Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Końskie Lukrusy => Wątek zaczęty przez: Lolusia666 w 2006-09-14, 09:23



Tytuł: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Lolusia666 w 2006-09-14, 09:23
Cześć!
Chciałabym wam opowiedzieć o mojej jeździe. Zaczęło się całkiem niedawno, gdyż w kwietniu 2005 roku. Skusiła mnie koleżanka. 3 kwietnia zaczęłam jeździć i poczułam, że to dla mnie.
Galopowałam na lonży (gdybym w tym słowie popełniała błędy - mówcie =)) już gdzieś w czerwcu. Gdzieś w tych miesiącach spadłam z konia ;P. Mniej więcej miesiąc potem wyjechałam po raz pierwszy w teren.
Potem było bajecznie - ten wiatr... gwizd powietrza... wjechaliśmy na dobrze zaorane pole, a kiedy galopowaliśmy, przeleciała nad nami paralotnia. Galop zmienił się w cwał. Byłam pierwsza, zaraz za instruktorem!
I tak ciągnęło się bez większych wydarzeń, aż do kwietnia. Okazało się, że mój ukochany 9-cio letni konik, Elita (to ona xD) urodziła martwego źrebaczka.
Niedawno wyjazdy zakłuciły (przez jakie u?!) mi jazdę na koniu... niedługo chyba znowu wrócę, bo piękna jesień się zapowiada. Niedługo wkleję fotki, będę też zadawać wiele pytań ;).
Za błędy ortograficzne przepraszam, ale Word mi się zepsuł... (jakie u?! xD)...


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Donna Daria. w 2006-09-14, 14:32
Kreskowane ;-)

Ja się uczę dwa tygodnie i już mi instruktorka kazała galopować O.o


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Nanami w 2006-09-14, 16:18
To masz durna instruktorke, jesli ktos nie opanował solidnego dosiadu, to sprawi ból nie tylko sobie ale i koniowi. Nie czujesz sie na siłach - nie galopuj.


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Lolusia666 w 2006-09-14, 20:03
Zapomniałam dodać, że mnie przy pierwszym cwale i galopie trochę paraliżowało (nie licząc ogromniastej kolki przy cwale xP).


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2006-09-15, 14:34
nie zebym sie przemądzrzała,chciałam tylko zwrócic uwage na pojęcie "cwał".Często jeźdzcy szczególnie ci poczatkujacy myla cwał z szybkim galopem.Galop w terenie jest inny i szybszy niz na maneżu i dlatego niektórym wydaje sie ze to juz cwał.A cwał jest na prawde bardzo szybki ale przede wszytskim rózni sie od galopu tym ze nogi sa inaczej stawiane.Czesto konie na wysigach cwałuja ale zeby taki przecietny kon rekeracyjny przeszedł do cwału to raczej trudno mi uwierzyc.


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Adda w 2006-09-15, 16:04
Newada zdecydowanie zgadzamn sie z tobą. NIeznsze jek ludzie mowią ze w kazdym etrenie cwałują... u nas owszem mamy szybkei galopy ale wiekszosc bierze to za cwał. I weż kazdemu tłumacz że sie myli :/


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Nanami w 2006-09-15, 17:31
Jak ktoś sie spina przy galopie, to biada mu, bo to najłatwiejsza droga do ziemi :lol:


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Lolusia666 w 2006-09-18, 08:56
1. Ja tylko raz cwałowałam...
2. Instruktorka (i to bardzo doświadczona) powiedziała mi, że to był cwał.
3. To było szybsze niż galop w terenie ;P.
4. Rzeczywiście, po chodzie konia nie wyczuwałam galopu.
5. Ja już wyszłam z części początkujących.

Newada, ja nie mylę cwału z galopem. Ale to po prostu MUSIAŁ być cwał, że tak powiem. A po drugie chyba sama musisz wiedzieć, że na dobrze zaoranym polu i przy brzęczącej paralotni koń może cwałować ;).
Pozdrawiam!

P.S - Fajny musiał być widok trzech ścigających się koni z powietrza ;P. Też bym tak chciała ;].


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Donna Daria. w 2006-09-18, 14:24
To masz durna instruktorke, jesli ktos nie opanował solidnego dosiadu, to sprawi ból nie tylko sobie ale i koniowi. Nie czujesz sie na siłach - nie galopuj.

