 500zł ale naprawdę sprawdza się w niebezpiecznych sytuacjach. Jeśli chodzi o wygląd to jest dopadowany tak do głowy, że nie odstaje nigdzie i nie wygląda się jak einstein albo jakiś Marsjanin  :wink:

Zależy do czego tak naprawdę ci potrzebny. Jeżeli na co dzień jeździsz bez nakrycia głowy  i potrzebujesz jego jedynie z powodu wymogów przepisowych na zawodach to chyba nie warto wydawać pieniędzy i lepiej sobie kupić toczek z 3-punktowym zapięciem. Natomiast jeśli zależy ci na bezpieczeństwie to tylko kask.

kask, kask, kask :)

Nie bede oryginalna i rowniez opowiem sie za kaskiem.

ja też preferuję kask, chociaż, gdyby nie niebezpieczeństwo jazdy bez toczka/kasku to zapewne wyrzuciłabym z mojej garderoby "nocnik" :)

Ja się lepiej czuję w toczku, bo o wiele wygodniej jest ale jeśli chodzi o bezpieczeństwo to kask

Ja tam Ci radzę kupić toczek. jest tańszy, a tak smao chroni głowę w czasie upadku. Poza tym wyglada (moim zdaniem) bardziej elegancko. No, ale kask jest bardziehj "szpanowaty" wiec jakl chcesz. ja tam zostane przy toczku

u nas jest taki jeden kask boże jaki on straszny, taki nocnik już wole mój toczek, no ale te z tattini kaski są super, takie ładniutkie i naprawde bezpieczne no ale niestety nie na moja kieszeń :roll: ja teraz mam zamiar kupic sobie ten toczek z 3punktowym zapięciem i będzie coll :lol:

No, ale kask jest bardziehj "szpanowaty

szpanowaty? :?  pierwszy raz spotykam się z taką opinią...
oczywiście jestem za kaskiem. bezpieczniejszy. ja mam toczek ale zbieram sobie na kask taki mniejszy ale jeszcze długo będę musiała pozbierać ;)

Ja szczerze powiedziawszy nie lubię tego i tego, ale ponieważ skacze już na wyższych preszkodach musze mieć zapezbieczoną głowe. Mam kask i toczek, wybierając jedno z dwóch jednak wolę kask. Jest troche przynajmnie dla mnie wygodniejszy. a pozatym bezpieczniej się w nim czuje niż w toczku.

jest tańszy, a tak smao chroni głowę w czasie upadku

co ?????

Szczerze mówiąc wolę toczki. Wszystkie kaski, jakie przymierzłam były ciężkie i toporne. Wyglądałam, jakbym miała wodogłowie albo szła pojeździć na rowerze  :) . Ale może droższe są ładniejsze i wygodniejsze. Mój toczek kupiłam za 70zł i jestem z niego bardzo zadowolona. Ale muszę sobie kupić drugi z trzypunktowym zapięciem na zawody, a stary zostawię na lekcje jazdy  ;)
Chociaż myślę, że kaski lepiej chronią głowę niż eleganckie toczki...

Decyzja zależy m.in. od finansów i umiejętności jeźdźca.

ja jestem za cylinderkiem  :wink:

ja jestem za cylinderkiem

TAK TO JEST NAJBEZPEICZNIEJSZA OCHRONA NA GŁOWE:p  Wdize ze Wasze zdanie są podzielone...narazie nie stac mnie na kupno kasku w ktorym nie wygladoalabym jakbym miala wodoglowie ...bo te w miare male kosztuja cos okolo 500 zl a ja tyle nie posiadam a jak wyglada toczek z 3 punktowym zapieciem(nie wiem czy oto chodzi ale to jest toczek ktory zapina sie pod brodą a paski tego toczka obiegaja uszy?) no nie wiem...a moglybyscie wsadzic tutaj zdjecia swoich toczkow/kaskow?

ja bym chciala kask.. ale teraz mam jedynie toczek JABU. na Twoim miejscu Ruska wybralabym kask  :roll:

Ja to jestem jednak jakimś odmnieńcem :P  :lol: Ale mam identyczne zdanie jak Ritka normalnie wyjęłaś mi to z ust złotko :lol: Ja mam toczek i i tak wyglądam jak Plastuś,wolę nie myśleć o kasku...No niby kask lepiej chroni ale taki naprawdę porządny kask kosztuje dobre 4,5 razy więcej niż porządny toczek...Ja mam toczek z firmy JABU z 3-punktowym zapięciem(polecam go naprawdę) i kupiłam go za 95 zł, a wolę nie myśleć o kasku za 500 zł... :shock: Nie no co wy,moje dzieci by nie miały co jeść w przyszłosci :lol:

Kaski Horka Airstream sa calkiem przyzwoite, a kosztuja ok. 200 zl. I nie wygladaja tragicznie.

A no to Wiedźma nie wiedziałam,zwracam (c)honor :) Ale i tak to wychodzi 2 razy więcej od "przyzwoitego" toczka..

No niestety, ale moze warto pooszczedzac i wydac wiecej dla wlasnego bezpieczesntwa ;) Ja zamierzam sobie ten kask kupic, jak tylko bede miala fundusze (na razie wyglada na to, ze na "Swietego Nigdy" ;) ).

Widziałam dzis fajny kask tattini za nieco ponad 300 zł. Mały, wygląda ok, nie jest jakims garnkiem.

HEHE
ja mam zwykły toczek
ale moja trenerka ma kask i wyglada jak ausriacki zołnierz :lol:

Z drugiej strony tam gdzie ja jeżdżę jeździ jeszcze taka kobieta z córką. Cora ma toczek(taki jak ja tylko że mniejszy; JABU)a kobieta kask i nie wygląda jakby miała wodogłowie...Jednak ja uparcie wolę toczki ;)

Z drugiej strony tam gdzie ja jeżdżę jeździ jeszcze taka kobieta z córką. Cora ma toczek(taki jak ja tylko że mniejszy; JABU)a kobieta kask i nie wygląda jakby miała wodogłowie...Jednak ja uparcie wolę toczki ;)

Najwyraźniej te, które ja sprawdzałam były jakiejś kiepskiej firmy (nie pamiętam jakiej). Ale mimo to nie zamieniłabym mojego toczka (też JABU) na kask.

Jednak ja uparcie wolę toczki

 8)

a ja sobie dzisiaj kupiłam kask. Z amgio, ale w sklepie nie przez internet. O taki (http://amigo-konie.pl/sklep/images/kask_welur.jpg)
I chyba jednak wolę jego niz toczek ;) Dobra wentylacja i pewne bezpieczeństwo. No i pewnie pozyje u mnie dłużej bo jak mi głowa urośnie to ma regulacje :D

Te kaski Amigo to odpowiednik Horki, podobno sa tak samo dobre, tylko nieco tansze. Napisz, jak Ci sie w nim bedzie jezdzic :)

Wiem własnie mi brat mówił że to odpowiednik Horki bo w stajni, zaprzęgami jeżdżą w takich samych ale własnie Horki :) Jak narazie bardzo mi sie podoba. Jazdy mam teraz we wtorki i piatki więc pewnie we wtorek napisze jak sie sprawuje :D

a za ile?? :chytry:

A za 170zł w sklepie ;) Na stronie www.konie-amigo.pl kosztuje 169zł :)

to się bardziej w sklepie opłaca bo w amigo dochodzą jeszcze koszty transportua ja mam fajny kask i nie wyglądam w nim jak bym miała wodogłowia albo czego tam jeszcze :P

Ja tez nie wyglądam jak z wodogłowiem :P Jak go przymierzałm to spytałam brata : "A nie wyglądam jakbym miała wodogłowie?"
A co do opłacalności to tak, w sklepie bardziej...Chociaż ja miałam znizke bo mój brat tam zawsze kupuje. Normalnie kosztuje 179 :P

mi sie bardziej opłaca przez net bo mam daleko do najblizszego jeździeckiego wiec sama podróż kosztowała by mnie troche, no i nie chce mi sie jechać :P a tak wogóle to nie drogi ten kask, kurcze chyba zaczne zbierać :lol: i jest naprawde ładny no i wygląda na bezpieczny w dodatku tak mówicie, przekonałyście mnie... ZBIERAM :)

niedrogi to on rzeczywiscie jest. I nawet całkiem sympatyczny. Iwenstujesz w swpoje bezpieczeńswtwo więc się raczej opłaca. Jak mozesz to zbieraj :)