Masz rację. ja nawet nie wiem jak ten dosiad zrobić o.O
Cielak ze mnie ;]


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2006-09-18, 15:04
Lolusia spoko nie twierdze ze akurat Ty nie cwałowałas tylko poprostu za duzo juz osób spotkałam które m,ówia ze np.w pierwszym terenie cwałowały(oczywiscie one tak twierdza)
Donna-solidny dosiad przyjdzie z czasem :)


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Donna Daria. w 2006-09-18, 17:15
ale jak go robić? :P potrafisz może wytłumaczyc? :D


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2006-09-18, 17:38
solidny dosiad-to nie jakis specjalny siad typu półsiad,to poprostu pewne siedzenie w siodle,w kazdej sytuacji,dobra równowaga.Solidny dosiad masz wtedy jesli:jedziesz sobie,kon Ci sie spłoszy a Ty nie lezysz od razu(chociaz bywa ze spadaja i ci z solidnym dosiadem ale to juz zalezy od sytuacji).w kłusie anglezujesz lekko,łydka sie nie rusza za bardzo,przynajmniej nie "lata",podnoszac sie z siodła reka jest niezalezna,nie ciagniesz konia za pysk.Dosiad musi byc niezalezy:styabilna łydka i ręka i cały "napęd" własnei w dosiadzie.
No ale do rzeczy:
Jesli chcesz zaczac galopowac,solidny dosiad powinien byc opanowany mneij wiecej do tego stopnia ze:
-w kłusie cwiczebnym potrafisz sie rozlużnic i nie skaczesz na koniu jak piłeczka ping pongowa
-w kłusie anglezowanym nie podnosisz sie "na wodzach"
-nie tracisz równowagi na zakrętach
-panujesz nad pietą w doł i nad tym zeby noga nie wchodziłą za głeboko w strzemie.
Ale moim zdaniem 2 tygodnie jazdy to zdecydowanie za wczesnie,ja uczytłam sie galopowac po ok pol roku jazdy raz w tygodniu i to wcale nei dlatego ze byłąm jakas ciezkokapujaca.Nie.poprostu pewnosci siodle nabiera sie z czasem.iM wiecej sie potelepiesz kłusem,szczególnie cwiczebym bez strzemion,porobisz rózne cwiczenia a juz tymbardziej poejzdzisz na lonzy-tym wieksza bedzie dla Ciebie kozysc uwierz mi.


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Lolusia666 w 2006-09-18, 19:25
Masz rację. ja nawet nie wiem jak ten dosiad zrobić o.O
Cielak ze mnie ;]

@_@ wielkie LOOOL... jeśli Ty nie umiesz solidnego dosiadu, a już galopowałaś, to ja dziękuję... ta instruktorka chyba ci życzy, żebyś spadła w galopie i się zabiła...
 P.S - A co będzie, jak koń Ci się wyrwie cwałem?!


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: MrOcZnA w 2006-09-18, 21:41
poprawka solidnego dosiadu nie da sie u mieć jak już to mieć =P sorki za wtracanie sie ale to jest denerwujące jak ktoś nie wiem o czym mówi i używa pojęć których znaczenia nie zna <sciana>


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Lolusia666 w 2006-09-19, 19:11
poprawka solidnego dosiadu nie da sie u mieć jak już to mieć =P sorki za wtracanie sie ale to jest denerwujące jak ktoś nie wiem o czym mówi i używa pojęć których znaczenia nie zna <sciana>

Naczy, o co Ci teraz chodziło, bo Cię nie zrozumiałam :/...


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Donna Daria. w 2006-09-19, 19:32
W sumie to on mi się wyrwał. Pobiegł całe okrążenie i dopiero wtedy udało mi się go zatrzymać.

A po 10 minutach instruktorka już kazała mi jechać tym galopem O.o
A ja się bałam :D


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Lolusia666 w 2006-09-20, 16:25
A ja się bałam :D

To trzeba było to powiedzieć @_@...


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Donna Daria. w 2006-09-20, 18:39
a oc ja głupia jestem żeby nie mówić?
Mówiłam... a ona powiedziała, żebym nie panikowała, bo to przecież nic groźnego.


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Lolusia666 w 2006-09-20, 19:22
a oc ja głupia jestem żeby nie mówić?
Mówiłam... a ona powiedziała, żebym nie panikowała, bo to przecież nic groźnego.


@_@...
Ale lol... - tyle powiem...
P.S - Żeby nie było nabicie, to dodam: instruktorka, która chce Cię zabić... :/.


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2006-09-21, 12:58
co do bania sie...u mojego trenera jak sie boisz to on cie wysmiewa..no sorrki ale to nie ma ze nie zrobisz czegos bo cos tam...chcesz sie nauczyc? to pracuj. on zawsze powtarza, ze jakby  sie bal to by juz dawno nie jezdzil. no ale ja nie wiem jak to jest z takimi poczatkujacymi....mowie o tym jaki stosunek ma on do mnie.


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2006-09-21, 14:35
w tym wypadku nie dziwie sie ze ona sie bała jak jakas nienormalna instruktorka kazała jej galopwac po 2 tyg nauki jazdy.
A tak apropo to moj trener tez nie pozwala sie bac a raczej rezygnowac.Jak skaczemy to musisz przeskoczyc,oczywscie wszystko dostosowane do twoich umiejetnosci ale nie ma ze cos tam.Chyba ze w jakichcs specjanych przypadkach ze np.cos cie boli albo ze sie tak boisz ze mowisz ze tego nei zrobisz i koniec.Kilka razy tak było ze skakalismy i akurat niektóre konie bardzo wyłamywały,juz miałam prawie łzy w oczach jak po raz 10 czy 20 najezdzałam na przeszkode a kon miał mnie w dupie i wszystko od nowa.Ale po pierwsze nie chciałam sie poddac po drugie trener by mi na to nie pozwolił.:P Teraz konie mniej wyłamuja,ja wiecej umiem ale nauczyłam sie przede wszystkim ze trzeba sie starac ze wszystkich sił.
Ja zazwyczaj sie pchałam na te trudniejsze konie(chociaz teraz sobie czasem troche woze dupe na tych najfajniejszych :P) i nie bałam sie prawie niczego,fajne to było ale teraz juz bardziej na siebie uwazam po niektórych przygodach.Nie wiem czy to lepiej czy nie.Chciaz w sumie nadal staram sie nei bac tylko miec poprostu troche wyobrazni i przewidywac co sie moze stac.


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Lolusia666 w 2006-09-21, 16:49
Wiem, mi też się nie pozwalają bać... ale to już lekka przesada z tym galopem. Ona praktycznie dopiero nauczyła się kilku podstaw! To jest nienormalne. Tu, to rzeczywiście mogła się bać! Miała prawo, bo ja w ciągu dwóch tygodni miałam tylko 2 lekcje ;P. A galopowałam chyba na 15? 14? No nie wiem, ale wtedy się już nie bałam. A po drugie czasami w takich przypadkach, jak się nie umie dobrze jeździć, to mogą zaboleć dowolne części ciała i wypadek gotowy.

co do bania sie...u mojego trenera jak sie boisz to on cie wysmiewa..no sorrki ale to nie ma ze nie zrobisz czegos bo cos tam...chcesz sie nauczyc? to pracuj. on zawsze powtarza, ze jakby  sie bal to by juz dawno nie jezdzil. no ale ja nie wiem jak to jest z takimi poczatkujacymi....mowie o tym jaki stosunek ma on do mnie.

Chciałam zauważyć, że ona właśnie BYŁA takim początkującym i myślę, że miała dopiero dwie lekcje.
To jest tak; kłusować, to se możesz na 1 i drugiej lekcji, ale galopować!... to raczej nie *unosi brew*. W takim przypadku można się bać. A instruktorka - jak już mówiłam kilkakrotnie - jest NIENORMALNA. Ja bym zeskoczyła z konia i krzyknęła do niej:
 - Pocałuj się w lewy pośladek dupci(sorcia) kobieto!
I nie jeździła w ogóle w tej stadninie. Bo chyba wszyscy tacy tam będą... Grr... chcą zabić niewinnych *zamkyka oczy i mrusza głową...*


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2006-09-22, 20:13
Ja sie bardzo balam galopu... Moze dlatego ze raz niespodziewanie kon zaczol mi galopowac, a ja wisialam mu na szyi... Nie zlecialam, ale strach pozostal ;)
Jak sie uczylam galopu to za wszelka cene chcialam lonze, mimo, ze chyba lepeij byloby mi za innym koniem... Potem jak kon zagalopowywal, to ja go hamowalam... I tak wkolko :( w pewnym momencie poscilam sie siodla ;) I juz pokochalam galop...