Ja uważam, że kask. Zamówiłam sobie przez neta (na voltahorse) no i nie przyszedł, więc zrezygnowałam. Po pewnym czasie dostałam po córce znajomych rodziców toczko-kask i jest fajny, ale jeszcze nie zdążyłam go wypróbować przy spadaniu :)

ja uważam że kasko-toczki są dla tychj którzy lubią wygląd toczka a chcą mieć zapewnioną większą ochronę niżź w zwykłym toczku - np. ja :D

a ja sie właśnie zastanawiam czy mój to jest toczek czy kasko toczek... hmm... napewno wiem że niema takiej jednej gumki pod brode jak te niektóre w szkółkach tylko ma taki pasek zapinany, no poprostu ten taki jabu, coś mi sie wydaje jednak ze to zwykły toczek, nie będe sobie robić nadziei :P

Kaskotoczki to takie wielkie toczki, w nich to sie faktycznie wyglada jakby sie mialo wodoglowie ;)

TOCZEK !!! ja wybrałam toczek.jest lzejszy,poręczniejszy,łatwiejszy w obsłudze.
kask jest za wielki,brzydki i ciężki.mniejsza przyjemność z jeżdżenia.
pozdrawiam,
rosa_wyzel

no cieżki to on chyba nie jest.

Kask nie jest na pewno ciężki. A teraz jest tyle kasków do wyboru i wcale nie są wielkie i brzydkie... I co do przyjemności jeżdżenia też bym się nie zgodziła. Dużo lepsza wentylacja.

Cięzki... :lol:
Wiecie co? Widziałąm toczek,kask i kaskotoczek i jaki z tego morał?
NIGDy nie założę kaskotoczka :lol:

hmmm brzydszy cieższy może dla niektórych tak(każdy ma inny gust) ale napewno bezpieczniejszy:D:DMój toczek z jabu przełamał się na pół gdy głową walnełam w drzewo w cwale :P   :P

Mój toczek z jabu przełamał się na pół gdy głową walnełam w drzewo w cwale :P   :P

A dziwisz się? W ogóle to jak ty jeździłaś, głową po drzewach? :P

jakby to powiedzieć mój poprzedni koniś nie lubił gdy się na nim zbyt długo siedziało :D  :D i zostawił mnie na drzewie a sam dalej spokojnym galopikiem pojechał nażreć się owsa.KOCHANE ZWIERZE

każdy ma jakieś zboczenie :P :P :P

no ale jeżeli rozwaliłsie na pół to dobrze..
powinien był sie rozwalic..
lepiej że toczek a nie Twoja głowa.. to tylko o nim dobrze świadczy, że dobrze chroni...

hmmm no nie była bym tego taka pewna bo gdyby siła uderzenia była ociupinke więkasza to i toczek by tego nie wytrzymał i moja głowa. :P  :P  :P  ;)

Ale właśnie kask przy silnym uderzeniu ma za zadanie pęknąć. Przejmuje on na siebie siłę uderzenia chroniąc głowę (jesli xle mówie to poprawcie ;) )

reczej ma chronić głowę a nie pękac przy udarzeniu

i tam, na moim pisze ze pęka przy uderzeniu, czasem niewidocznie...

Kasia...No ale pomyśl...W sumie jak on miał się nie rozwalić kiedy wjechałaś głową cwałem w drzewo? :| No zastanów się...Rozumiem jakby po prostu ci spadł i się rozwalił co ale głową cwałem w drzewo..

no ale kask wytrzymuje większe obciążenie a w toczku złamał się też ten cholerny daszek i miałam z lekka szramę na czole :)  :) (ja popatrzyłam w lustro to myslalam ze pękne ze śmiechu za środku czoła jedna wielka czerwona krecha) :)  :)  :shock:  :shock:

Kasia, to ty się nie schylasz kiedy przejeżdżasz pod drzewami?? Mam nadzieję, że nie kosisz równo mniejrzych gałęzi swoją główką... :)  :)  :)  Uważaj, bo jak wjedziesz w jakiś znak drogowy, albo niską latarnię, to nawet kask niewiele pomoże... :P

ale to chyba lepiej że  pękł na pół bo przynajmniej zauważyła uszkodzenie :) mam nadzieję :P a co by było gdyby w takim na wpół rozwalonym poszłaa na następną jazdę, spadła i sobie coś zrobiła ??

Mój kaskotoczek wygląda jak normalny toczek (no, może ciut większy) ale jest na pewno porządniejszy. Przyjemnie się w nim jeździ

tak kitty tylko to nie było zwalone drzewo tylko stojące :)  :)  mój koniś (to był jego pierwszy cwał )sprawnie je ominą a ja zostałam przyklejona na drzewie. ale jazda 8)  8) eee tam ąnanas posklejałam go kropelką i jeszcze przez miesiąc się trzymał dopóki nie miał bliskiego spotkania z zębami konika uwielbiającego jeść wszystko i wszystkich :evill:  :D

Ja wiem, że to drzewo nie było zwalone, tylko stojące!! :)  :)  Tak trochę trudno zahaczyć głową o drzewo, które masz pod nogami... :lol:

mój koniś (to był jego pierwszy cwał )sprawnie je ominą a ja zostałam przyklejona na drzewie.

Dobre... to musiało dziwacznie wyglądać... :wink:

no mogło być tak zawieszone.... hehe no musiało dziwnie wyglądać albo jak ja musiałam dziwnie wygląać gdy przyszłam w szoku do domku a koniś stał w spiżarni i hiperka wżerał....brrrutal jeden :P  :P  :P

eee tam ąnanas posklejałam go kropelką i jeszcze przez miesiąc się trzymał dopóki nie miał bliskiego spotkania z zębami konika uwielbiającego jeść wszystko i wszystkich :evill:  :D

Eee....Posklejałaś dwie części toczka powiadasz...?

i to klejem i jeszcze ten welur pozszywałam  sie zbytnio nie trzymał  i bez daszka był  a tak poz tym to byłaa tylko prowizorka żeby się instruktorka nie czepiała ;)  ;) (ale i tak dużo przetrwał od bliskiego kontaktu z drzewem :P  :P )

Posklejałaś dwie części toczka powiadasz...?

No, chyba jedna tubeczka nie wystarczyła...
Ale dobrze, że Kasia8989 nie wjechałaś na gałąź, bo w cwale to naprawdę mogłoby Ci się stać coś poważnego. I lepiej nie wyjeżdżaj w teren w pojedynkę. Zawsze miej oczy szeroko otwarte  :shock: !!

Ale mnie to po prstu dziwi...Bo toczek rozleciał sie na dwie częsci a ona go skleiła kropelką? :roll: Zneaczy nie no sorry ale dla mnie diwe cześći to już zupełnie do wywalenia...Bo spadniesz w galopie/cwale i naprawde mozesz sobie coś zrobić...

to byłaa tylko prowizorka żeby się instruktorka nie czepiała  

Ty nie masz jeździc dla instruktorki, tylko dla własnego bezpieczeństwa. Postaraj sprawić sobie nowy toczek (albo może lepiej kask - w gruncie rzeczy są mocniejsze i twardsze), bo nie możesz tak jeździć...

heh no już sobie sprawiłam kask bo  musiałam mieć na zawody... to były 2 tubki ale wiecie co wam powiem że ten toczek wcale nie trzymał się tak źle.... ;)  ;)  :)

Ale jakbyś znowu tak powaznie spadła to mogłoby być już gorzej niż wtedy... :roll:

I wtedy zamiast toczka rozwaliłby się łeb, a jego to już kropelką nie da się skleić...Ale mam nadzieję, że miałaś taki sklejony toczek bardzo krótko.... :roll:

a co do toczków to moja koleżanka spadła z konia i wsztystko było by ok gdyby nie to że jak spadała to jej się daszek złamał łamiąc jej nos

Są i takie sytuacje...Dlatego trzeba wybrać odpowiedni toczek czy kask...

czesto daszki lamia nosy..
dlatego nalezy miec toczki z miekkim daszkiem :P (ja owego nie posiadam, mam twardy i modle sie coby moj nos sie caly ostał)

Ja też miałam z twardym daszkiem :P W wakacjie kupiłam sobie z miękkim na allegro (nowy) ale okazał się za mały i sprzedałam :P teraz mam kask ;)

ja owego nie posiadam, mam twardy

ja tez mam twardy ale wybralam toczek z 3-punktowym zapięciem.główka mi jeszcze moze urosnąć no w kazdym razie kasku narazie zrezygnowalam

Czyli jetsesmy w punkcie wyjsćia. Toczek był i toczek zostaje :) AMEN :)

Ty Ewa jesteś na gg bo cos Ciebie kopieto nie widze a mam takowa sprwe(muszę to omowic)....