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Lolusia666 w 2006-09-22, 20:21
Heh, tak też było ze mną. Paraliżowało mnie, a jak przypadkowo stałam się wolna, to to uczucie już mi pozostanie w pamięci... wiatr, pęd, stukot końskich kopyt = WOLNOŚĆ!


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Wunderwaffe w 2006-09-24, 19:49
Jak byłam (4 lata temu) pierwszy raz w życiu na jeździe, oczywiście na lonży ;) to lonżowała mnie jakaś przydzielona do tego dziewczyna, nie instruktorka i już wtedy powiedziała, że mogę galopować, no i na pierwszej, pół godzinnej jeździe galopowałam. Potem, jak już dobrze jeździłam sama, to miałam uraz, i bałam się zagalopować. Tak mnie skrzywdziła, głupia.
Dopiero po roku jazdy się ośmieliłam.


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2006-09-24, 21:20
Boże, to rzeczywiscie coś bardzo nie bardzo z tą instruktorka, zeby po pol godzinie kazac galopowac! Niektorzy miesiacami ucza sie dobrej rownowagi w klusie, plynnego anglezowania, a tu od razu na galop... Eh....


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Nanami w 2006-09-25, 16:23
...śmiac mi sie chce, jak czytam niektóre posty :lol:

Klient nasz pan, nie ma bata, płacisz wymagasz. Najpierw zdrowie własne, a dopiero potem przyjemnosci. ak masz wątpliwosci, albo nie chcesz - nie i tyle.


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Lolusia666 w 2006-09-25, 19:07
Jak byłam (4 lata temu) pierwszy raz w życiu na jeździe, oczywiście na lonży ;) to lonżowała mnie jakaś przydzielona do tego dziewczyna, nie instruktorka i już wtedy powiedziała, że mogę galopować, no i na pierwszej, pół godzinnej jeździe galopowałam. Potem, jak już dobrze jeździłam sama, to miałam uraz, i bałam się zagalopować. Tak mnie skrzywdziła, głupia.
Dopiero po roku jazdy się ośmieliłam.


Jeszcze większy lool. Za chwilę świat tak się zmieni, że ludzie będą kazali na pierwszej lekcji, w pierwszej sekundzie CWAŁOWAĆ bez lonży i w końcu jazda konna upadnie. >.<"...


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: wampirka1 w 2006-11-01, 12:02
Co do galopu po 2 tygodniach to się zgadzam. Ja pierwszy galop miałam po rózno 10 jazdach a miało być po 15 tyle, ze moja trenerka uznała, że już jestem gotowa... Zgadzałabym się z Lolusią gdyby to co powiedziałą było możliwe ale tego nie robię bo koń na lonży nie da rady zacwałować... A tak to macie rację, instruktorom za bardzo się spieszy...


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Lolusia666 w 2007-01-16, 17:23
No dobra, odkopuję temat, żeby nie robić nowego. Ale znowu nie odkopuję tak bardzo... to tylko z listopada...

O looooool...
Kurczę, od sierpnia nie jeździłam i mi się zachciało na wiosnę, ale myślę, że większości rzeczy pozapominałam. Chciałabym dobrze wypaść na pierwszej lekcji po takim czasie przed instruktorami i tym szybciej wyjechać w teren. Tak więc zróbmy sobie takie małe ABC i pogawędźmy o tym i owym, jakbym miałam popełnić jakieś niewybaczalne błędy. (Temat wprost dla amatorów i początkujących jazdy konnej).

Oraz taak...
Chciałabym kupić dobry sprzęt do jazdy konnej. Mieszkam w małopolskim, obok Krakowa. Co mam kupić i gdzie najtaniej? Bo słyszałam, że w krk obok Geanta jest taki sklep. Pomóżcie!


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Nanami w 2007-01-16, 19:25
Chciałabym dobrze wypaść na pierwszej lekcji po takim czasie przed instruktorami i tym szybciej wyjechać w teren.
Nawet nie próbuj! Jezdzij tak, jak umiesz, nie ma co szpanowac czy co, bo jesli instruktor uzna, ze nie jestes gotowa jeszcze w teren - to nie! Pomysl tez o biednym koniu, on tez chce miec przyjemnosc z terenu, a nie dostawac po zebach wedzidłem bo jezdziec ma niestabilna reke, kopanym po bokach bo jezdziec na niestabilna łydke itp. Juz nie mówąc o Twoim własnym bezpieczenstwie.

Chciałabym kupić dobry sprzęt do jazdy konnej. Mieszkam w małopolskim, obok Krakowa. Co mam kupić i gdzie najtaniej? Bo słyszałam, że w krk obok Geanta jest taki sklep. Pomóżcie!
Ja korzystam ze sklepu AMIGO na ulicy Florianskiej koło rynku głównego.


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: wistra w 2007-02-01, 17:32
AMIGO NIE JEST NA FLORIAŃSKIEJ!!

On jest na Rajskiej.
Fakt, wybór super, sprzedawcy spelniaja wszystkie zachcianki.

Chociaz w tym kolo Geant'a też robię zakupy. Baaaardzo lubię ten sklep :)


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Trinity... w 2007-02-02, 10:56
jak już mówimy o sklepach :P Ludziska gdzie są jakies konkretne sklepy z NORMALNYMI cenami (nie z kosmosu). Jestem w Rybnika, wiec najlepiej gdzieś w miarę blisko żebym nie musiała jechać 3 dni autem :P


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-02-02, 13:51
Cytuj
z NORMALNYMI cenami (nie z kosmosu)
Allegro  ;p


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-02-02, 19:07
Amigo w bedzinie xD u bobera w ochabach :D


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-02-04, 15:14
jutro jade na konie. Do wujka co prawda, ale nauczy mnie rownie dobrze jak w stadninie, bo jest instruktorem. Zdam Wam relacje jak bylo :)


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Trinity... w 2007-02-04, 20:34
Newada własnie jakoś nie ufam Allegro już... Dwa razy utopiłam kase i kolejny raz nie mam zamiaru! Może jakies inne propozycje? :p


Prisi skąd ja wiedziałam, że napiszesz Ochabki :P a Będzin.. gdzie tam Będzin :(


Kocham Koniczki czy możesz przestać pisać posty w stylu "ahh jak ja kocham konie...", "ajj jade dzisiaj na konie", "och jak mi brakuje koni" bo to serio jest wkurzające... Pozatym nie róbmy z tego forum śmietniska tylko miejsce zdobywania nowych informacji, wymiany doświadczeń itp, itd a nie pamiętnik...


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-02-04, 20:53
Ja nie pisze tego wcale tak często i na pewno nie w stylu "ojej koniki, jak ja je kocham!" a poza tym forum jest do, jak napisalas wymiany doswiadczen. A ja wlasnie chce napisac jak bylo, czego się uczylam, a takze ewentualnie zapytac o cos jesli tego nie rozumiem. Wybacz Trinity, ale jest duzo uzytkownikow ktorzy piszą takie posty i jakos nikt sie nie czepuia. :/
I nie klócmy sie bo "nie robmy z forum śmietniska". Sprawa zaknieta jak dla mnie.


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Trinity... w 2007-02-04, 21:09
Kocham Koniczki nie chodzi mo o to żeby w jakiś sposób Cię obrazić, ale mam tylko taką małą prośbe żebyś dała sobie spokój z tego typu postami jak ten nad moim, bo nie wyraża on ani żadnego doświadczenia, ani żadnej wymiany zdań.... nic...zero.... i jeszcze temat nie ten :P Pozatym nie martw się o to czy innych się ktoś czepia czy nie bo to ich sprawa...