Czyli jetsesmy w punkcie wyjsćia. Toczek był i toczek zostaje  AMEN

no jak dla mnie to niezupelnie,poznalam opinie innych na czym mi dosyć zależalo oraz zdanie lepszych odemnie w jeździe konnej...na kast poczekam jeszcze sobie troche:D mam andzieje ze wytrzymam:D

a ja kupuje ten kask Horki -> http://www.sklep.voltahorse.pl/product_info.php?cPath=54&products_id=600
Co o nim myślicie? ja słyszałam wiele dobrego, grudzień tuż tuż a w grudniu mam urodzinki :;d: no i mikołaj... wiec zdecydowałam sie na kupno tego kasku, a no i czy w nim sie wygląda jakos cywilizowanie czy jagby sie mialo jajogłowie? :P

Tez duzo dobrego slyszalam o tych kaskach, sporo znajomych ma takie. Ja sobie kupie wlasnie ten lub jego odpowiednik z Amigo (jak bedzie kasa  :roll:  ).

Ja jak z jajogłowiem nie wyglądam a mam jego odpowiednik :)

Ja tam na razie jeżdże  w toczku jakos sie nie zbaiłam jeszcze, choc przyznam, ze jeszcze tak na powąznie na głowe nie swpadałam. owszem leciałam, ale jakoś wylądowałam na barku. Ale w sumie to nie jezdże z aczesto (dwa razy w tygodniu) i nie jest to jazda sportowa, wiec moze nie potzrebuje "profesjonalnego" kasku. Na razie tozcek mi wystarcza, a mam firmy JABU dzielnie mi służy i golnie jestem zadowolona :)

u nas baaaardzo dużo osób ma takie kaski i są z nich baaaardzo zadowoleni

A znacie firme SOYO??? Ja mam taki kaskotoczek... Jesli znacie to jakie macie doswiadczenia?? Ja narazie jezdzilam w nim tylko kilka razy :P

Nigdy nie słyszałam o takiej firmie ;)

SOYO

To jak firma produkujące wegetariańskie żarcie - soję :wink:

Nigdy nie słyszałam o takiej firmie

Ja niestety też o niej nie słyszałam... :?

tak myslalam. A co zarcia to chyba nie za bardzo...  :wink:

a tak wogóle to mam do sprzedania toczek, Jabu, ten zwykły z tak zwaną uprzężą, kupiłam go na horsepolu, ma z roczek, tak jak to mają jabu pokryty, mój obwód głowy to 56cm. a na mnie toczek pasuje jak ulał, niewidac oznak użytkowania, sprzedaje za 60 zł. :P to jak kupuje ktoś? :chytry:

Zuzika a czemu sprzedajesz skror jest taki świetny? :P  ;)

no bo wiesz czy ty myślisz że intelignencja dziewczyny zmieści się w 56 cm?? móżdżek rośnie tylko coś to nie za bardzo facetom nie idzie a my po prostu idealne istoty.... :D  :D  :D  (sorry jeśli jest tu jakiś facet żart) :P  :P  :P  :P

sprzedaje mimo iż jest świetny, superowy i jedyny taki na świecie, nigdy nie spadłam wiec nie miał przygód! i uważam że drugiego takiego nie znajdziecie ( :P ) a tak na serio to sprzedaje bo kupuje kask, no a trzymanie toczka bezużytecznie po co mi? wole troche kasy :P jeztem chytry zwierzol i na pieniążki oczka mi sie świecą :lol:

Sprzedaj bratu  ;) Powiedz, że jest świetny do jazdy rowerowej  :P

niestety muszę was zmartwić drodzy forumowicze, wiem że to dla was ciężki cios ale z toczkiem sprawa juz załatwiona, daje go mojej siostrze która jest początkująca więc niebędzie musiała wkładać tych ochydnych szkółkowych toczków, wiem że to dla was bardzo przykra wiadomość :P :P

Zuzika a siostra ile za niego dała? :lol:
Tak...To było starszne :lol:

NIE!!!! Zuzika!!! Jak mogłaś????  :cry:  :cry:  :cry:  
Już się do niego tak przywiązałam... zaprzyjaźniłam z nim... odebrałaś mi mój sens życia... :lol:  :lol:

siostra dała za niego 200zł. seryjnie :P :P znaczy sie ona mi funduje kask a ja jej daje stary toczek niezła tranzakcja co? :lol:
KITTY prosze przeżyj to jakos i nie skacz z dachu ani balkonu! niechce cie miec na sumieniu ;)

Zuzika... postaram się jakos nie skakać z okna na parterze...
Pozdrów go ode mnie... ;)

niezła tranzakcja co?  

Masz głowę do interesów  :wink:

ja też tak chce :P

kupiłam dzisiaj kask ale nie ten Horki bo go w jeździeckim nie było a musiałam jakiś kupic korzystając z okazji ze wyciągnełam ojca (cud :P ) no i wyglądam w tym kasku jagbym miała jajogłowie :lol: ładniutki, leciutki i naprawde fajny, firma Equipar tyle ze ja w nim wygladam jak w nocniku. Wstawiam fotke:
(http://www.usg-reitsport.de/media/imag_katalog/detail/pic_0000375.jpg)

Funiasy ile za niego dałaś ??
Zuzika

198zł a podobno ten sam w Wawie w mustangu kosztuje 270zł więc mysle że sie opłacało, jest leciutki, ma świetny system wentylacyjny i po dłuższym obejrzeniu stwierdzam (w koncu trzeba sie pocieszyć :P ) że wyglądam w nim jak z maleńkim jajogłowiem, nie najgorzej :P nie moge sie doczekać kiedy wypróbuje :)

Ja dostalam kask Amigo na Gwiazdke  :wink:  Niestety, wygladam malo ciekawie  :lol:  bo mam malutka glowe i drobna twarz i choc kask jest o najmnijeszym rozmiarze, to i tak musialam na maksa zmniejszac jego obwod wewnetrzny... A skorupa zewnetrzna zmniejszyc sie nie da  :lol:  Ale co tam, wazne jest bezpieczenstwo  :wink:

a ja sprzedaje toczek.. chce ktoś?

wiesz moge kupic to założe wystawe toczków :P ja sama zastanawiam się czy mojego nie sprzedac ale jakoś mi szkoda, przywiązałam sie do niego, w nim był mój pierwszy teren, pierwsza przeszkoda itd. ale pewnie go sprzedam bo po co mi taki chełm stojący na półce przynajmniej ładnie zbiera kurze :P

no i wyglądam w tym kasku jagbym miała jajogłowie

Eeee... Nie przesadzaj! Spotkałam się z o wiele gorszymi przypadkami  ;) Bardzo ładny  :wink:

a ja sprzedaje toczek.. chce ktoś?

A jaki i za ile??

nowy, jabu. 60zł jest licytacja na allegro.. jeśli chcesz kupić to wylicytuj jutro do 12, bo kasuje aukcje i wystawiam takiej dzziewczynei kup teraz. http://www.allegro.pl/show_item.php?item=38280800

Mi się podobają toczki...

ja wypróbowałam przedwczoraj mój kask i przyznam szczeże: Jest zawa***ty :P jest tak lekki i ma tak świetny system wentylacyjny że sie czułam jagbym go wogóle nie miała :lol: świetne jest też to ze ma podniesiony daszek przez co nie utrudnia widocznosci (nie to co toczki w których widzisz metr przed sobą :P ) Naprawde polecam kask tej firmy!

Odkopuję nieco temat ;) Wczoraj kupiłam sobie świetny kask Tattini Pro :wink: Oto on: http://amigo-konie.pl/sklep/images/img_bg/kask_tattini_pro.jpg Jest rewelacyjny i chyba jedyny, w którym nie wyglądam jakbym miała wodogłowie :P Wygląda na to, że pożegnam się z toczkiem na dobre ^^ Kaski górą!! ;)

Ja kupialm w Szwecji toczek, postaram sie go sfotografowac ;)
I teraz mam toczek i kask, ale jezdzic bede w kasku :mrgreen:

a ja wole bez:D:D:D
choc w szawce kisza sie az 4 kaski to zazwyczaj nie uzywam zadnego ew. na skoki zakladam taki tattini ale nie ten pro tylko taki podobny tyle ze z pasem tytanowym....