Chcesz pisać dalej taki pamiętnik na forum - ok pisz! Nie wmawiaj mi, że nie piszesz rzeczy typu "jeszcze tylko 2h i jade na jazde" itp bo obie wiemy, że takie coś zdarza Ci się dość czesto... Mam tylko nadzieję że szybko ktoś "z góry" zadziała odpowiednio na pisanie pamiętników na forum...
Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-02-04, 21:18
ok :)
jezeli Ci to przeszkadza postaram sie takl wiecewj nie pisac :)


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-02-04, 21:47
www.pzj.pl
wejdzcie sobie na odznaki...bede zdawac na brazowa :/ NOWE ZASADY..masakra...juz sie musze przygotowywac...olaboga..:P se wymyslili....
Wika wiadomo^^ solidarnosc :P


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-02-05, 14:59
Prisi ja tez zdaje  8) a kiedy masz?ja 24 lutego.Pytan nie umiem nic ale to bardziej na logike wezme,gorzej z praktyka bo nei skakałam 3 miechy a do uj za bardzo nie mam konia.Ale jakos to bedzie..Jeszcze zalezy kto przyjedzie  ;p


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-02-05, 21:00
hehe...ja teraz mam kobylke 12letnia ktora super skacze..gorzej ze mna..ale mam troche czasu :P ja tez mam 24 lutego..albo cos kolo tego :P
pytania sa nawet spoko....ujda...ja tez gorzej z uj...ta kobyla umie wszystko ladnie,tylko ona jest straaasznie do przodu wiec bedzie ciezko :P


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-02-06, 17:11
oo,coś mówiąłs ale nie wiedziałam ze juz ja kupiłas  :) u mnie własnie gorzej bo kobyłka do skoków fajnei skacze ale pedzi i scina zakrety,jest niewygodna i trudno mmi na niej wymierzyc.Ale w sumie jechałam juz na niej 2-3 razy takie podwórkowe zawody wiec looz.(wole nie komentowac jak wypadłam pod wzgledem stylu,dlatego sie obawiam)a w uj jestem mocniejsza ale z kolei konie rekreacyjne,cholernie niewygodne i strasznie trzeba sie na nich nameczyc zeb y wszytsko zrobic w odpwoednim miejscu i momencie.
U nas juz była w zesżłym roku odznaka ale miałam złamany paluch.Było spoko,nie zdała jedna osoba,na pytaniach to w ogole dawali najłatwiejsze.Z tym ze podobno jak przyjedzie Próchniewicz to jest gorzej.


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-02-06, 20:03
kurde u nas w komisji ma byc pani Ela i pan Pawel Przybyla...aaa plus Chrzanowski...ja sie tego boje bo znasz pania Ele...ona jest wredna i pewnie najgorsze pyt da :P


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: aankaa93 w 2007-02-07, 15:22
Ale ona jest w gruncie rzeczy wydaje mi sie spoko : :P a Chrzanowski to w ogole wymiata,mówie wam zdacie wszyscy przy nim,super gościu  :D ejsli to ten o którym mysle,bo wydaje mi sie ze własnie on był u nas rok temu.Tylko lipa,bo chodziłą plota ze teraz tez bedzie u nas a jesli mamy w tym samym ternionie to raczej u nas go nei bedzie jak bedzie u was :P ojjj a tak liczyłam na niego
Może w takiem razie przyjade do was zdawac  :D <joke>
P.S. sor,naposiałam jako siostra.Tu Ewcia oczywiscie


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-02-07, 21:26
aaaaa :D Ewka mysle ze mowimy o tym samym Chrzanowskim :P wymiata chlop,wymiata :P
a Elama swoje za uszami...ale ja juz ja bardzo dlugo znam to mam nadzieje ze nie bedzie problemu :P


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-02-18, 18:32
Pris wy przyjezdzacie do nas czy nie? Bo u nas egzaminuje Chrzanowski i Przybyła a mamy 25 lutego wiec wy chyba macie w innym terminie ;)  A maja przyjechac 4 konie z rybnika wiec pomyslałam ze to moze wy ale wy przeciez jestescie ochaby a nie rybnik wiec nie wiem.. :P


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-02-24, 14:38
aaaaa to mozliwe..ale ja nie jade wkoncu tego :/ moja kobyla ma cos z noga...wet najpierwmowil ze jest podbita i robilam jej oklady z rivanolum przez 3 dni...i spacerki....mialo przejsc ale stan jej nogi sie tylko pogorszyl. niestety nie bylo mnie przez kilka dni bo bylam we wloszech a wet kazal mi przekazac ze to cos ze sciegnem i dosc powazne...:/ jestem teraz w dolku bo chyba nie ma sensu dalej dzierzawic tego konia....nie wiem co robic...?
ja to mam szczescie...
a wlasnie Ewa u nas to jest jakos 10 marca, czy 11, bo mialo byc wlasnie pod koniec lutego, ale wy zajeliscie nam termin :P a te konie z rybnika to moje kumpele z nimi przyjada....
ja sie juz tak cieszylam a tu dooopa :/