Zuzika jezdze w takim samym ;) i jestem zadowolona xD ale teraz sobie kupuje tattini ;)

A jaki konkretnie masz na oku? :) Wstawisz zdjątko? ;)


Bosz, tak czytam te moje stare posty... Jakie badziewia pisałam...  :oops:

jezeli to pyt do mnie to juz kupilam ;) tattini pro2... tez jest bardzo fajny ;) wszyscy chwala...

glukoza, też mam ten kask  :)
jestem zadowolona, mama mi go kupiła jak przeczytała metkę wewnątrz toczków jabu  :wampir:

ja tez jestem zadowolona ;)
a co bylo na tej metce? :P

'nakrycie głowy spełniające funkcje estetyczne' :P

eee ja tam wole kask ktory spelnia funkcje ochronna a nie estetyczna:P bo jak chce estetyczna to jezdzze bez kasku....:p
a moze ktos chce kupic kask?? mam na sprzedaz 3:P
1 uzywany Penty i 2 nowe niemieckie zainteresowani niech pisza na PW albo na gg 2576243:]


juz poprawione;):p

o lol...

ooo tak przeczytalam moj ost. post i faktycznie LOL juz zmieniam zeby inni tego nie musieli czytac:P az mi sie ciapka przypomniala:P ale wybaczcie pisalam tego posta po powrocie z knajpy:P

ciapka to miala chyba swój własny alfabet, jedneego jej posta przez pół h próbowałam kiedyś przetłumaczyć ;P

Bosz, tak czytam te moje stare posty... Jakie badziewia pisałam...  :oops:

Raven jak ja kiedyś odkopałam moje stare posty to myślałam że sie pod ziemie zapadne...

A ja mam kask i jeżdżę w kasku. Raz jak zleciałam z konia w toczku myślałam że łeb mi pęknie, a w kasku nic :) Na początku brałam szkółkowy ohydny toczek, w nowej stajni nie mają toczków tylko kaski i jakoś instruktorce wspomniałam że chcę kupić toczek, a ona poradziła kask i w maju bodajże sobie kupiłam przez Internet.
Toczki wyglądają ładniej, ale kaski są bezpieczniejsze... Takie moje zdanie :)
Ps. Pomijając że mam kask z wodogłowiem :P I wyglądam jak ... grzyb  >D >D >D :lol22: :lol22:

Kask jest zdecydowanie bezpieczniejszy. Z resztą moja kumpela kiedys przeczytałą metkę swojego toczka i bylo tam napisane coś w tym stylu: "Uwaga toczek służy jedynie do ozdoby nie zapewnia ochrony głowie jeźdzca" :/ nie wiem co o tym sądzic

Ja na początku też jeździłam w stajennych toczkach i też nie czułam się zbyt... chroniona.
Teraz mam kask, i jestem zadowolona, chociaż jak się patrzy na mój cień, to wydaje się, że mam połówkę wielkiej dyni na głowie x]

Kask. Teraz kask można kupić za niecałą stówę (w Decathlonie), a: po pierwsze - jest grubszy i w razie upadku ma co pęknąć (i większa szansa, że nie będzie to głowa), po drugie - jest przewiewny i mniej się w nim głowa poci. Jeden kask straciłam podczas upadku i nie chcę sobie wyobrażać, jak by wyglądała moja głowa, gdybym była w toczku (i wcale na głowę nie upadłam ;-))

kask, sama mam kask i uwazam ze jest bezpieczniejszy, chociaż toczki wygladaja lepiej i tak wole kaski,

Eeee... Ogólnie to, jak dla mnie, kaski są obrzydliwe. Wygląda się w nich jak grzyb. BLE! Do niedawna jeździłam w toczku, ale ostatnio miałam w domu awanturkę i teraz muszę mieć kask. Wiem, że pierwszą rzeczą jaką zrobię w końskim świecie gdy zdobędę pełnoletniość, to wyrzucę i kask i toczek głęboko na śmietnik. Co prawda to prawda, kask bezpieczniejszy... Cóż, ja tam jeżdżę ujeżdżenie, więc jest mniejsze prawdopodobieństwo że się zabiję. Nie potrafię doradzić. Osobiście wybrałabym toczek ale...