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-02-24, 16:49
K*** jego mać!! nie wiem czy w ogole to pojade.. :help: jeżdziłam codziennie przez ostatni tydzien na super kobyłce sportowej mieli mi ja dac na egzamin  i co?
wsiadam na nia dzisiaj,miałam tylko chwile rozprezyc i skoczyc co trzeba zeby jej nei meczyc bo miała trdning sportowy wczesniej..i co?! kuleje!!! :shock: :okurcze: :cry: myslełam ze mnie tam szalg jasny na miejscu trafi  :( spuchniety,ciepły staw...
Przeszkody nei sa duze ale ja nie umiem skakac przynajmniej ostatnio,a na niej mi sie skakało popropstu super...jak mam teraz na zywca poejchac na jakims rekreacyjnym koniu którego nawet nei znam? a egzamin jutro.... :(


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-02-24, 22:56
Ewka ja tez jestem w dolku...moja kobyla od poczatku ferii ma cos z noga...i stan sie pogorszyl...:( tez tego nie moge jechac.....istnieje szansa ze jej to przejdzie...ale watpie ze do tego 10marca wszystko z nia bedzie ok i ze OBIE bedziemy gotowe na egzamin....<w[********]>


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-02-26, 18:39
Ojj współczuje..a to jest ta 12 letnia? bo w tym wieku to juz choroby z nogami sie moga zaczynac... :(
a ja zdałam  :D było baaardzo łatwo.P.Chrzanowski do wsyztskich miał duzo uwag na ujezdzeniu,szczególnie do dosiadu ale przezpuszczał wszytskich.Mi wychwycił moje złe zagalopowanie na prawo,cos tam jeszcze i najlepsze było ze wziełam bata uejzdzeniówke i chyba źle go trzymałam a on "ale tego bata to masz po to żeby sie pomasować po udzie ? ( :lol: ) bo jak tak to znam lepsze metody  :P"
Śmeiszny ogólnie i miły.Na skokach trciłam równowage troche ale kon po sporcie,doswiadczony to mnie przewiózł tylko ze był tak wygodny ze siedziałam w pełnym zamiastw w połsiadzie.Pytania to tylko formalnosc w zasadzie.fajnie było,nie ma sie czego bac  :)


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-02-26, 23:43
ooo gratuluje :tuli:
tez bym tak chciala...
a ogolnie jakie pytania dostalas? i nie bylo nic z tych rzeczy typu pokazywac jak siodlasz konia, idziesz z nijm w reku, itp? (szok)
fajnie ze Ci sie udalo :) i zycze powodzenia dalej...moja kobyla ma niestety zerwane sciegno wiec moge sie z nia na pol roku pozegnac...szkoda ze mi sie nie udaje :( dlaczego ja mam takiego pecha?!!


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-02-27, 16:35
Ojej  :( a Ty ja kupiłas?
Pytan mialysmy chyba z 4-5(po 3 osoby sie wchodziło u nas) bo stwierdził ze umiemy.Było:kto moze jechac w teren,po co sa ostrogi,czy w teren nalezy zabrac tel.kom,wymien podstawowe chody konia ( :P) czy włosy trzba zwiazac na jazde ( :lol:) Serio,z biegu bym to powiedziała i egzamin tez bym pojechała bez przygotowania(chociaz skoki bewnie w złym stylu bo zreszta teraz tez nie pojechałam w dobrym,zrobiłam sobie za krótkie strzemiona,nie wypchnelam konai do przeszkody i szedł jakby miał umrzec,przez krótkie strzemiona nie mogłąm dobrze zrobic polsiadu). Moze pojedz na jakims rekerancie,bo to jest na prawde banalne.Uwag miał bardzo duzo do wszystkich w sensie dosiad itp.chociaz i tak jechały dosyc dobre osoby, takie jak ja i lepsze,niewiele gorszych(znaczy ja nie mówie ze jezdze dobrze,ale jakos sobie poradziłam z tym).Nie było nic typu ze patrza jak czyscisz,siodłasz itp. nawet jak sie rozprezałas to zadko patrzyli..W ogole fajnie było  :)
Współczuje z ta kobyłka,żeby taki pech... :(


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-02-27, 20:28
nie kupilam jej.....dzierzawie ja :( i taki pech..najlepsze jest to ze ja jej nic nie zrobilam, tylko ona wyszla na pastwisko i wrocila w takim stanie!! :/

to bardzon sympatycznie Ewka ;) ciesze sie...tez bym chciala, a mi sie to takie straszne wydawalo :P nie pojade tego na zadnym rekreancie....nawet juz nie chce...teraz tylko martwi mnie ta kobyla!! :( ałłłłł.....


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-03-06, 16:07
Biedny Pris  :( Mam nadzieje ze ci sie jakos ułaozy pod tym wzgledem  :tuli:


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-03-06, 16:37
powoli swiateczny kulig mknie w strone dobrego :P jest w miare....okazalo sie ze kobyla nie ma zerwnego, tylko naderwane sciegno. teraz spacerki, ale jest juz lepiej. powoli bedziemy ja brac w przyszlym tygodniu pod siodelko i bedzie dobrze (mam nadzieje) :P


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-03-08, 13:19
na pewno bedzie dobrze ;)


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Martynika w 2007-08-09, 14:31
pytanie do zdawaczy na brązową odznake:
Jakie są przepisy dotyczące rzędu konia? Co koń MUSI mieć? A czego nie wolno?
Zbieram się w sobie, żeby zdawać :)
A, i ile kosztuje egzamin?


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-08-09, 21:31
Ale w sensie teoria czy w co ubierasz konia jak juz jedziesz egzamin?teoroia jest w pytaniach.
U nas na to nie zwracali uwagi,nawet nie patrzyli jak sie czysci,siodła, ja mialam normalnie ochraniacze,czaprak na uj siodło ujeżdżeniówke,na skoki skokówke (ale mozesz jechac w jakim tylko chcesz,we wszechstronnym,w skokówce b yle nie w ujezdzeniowce skoki) ogłowie bez wytoka (nie wiem czy mozna miec bo na zawodach uj chyba nie ale podejrzewam ze na pewno można) ja miałam bata dlugiego,krótki palcat na skoki, nie miałam ostróg i podobno nie wolno chociaz u nas jedna laska miała i nic jej nie powiedzieli. Nie można miec czarnej wodzy i wypinaczy pewnie tez nie i w sumie dobrze.mysle ze raczej dowolność takto. No tylko ubierz sie jakos w miare ladnie,najpiej jakies białe bryczeski i ładna góra.
Powodzenia ;]
A kosztowało mnie równo 100 w tym 25 zaliczki płacone wczesniej


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Martynika w 2007-08-10, 10:58
a można nie mieć siodła?


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: MrOcZnA w 2007-08-10, 12:00
ale 100 za jazde na własnym koniu czy na ich bo przeciez egzaminy kosztują 70 i 50 bodajze, ja mam problem bo "mój" koń chodzi na hacamore a ich ponoć nie wolno mieć,a gdzie zdawałaś, a co do siodła to zdaje mi sie ze raczej nikt nikomu nie pozwoli skakac bez siodła np, pozatym w egz praktycznym i teoretycznym jest nawiazanie, ja już pytanka opanowałam we wrześniu zdaje :D


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-08-10, 14:25
A po co bez siodła Martynika? :mysli:
Mroczna ja 100 na klubowym koniu. A czy na hacku mozna to nie wiem,osobiscie nie widziałam,podejrzewam ze to tez troche zalezy od egzaminatora.


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Martynika w 2007-08-10, 15:26
W regulaminie było, że kiełznanie musi być wędzidłowe. Mam podobny problem Mroczna.
Tylko, że ja na siodle nie jeżdżę, Konica miała od dawna nie zakładane (baaaaaaaaardzo dawna) i chciałabym bez niego. Poza tym nie posiadam go. Czy przez to, że jeżdze w ten spodób nie moge zdawac?


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: MrOcZnA w 2007-08-11, 10:28
poryte w sumie racja, a jakoś musza zarabiac na takich osobnikach jak my,


Tytuł: Odp: Moja jazda - Od A do Z =).
Wiadomość wysłana przez: Martynika w 2007-08-11, 19:03
Hmmm... ciekawe gdzie by sie można dowiedzieć o to... Chciałabym zdawać